Rozdział 33

3.2K 100 39
                                    


Pov Chris:

-WSTAWAJ!!-usłyszałem krzyk cioci i otwarłem oczy-zbieraj sie szybko! Jedziemy na przymiarkę garnituru na twój ślub! Potem po kwiaty, i jeszcze musimy zakupić mnóstwo zaproszeń na wesela tak wiesz z 250+, rusz sie nie mamy całego dnia, potem musimy jechać z Gianną wybrać suknie, tort i inne no rusz sie gówniarzu!
-Czy ja nie wyraziłem sie jasno że sie nie będę  hajtać a w szczególności z GIANNĄ?-warknąłem
-OŻENISZ SIE Z NIĄ I KONIEC KROPKA! WSTAWAJ! -postanowiłem dla świętego spokoju wstać i pojechać z nimi ale żenić sie nie będę.-Czy to jest ta-ta-tatułaż!?!-wykrzyknęła
-Nie, dupułaż wiesz?-mruknąłem
-Masz to zmyć!
-Niby jak?! TO JEST WIECZNE!-powiedziałem zadowolony 
-NIE OBCHODZI MNIE TO, MA TO ZNIKNĄĆ Z TWOJEGO CIAŁA!
-Zapamiętaj ciociu to jest teraz część mojego ciała, jedziemy?
-Ehh zgoda.

••••••••••••
-Ah Gianno ta suknia jest przepiękna, ty to dopiero masz styl-zachwycała sie ciocia-wyglądasz prześliczne, jak księżniczka i jeszcze te kolczyki!
-Ciociu bez obrazy ale ta kiecka jest potworna fuj ble,ble,ble!
-Oh jak możesz tak mówić młodzieńcze! Ta suknia to antyk!
-Jaasne-przeciągnąłem
-Ona jest cudna, tylko w niej pójdę przed ołtarz!-powiedziała zachwycona Gianna
-Ile kosztuje?-zapytała ciocia
-Ahh jak na antyk to niewiele tylko 40.000 dolarów
-Ja za to gówno płacić nie będę
-Płaci ten pan-ciocia wskazała na mnie

********

Po ,,zakupach" wróciliśmy do willi, dziewczyna była tak zachwycona suknią że musiała ją przywlec ze sobą tak samo jak obciachowy frak dla mnie

Po ,,zakupach" wróciliśmy do willi, dziewczyna była tak zachwycona suknią że musiała ją przywlec ze sobą tak samo jak obciachowy frak dla mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zamówiły taki bukiet dla Gianny i tort

Zamówiły taki bukiet dla Gianny i tort

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To wszystko jest ble a dla nich to jest przecudne! Ale sie nie odzywam bo i tak sie z nią nie ożenię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


To wszystko jest ble a dla nich to jest przecudne! Ale sie nie odzywam bo i tak sie z nią nie ożenię.

Pov ciocia Stephania:

Wracam właśnie z zakupów bo mam zamiar zrobić mojej ślicznej parze  zapas żywności buraczki, ogóreczki, pomidorki, gdy napotkałam na drodze pewną panią która bardzo mnie zainteresowała więc sie przywitałam
-Witam panią, śliczny dzień nieprawdaż?
-Ależ witam drogą sąsiadkę, cudowny dzień słonko świeci, przyjemny wiatr wieje delikatnie po prostu żyć nie umierać! Nazywam sie Ludwiga Mac.Morry
-A ja Stephania Walker ale jestem tu przyjezdnie do mojego siostrzeńca
-Ja przyjechałam do mojej wnuczki Mii i jej durnego męża Tom'a  i ich dzieci Jack'a i Vanessy wczoraj Vanessie sie oświadczył jej chłopak Mark Newton chociaż sama nie wiem kim on dla niej jest bo wpadł do nas jakiś przybłęda, umięśniony brunet i pobił sie z Mark'iem o Vanessę mówiąc że to jego dziewczyna, prwie dostałam zawału!
-Czy ten brunet to Christian Shey
-Bingo moja droga przyjaciółko!
-Jestem jego ciocią, proszę sie nie martwić zaaranżowałam mu ślub z Gianną więc niechaj Vanessa wyjdzie za Mark'a. O mam pomysł! Może zorganizujemy  im podwójny ślub! 21 stycznia pasuje pani?
-Naturalnie. Ach to będzie cudowne wesele. Muszę skontaktować sie z panem Newton'em i zrobimy spotkanie ja,ty,Gianna i Mark i wszystko uzgodnimy!
-Ahh z panią to sie robi idealnie interesy. Te śluby będą najlepsze w całym San Francisco!
================================
477 słów :(
Sorka brak weny

Bad Boy and Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz