Rano obudziły mnie pocałunki na mojej szyi leniwie otworzyłam oczy i ukazał mi sie szczerzący sie jak głupi Chris
-Hej słonko-powiedział zachrypniętym głosem z powodu porannej chrypki
-Heja
-idziemy jeść?- spytał
-Dobra-odpowiedziałam i wstałam z wygodnego łóżka
-Aha moja mama przyniosła ci sukienkę-powiedział wskazując na żółty materiał w kwiaty leżący na krześle
-Kiedy?
-Jak spałaś-wzruszył ramionami
A ja nic nie mówiąc zabrałam materiał i poszłam do łazienki zakładając go na siebie. Przejrzałam sie w lustrze wyglądałam naprawdę dobrze. Wyszłam z łazienki do pokoju a chłopak stał już ubrany-idziemy?-zapytał
-Jasnezeszliśmy do kuchni i chyba na szczęście lub nieszczęście byli w niej rodzice chłopaka
-Hej mamo, siemka tato-odezwał sie chłopak
-Hej synku, hejka Nessa miło cie u nas widzieć. Aajj wiedziałam że będzie wyglądać na tobie idealnie ta sukienka, podoba ci sie?-zapytała Hazel
-Dzień Dobry, tak podoba mi sie jest śliczna- powiedziałam prawdę bo jest na serio ładna
-Od zawsze wiedziałem że będziecie razem-powiedział tata chłopaka
-Tak tato? A niby skąd?-zapytał brunet -Instynkt ojca-wystawił mu język
-Aha? -wywrócił oczami młody Shey
- Dobra dzieciaki siadajcie, śniadanie gotowe-powiedziała pani Shey i zaczęła nakładać każdemu z nas po dwie bułeczki dyniowe.
-Ym Chris święta w tym roku spędzamy u nas w domu i dziadkowie nie przyjadą bo jadą jednak do ciotki Stephenie-powiedział tata chłopaka
-Okey, czekaj czyli ciotka nie przyjedzie tak samo!?- zapytał z nadzieją
-W święta nie, ale NIESTETY przyjedzie w poniedziałek na 2 tygodnie...-westchnął pan Shey i nałożył specjalny nacisk na słowo niestety
-NIEEE!!!-powiedział zrezygnowany chłopak
-Bruno, Chris nie przesadzajcie nie będzie tak źle-powiedziała Hazel aby jakoś pocieszyć swojego męża i syna ale jakoś nie zbyt była przekonana co do tego-dobra przyznaję to będzie istna katastrofa-jęknęła
-Vanss kotku ty nie wiesz kto to ta ciotka, to najgorsza kobieta na świecie jest siostrą bliźniaczką mamy mojego taty ale nie jest tak zajebista jak babcia, ba! Ona jest potworna! Dotrzymasz mi towarzystwa przez te dwa tygodnie? Proszę-poprosił mój chłopak
-Będę do ciebie przychodzić skoro tak ci zależy-uśmiechnęłam sie lekko
-Nie mi chodzi o to czy sie wprowadzisz tu na dwa tygodnie-wytłumaczył
-To nie jest najlepszy pomysł-powiedziałam cicho-a po za tym to muszę pilnować swojego pokoju żeby czasem dziadek tam nie zrobił rewolucji
-KURWA MAĆ!-krzyknął pan Shey
-Bruno, zachowuj sie jak przystało przy dziewczynie swojego syna
-Co jest tato?
-HAZEL! skoro wiedźma przyjeżdża to nie będę cie miał jak pieprzyć bo pokój będzie miła przy nas!-powiedział załamany-CHRIS! GNOJKU MAŁY ZAMIENIAMY SIE POKOJAMI NA DWA TYGODNIE!-wykrzyknął
-Ohohoho zapomnij tatusiu ale nie będę miał pokoju przy wiedźmie
Z A P O M N I J! -przeliterował
-To tylko dwa tygodnie!
-No właśnie tatusiu, tylko dwa tygodnie-wyszczerzył sie chłopak-a teraz przepraszam ale idziemy z moją dziewczyną na spacer-powiedział i wstał od stołu a ja zaraz po nim.
-Idziemy do mnie?-zapytałam
-No okey*******
-Haha pamiętam jak twój pokój wyglądał kilka lat temu. Trzy białe ściany i jedna biała z jakimiś tam różowymi paskami pod którą stało łóżko z szarym kocykiem w białe gwiazdki, na przeciwko łóżka było biurko a nad nim szafka a w rogu pokoju wielka szafa-przypomniał
-Kochanienki to były pódrowo różowe paski-zauważyłam
-No przecież mówię!-wyrzucił ręce do góryLeżymy tak przytuleni do siebie i oglądając horror
-Siemankoo perełko-uśmiechnął sie do mnie dwunastoletni brunet wchodzący do mojego pokoju jak zwykle bez pukania
-Hejka żabo-odpowiedziałam
-Mam do ciebie pytanie wiesz w kwestii dnia matki. Nie wiem co mam jej kupić! Poprosiłem ją o 50 $ i kurde nie mam pojęcia co jej za to kupić
-Ale z ciebie idiota Chris, chcesz kupić swojej mamie prezent za jej pieniądze?-prychnęłam-to tak jakby będzie wyglądało że ona sama sobie go kupiła
-Ee tego nie przemyślałem-wzruszył ramionami
-Ty nigdy nie myślisz-powiedziałam dobitnie
-Dobra to co jej kupić?
-Idź najpierw zarobić to pomyślimy-odpowiedziałam-a teraz daj mi spać-fuknęłam przewracając sie na drugi bok
-Mam pomysł! Będę za 5 minut, i faktycznie. Wrócił po pięciu minutach a w ręce trzymał fioletowego tulipana
-Christian twoja mama będzie zła że go zerwałeś
-Walić to, narysuj mi go
-Co?
-No narysuj. Wiesz że ja umiem narysować tylko psa, kota i człowieka patyczaka lub człowieka grubasa
-Dzień matki jest jutro a mi sie nie chce
-Zapłacę ci!
-Kasą twojej mamy? Nie dziękuję-prychnęłam-dawaj tego kwiatka i wróć tu za 3 godziny-warknęłamPo godzinie szkic był gotowy
Jak na jedenastolatkę wyszło mi bardzo ładnie ponieważ od zawsze kochałam rysować jak i szkicować. Po dwóch godzinach przylazła ta niedojda a ja od razu wręczyłam mu papier z kwiatkiem
-Wow jest naprawdę...naprawdę ładny i taki bardzo ale to bardzo podobny...wow. Kwiatek sobie zatrzymaj na pamiątkę. Oglądamy coś?-zapytał
-Jasne, włącz coś na laptopie-zaleciłam ja idę po żelki i chipsy no i jeszcze colęGdy wróciłam chłopak leżał na moim łóżku z laptopem na kolanach
-Wskakuj-poklepał ręką miejsce obok siebie a ja szybko je zajęłam
-Co oglądamy? -zapytałam szybko
-The rings. Wiesz to o tej Samarze
-Wiem o czym to jest Shey -uśmiechnęłam sie
-Ouu doprawdy, no to daje ci wyzwanie jak tylko zapiszczysz lub podskoczysz ze strachu dajesz mi buziaka w usta-wyszczerzył sie
-Stoi-No moja droga zapiszczałaś tylko raz więc jeden buziak-a ja cmoknęłam go w policzek-Ej! Miało być w usta!
-Ups?-Vanessa a pamiętasz jak oglądaliśmy the rings
-No-uśmiechnęłam sie
-To oglądamy jeszcze raz tylko że jak teraz podskoczysz to wypieprzę twoje usta
-Japierdole Shey! Ty niewyżyty dupku!-krzyknęłam
-To co stoi?
-Stoi-wstawiłam mu język*******
-kochanie! Podskoczyłaś w tym samym momencie co kiedyś, a więcccc
-A więc co?-udałam że nic nie wiem
-Wypieprze twoje usta!-wykrzyknął
-Nie tak głośno debilu!
😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛
953 słów, proszę o 🌟 i 💬
Buzi 💋
CZYTASZ
Bad Boy and Bad Girl
Historia CortaKsiążka dla nastolatków❤ Pzekleństwa❌ On nienawidzi jej Ona nienawidzi jego Co sie stanie gdy dwójka największych wrogów w całym liceum będzie musiała ze sobą zamieszkać? Czy znajdą wspólny język? A może ich nienawiść do siebie zwiększy się jeszcz...