2 / 7
Madame Pomfey rzuciła szybko zaklęcie diagnozujące.
- No dobrze. Raczej nic strasznego jej nie dolega. No może poza wysoką gorączką. Ale powiedz mi jedno. Czemu ona prawie nie oddycha i jest strasznie lodowata? - powiedziała Poppy
Severus uśmiechnął przekornie, krzywiąc usta. Podszedł do leżącej dziewczynki i odsłonił jej zęby. Oczom Madame Pomfey ukazały się lśniące i ostre jak diabli, wampirze kły Hermiony.
- S - Severusie. Ona . .jest wampirzycą! Merlinie, mamy w szkole wampira . . Muszę powiadomić Albusa. - powiedziała blada jak ściana pielęgniarka
- Poppy, nie panikuj. - powiedział spokojnie Severus
- Ja wcale nie panikuję! - warknęła Pomfey
- No nie..wcale.- sarknął Snape
Pomfey spojrzała na niego wielce obrażona. Ale usiadła na drugiej, tej krótszej, stronie rogówki , na której leżała Gryfonka. Przywołała szklankę wody, napiła się, a jej kolory wróciły do normy.
- To dlatego jest taka lodowata i prawie nie oddycha. Widocznie nasza panna Granger jest wampirzycą i przechodzi teraz przemianę. Przypuszczam nawet, że ta biedna dziewczyna nie miała w ogóle jakiegokolwiek, choćby najmniejszego pojęcia o tym. Z tego co wiem od mojego jednego znajomego wampira z Włoch, to właśnie w tym wieku zachodzi przemiana dziecka wampira i czarownicy lub odwrotnie wampirzycy i czarodzieja. Geny się mieszają. Dziecko rozwija się normalnie tak, jak zwykły mugol czy jak to mówią wampiry, śmiertelnik. W wieku 11 lat takie dziecko przechodzi przemianę w wampira. Temperatura ciała się obniża, a oddech tętno maleje do minimum. Skóra jaśnieje i wygładza się. Po przemianie rozwój fizyczny i starzenie zatrzymuje się w wieku 25 lat. - odpowiedział Severus na poprzednie pytanie
- To co w takim razie mamy robić ? To pierwszy taki przypadek. Czym mam zbić jej tę wysoką temperaturę? No ? Mów Severusie, skoro jesteś aż takim ekspertem w takich rzeczach. - powiedziała stanowczo Poppy
- Z tego co mówił mi mój wampirzy przyjaciel to nie może nic zrobić. Trzeba zostawić ją w spokoju, aż przemiana dobiegnie końca. Przede wszystkim nie wolno nam jej niczego podawać, żadnych eliksirów. Nawet tych przeciwbólowych i przeciwgorączkowych. Nie można zbijać jej również gorączki. Sama temperatura opadnie gdy jej przemiana się skończy. - powiedział Severus
- Tylko jest jeden haczyk. Nie wiemy ile to potrwa. - powiedział Harry ni stąd ni zowąd
- To też akurat wiem. Potrwa to do około trzech dni. Akurat dzisiaj jest piątek. Także przemiana powinna się skończyć nie później niż w niedzielę wieczorem. - odpowiedział Nietoperz
- Gratuluje ci wiedzy Severusie. Miałeś znakomitego informatora.- powiedziała Pomfey
- Tak. I to z pierwszej ręki. - zaśmiał się młody Snape
- Tak. Harry co ty jeszcze tu robisz? Nie powinieneś być na kolejnej lekcji? - powiedział Snape do syna
- Emm.. Niby powinienem być na zaklęciach...ale tak jakoś one skończyły się 5 minut temu. A jako, że to moja ostatnia lekcja...to i tak bym przyszedł do ciebie tato. - powiedział Harrison szczerząc się
- No dobrze. To idź już do siebie i zacznij odrabiać lekcje. Jakbyś czegoś potrzebował to przyjdź. Ja jeszcze muszę coś omówić z panią Pomfey. - powiedział Severus
- Dobrze tato! - powiedział Harrison
Młody Ślizgon złapał za swoją torbę i już go nie było. Severus popatrzył na Gryfonką i westchnął cicho.
- O czym tak myślisz Severusie? - zapytała pielęgniarka
- Z tego co jeszcze mi wiadomo, to będzie to bardzo bolesne dla niej. Może krzyczeć, więc najlepiej jak zostanie u mnie do końca przemiany. - opowiedział Severus
- Masz rację. Tak będzie najlepiej. - przyznała Poppy
- Poppy, masz gdzieś może awaryjny zapas krwi ? - zapytał po chwili
- Tak mam. Ale po co ci ta krew?- odparła pielęgniarka
- Kiedy panna Granger się obudzi będzie bardzo spragniona krwi. Jeśli jej nie dostanie zaraz po obudzeniu, w ciągu najbliższej godziny rzuci się na pierwszą napotkaną osobę aby zaspokoić swój głód.- odpowiedział Severus
CZYTASZ
Harry Potter - odnaleźć szczęście ( Severitus)
FanficHarry Potter - chłopak, który nigdy nie miał być szczęśliwy. Ale jednak los okaże sie dla niego łaskawy i da chłopcu odnaleźć szczęście. Choć to będzie oznaczało obrót dotychczasowego życia o 180 stopni...