Minęły dwa dni odkąd Steve wyciągnął swoich przyjaciół z więzienia, dwa dni odkąd dowiedział się ile zawdzięczał Nataszy, odkąd dowiedział się jakie miała kłopoty, dwa dni próbował wymyśleć plan jak jej pomóc, dwa dni odkąd Clint i Nick poruszali niebo i ziemię, żeby ją zlokalizować. Było to prawie nie możliwe Natasza była nie do znalezienia o ile nie chciała być znaleziona, nie mieli pomysłu, gdzie zacząć szukać. Czekali aż Bucky wybudzi się, aż Wanda znajdzie w jego głowie odpowiedzi na coraz większą ilość pytań.
- Możesz się z nim zobaczyć- powiedział T'Chtalla do Steve'a, który wpatrywał się w okno, bez słowa skierował się do szpitalnego skrzydła pałacu, szedł w ciszy nie odrywając wzroku od butów. Jak miał go zapytać o jego przeszłość z Nataszą, czy pamiętał cokolwiek, skoro nie pamiętał nawet jego. Co ich łączyło, czy Bucky ją skrzywdził, czy ona skrzywdziła jego. Gdy w końcu go zobaczył Bucky siedział na szpitalnym łóżku, dalej lekko oszołomiony, nerwowo rozglądał się po pomieszczeniu.
- Cześć Bucky-powiedział Steve wchodząc do Sali.
- Steve- wyszeptał- jak długo mnie nie było?
- Tyko kilka dni..
- Dni- przerwał mu- szybko wam poszło- uśmiechnął się
- Nie do końca Buck- Steve nie potrafił spojrzeć mu w oczy- potrzebuje twojej pomocy.
- Co mam zrobić?
- Musisz sobie coś przypomnieć. Natasza jest w niebezpieczeństwie, a Wanda widziała cię w jej wspomnieniach. Musimy się dowiedzieć co to znaczy.
- Natasza? Masz na myśli Czarną Wdowę?
- Tak, to ona nam pomogła uciec, pamiętasz ją?
- Postrzeliłem ja, wtedy w DC. I później w Wiedniu walczyłem z nią.
- Tak spotkaliście się jeszcze w Odessie, to wiem od niej.
- Wydaje mi się, że spotkałem ją w Bukareszcie, tam gdzie ty mnie znalazłeś. Jakiś rok temu, rozmawialiśmy, dała mi informacje o tobie. Ale nie wiem czy to wspomnienie jest prawdziwe.
- Rok temu?
- Tak mi się wydaje, mam problem z rozlokowaniem wspomnień w czasie.
- Nie przejmuj się. Wanda może mieć sposób, żeby przywrócić ci część wspomnień, ale musi wejść w twój umysł. Wiem, że to trudne, przepraszam, ale nie mamy innego wyjścia.
- Nie szkodzi, mam nadziej, że będę mógł pomóc, ale nie wiem co może ją tam spotkać co zobaczy. Próbowaliście już tego?
- Wanda ćwiczyła na Nataszy, ale nie do końca wiem jak poszło. Wanda lepiej to wytłumaczy niż ja.
- Nie mylisz się kapitanie- powiedziała Wanda za plecami Steve'a- Nie mieliśmy czasu się poznać ostatnio, jestem Wanda.
- James, ale możesz mi mówić Bucky- powiedział całując dłoń dziewczyny
- Zachowuj się- ostrzegł go Steve
- Nie przejmuj się nim- zignorował go Bucky- opowiedz mi czego potrzebujesz
- Chyba lepiej będzie, jak zostaniemy sami- Wanda zwróciła się do Steve'a
- Nie wiem czy to najlepszy pomysł- powiedział cicho nie chcąc urazić swojego przyjaciela
- Nie przejmuj się tym, jak się będzie, rzucał to go uśpię.
Steve pomimo wahania wyszedł zostawiając ich samych, jednak pozostał na tyle blisko by w razie potrzeby wkroczyć. Po chwili przy jego boku był Sam, później dołączył Clint i Nick nawet T'Chtalla. Czekali w ciszy, nie wiedząc co się może stać, po kilku godzinach Wanda wyszła z pokoju.
- Zasnął, musiał być zmęczony tym co zobaczył- sama wyraźnie była zmęczona- ja też potrzebuję chwili.
- Wanda...- zawołał za nią Clint
- Znał ją, nie wiele rozumiałam z jego wizji, ale znali się. – po czym wyszła
Pozostali przeszli w ciszy do innego pokoju, usiedli przy stole, każdy z nich zastanawiał się co to oznacza, co Bucky wiedział o Nataszy, czemu Natasza nie powiedziała, że go zna.
Nagle do pomieszczenia weszła straż królewska i razem z T'Challa opuścili pokój, po chwili do nich dołączyła Wanda z Buckym, który wyraźnie miał im coś do powiedzenia, jednak zanim zdążył coś powiedzieć, wrócił T'Challa w towarzystwie strażników.
- Kapitanie mamy problem, Stark- Steve wstał gotowy do walki, kryjąc przyjaciela- Spokojnie twierdzi, że chce porozmawiać, jest tylko z jednym towarzyszem, niestety imienia nie znam, był na lotnisku w Berlinie, proszę mi wybaczyć, ale to ten dziwny...
-Vision- powiedziała cicho z nadzieją w głosie Wanda
- Wpuść go- powiedział Nick, na co Steve tylko przytaknął
Po kilku chwilach do pokoju wszedł Tony razem z Visionem
- Jeżeli przyjechałeś tu, żeby walczyć powinieneś zabrać więcej ludzi – powiedział wściekły Clint
- Nie- odpowiedział mu krótko Tony- powiedziałeś, jeżeli będę Cię potrzebował to będziesz, to jest ta chwila Steve.
- Wiem Tony co Ci obiecałem, ale teraz mamy większy problem, którym najpierw muszę się zająć.
- Nie chodzi o mnie, wierz mi, gdyby chodziło o mnie, nie przyszedłbym tu. Była u mnie Natasza...
- Widziałeś ją, jest cała, wiesz, gdzie jest teraz? – zaczął nerwowo dopytywać Steve.
(Przejdę na inicjały, aby łatwiej było się zorientować)
T: Dwa dni temu, poprosiła mnie...
B: Natalia...- przerwał im.
S: Co powiedziałeś- odwrócił się zaskoczony
B: Natalia, gdzie ona jest?
C: Co o niej wiesz!? – wykrzyczał Clint
T: Staram się wam, to powiedzieć. Natasza ma kłopoty, idą po nią, nie wiem co zamierza, ale wiem, ze to nic dobrego. Kazała mi też przekazać wam to – podał im pudełko z rzeczami od Nataszy.
Steve wziął od niego pudło i otworzył je w środku były ich rzeczy zdjęcia, kilka pamiątek, książki Wandy, szkicownik Steve'a, wszyscy z uśmiechem przyglądali się przedmiotom, na końcu była koperta zaadresowana do Clinta. Wziął ja do ręki i powoli otworzył, zobaczył co jest w środku i wszystko w nim pękło, wtedy już wiedział co Natasza próbuje zrobić. Upadł na kolana, Sam i Laura za chwilę przy nim byli, nic nie powiedział, w pięści tylko coś ściskał, pozostali próbowali zrozumieć co się tutaj dzieje, co im umyka.
- Nie może tego zrobić- powiedziała Wanda, patrząc przerażona na Clinta- zabiją ją..- zaczęła łkać
- Co tam jest Barton!?- krzyknął Nick, Clint rozluźnił zaciśniętą pięść i pokazał im łańcuszek, który jej dał kilka miesięcy po tym jak wstąpiła do SHIELD i po raz pierwszy uratowała mu życie. Symbol strzały, który miał jej przypominać kim jest teraz, że ma już dom. Wszyscy zrozumieli przekaz.
T: To właśnie próbuje wam powiedzieć, wraca tam, powiedziała, że do póki maja nad nią kontrolę nie może ryzykować. Mówiła, że to działa tak jak u niego- wskazał na Buckego- kilka słów i znowu będą mieli nad nią kontrolę.
B: To prawda
S: Powiedz co wiesz o Nataszy, Bucky
B: Natalia, ja ją znałem jako Natalię...
P.S. Jeżeli ktoś mógłby mi powiedzieć, czy to co napisałam jest warte uwagi, czasu albo cokolwiek byłabym wdzięczna. : )
xoxo
CZYTASZ
One last Time.
Short StoryPo raz kolejny straciła wszystko. Po raz kolejny została sama. Wiedziała, że po nią wrócą, znowu zrobią z niej potwora. Jednak tym razem stanie się to na jej warunkach, jeżeli zrobi to dobrze będzie wolna, nareszcie wolna, musiała podjąć to ryzyko.