Spędzali czas wspólnie z pozostałymi, gdy do pokoju wszedł T'Challa wraz z Tonym, za nimi do pomieszczenia wszedł Thor i Bruce. Natasza się tego nie spodziewała nie widzieli się już tyle czasu, mimo, że nie kochała go fakt, że od niej odszedł bolał. Po raz kolejny ktoś ją odrzucił a to nie było przyjemne, Steve, gdy tylko go zobaczył cały się naprężył, jednak nic nie powiedział.
- Widzę, że czujesz się lepiej- powiedział Tony- wiem, że to niespodziewane, ale Bruce może się nam przydać, może on coś wymyśli, wybacz, ale musiałem coś zrobić, nie możemy się po prostu poddać...
- Nie szkodzi- powiedziała cicho Natasza, patrzyła wprost na Bruca, który wzrok miał wbity w podłogę, wstała zaczęła iść w jego kierunku, na drodze stanął jej Thor.
- Jest mi bardzo przykro, że coś takiego cię spotkało- powiedział ze szczerym zmartwieniem, Natasza objęła go, odwzajemnił uścisk.
- Tony opowiedział nam o wszystkim, przepraszam... - powiedział Bruce
- Nie przejmuj się tym, przecież to nie Twoja wina- uśmiechnęła się do niego, w pokoju panowała cisza, reszta również powitała Bruca i Thora.
- Jeżeli nie masz nic przeciwko chciałbym przeprowadzić kilka badań...- zaczął Baner
- Nie, skończyłam z badaniami, ale i tak cieszę się, że was widzę, przynajmniej mamy szansę się pożegnać.
- Natasza, nie bądź uparta, musimy coś zrobić- zaczął namawiać ją Stark
- Tony, nie chce spędzić ostatnich dni będąc królikiem doświadczalnym, spędziłam tak większość życia, ale nie chce go tak zakończyć.
- To nie musi być koniec- powiedział Baner
- Powiedziałam nie!- krzyknęła, nie chciała się z nimi kłócić, ale była wściekła, nerwowo rozejrzała się po pokoju, wszyscy milczeli, unikali spojrzeń- Możesz przeprowadzić badania na próbkach które wzięła Cho, ale ja nie wracam do łóżka, chcecie wierzyć w to czy nie, ale mój czas się kończy, a ja...- głos zaczął jej się łamać- a ja nie zmarnuje go tym razem.
- Nie zrobimy niczego na co się nie zgodzisz- powiedział Steve, wstając i podchodząc do niej- ty decydujesz- dodał i objął ją.
Bruce i Thor bacznie ich obserwowali nie do końca rozumiejąc czemu Steve i Natasza są tak blisko. Tony zauważył ich zmieszanie i tylko pokiwał głową dając im znać, żeby nic nie komentowali.
Dzień mijał powoli, Thor opowiedział im o Asgardzie i jak przyszło mu mierzyć się z Hulkiem, wszyscy razem uważnie słuchali, Bruce, Tony i Cho pracowali w królewskim laboratorium. Gdy Thor dokończył swoją opowieść Natasza skierowała się do Wandy
- Chciałabym, żebyś spróbowała znaleźć w moich wspomnieniach listę Jamesa
- Czemu- zapytał zdziwiony Clint
- Bo może wam się kiedyś przydać, a w jego wspomnieniach tego nie znajdziecie, nie tak to działa.
- Nat nie musisz tego robić- powiedział James
- Muszę, bo jesteś im potrzebny, a nie złamiesz ich kontroli bez haseł, wiesz o tym...
- Nie marnuj na mnie czasu, rozumiesz
- Jak widzisz nie marnuję- uśmiechnęła się wskazując na Steve, który oblał się rumieńcem
- Kiedy będziesz chciała- powiedziała Wanda
- Teraz, im szybciej tym lepiej- kobiety skierowały się do sypialni Nat, zabroniły komukolwiek przeszkadzać. Steve czekał razem z pozostałymi, martwił się, mimo, że Nataszy powiedział, że to ona decyduje, miał nadzieję, że Baner coś znajdzie, jakoś im pomoże.
CZYTASZ
One last Time.
Short StoryPo raz kolejny straciła wszystko. Po raz kolejny została sama. Wiedziała, że po nią wrócą, znowu zrobią z niej potwora. Jednak tym razem stanie się to na jej warunkach, jeżeli zrobi to dobrze będzie wolna, nareszcie wolna, musiała podjąć to ryzyko.