Opowiadanie jest kontynuacją serii „Niezgodna" napisanej przez Veronicę Roth.
~~~
Mijają dwa lata od śmierci Tris.
Tobias wciąż nie jest w stanie się z tym pogodzić. Co noc dręczą go koszmary, nie jest w stanie ułożyć sobie życia na nowo, choć pró...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Za drzwiami stoi Lily, jak zwykle uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Cześć - wita się, szczerząc się jeszcze bardziej. To w ogóle możliwe? Jakim cudem nie pękła jej jeszcze twarz?
- Słuchaj, nie chcę być niemiły, ale jestem trochę...
- Chciałam cię prosić o pomoc, bo sama nie dam rady - przygryza wargę. - Przywieźli mi kartony z moimi rzeczami, ale nie pomogli mi ich wnieść do mieszkania i teraz stoją tam na zewnątrz. Pomógłbyś mi je wnieść?
Powstrzymuję się, żeby nie zgrzytać zębami. Mam ważniejsze sprawy na głowie niż te jej cholerne pudła.
- No witam - Zeke popycha mnie i uśmiecha się do Lily. - W czym możemy służyć pięknej pani?
- Właśnie prosiłam Tobiasa o pomoc we wnoszeniu kartonów do mieszkania...
- Żaden problem - mówi Zeke i wyciąga mnie z mieszkania. Lily puszcza mi oczko i prowadzi nas na dół.
Kiedy wychodzimy na zewnątrz, ukazuje nam się pokaźny stos kartonów. Podnoszę jeden z nich, który okazuje się bardzo ciężki.
- To waży z tonę - skarżę się.
- Wziąłeś akurat ten z książkami - wyjaśnia Lily. Sama bierze jeden, jak widać bardzo lekki.
Wniesienie wszystkich pudeł zajmuje nam prawie pół godziny. Trafiałem chyba na same pudła z książkami, bo jestem wykończony.
- Po co Serdecznej tyle książek? - Pytam.
- Lubię czytać - Lily wzrusza ramionami. - Nawet nie wiesz ile informacji można wynieść z jednej książki.
- Zapewne - burczę pod nosem. - Chyba za bardzo śmierdzi mi to Erudycją.
- Do wszystkich frakcji jesteś taki uprzedzony? - Pyta Lily, a Zeke parska śmiechem.
- Nasz kochany Cztery jest uprzedzony do wszystkiego co się rusza i do tego co nie - wyjaśnia jej, a ja pochmurnieję. - Przestań się dąsać, kochanie - obejmuje mnie od tyłu, a ja się wzdrygam i gwałtownie się odsuwam.
- Musimy już iść - rzucam tylko i kieruję się do wyjścia, ciągnąc za sobą Zeke'a.
- Dziękuję za pomoc! - Woła jeszcze Lily. - Jak mogę się odwdzięczyć?
- Dla Cztery ciasto czekoladowe, ale ja preferuję lody i... - nie kończy, bo siłą wypycham go za drzwi.
Wracamy do mojego mieszkania, gdzie wciąż czekają na nas Shauna i Christina.
- Całkiem miła ta nasza nowa sąsiadka, a ty zawsze na nią narzekałeś - stwierdza Zeke, ale ja tylko przewracam oczami.
>>>
Następnego dnia rano wstaję tak późno, że muszę się bardzo spieszyć. Jak zwykle, przez całą noc dręczą mnie koszmary dotyczące śmierci Tris.
Wychodzę z mieszkania i o mało co nie potykam się o coś zostawionego na mojej wycieraczce. Jest tam żółte, kartonowe pudełko z uśmiechem namalowanym markerem. Wzdycham z frustracją, bo domyślam się od kogo ten prezent. Kiedy je otwieram, okazuje się, że w środku jest czekoladowe ciasto, a na środku znajduje się napis „dziękuję" z lukru.
Wchodzę z powrotem do mieszkania i wkładam ciasto do lodówki. Walczę sam z sobą, żeby wyjść do pracy, ale mam wrażenie, że to ciasto mnie woła. Przeklinam cicho i szybko nakładam sobie jeden kawałek na talerzyk, po czym zjadam go z prędkością światła.
To był błąd. Jeden kawałek z pewnością nie jest w stanie mnie zaspokoić, więc nakładam kolejny.
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie, w efekcie czego zjadam połowę ciasta.
Było warto.
>>>
Docieram do pracy w bardzo dobrym humorze. Nie pamiętam już kiedy ostatnio się tak czułem.
- Cześć - witam się radośnie z Lily.
- Cześć - zerka na zegarek. - Zaspałeś?
- Nie, to twoja wina. Jadłem twoje ciasto i jakoś tak wyszło. Poza tym dzięki, jest pyszne - uśmiecham się do niej.
- Cieszę się, że ci smakowało - również się uśmiecha. - Masz gości. Czeka na ciebie twój miły przyjaciel z kimś jeszcze - wskazuje na drzwi do osobnego gabinetu, który zwykle zajmuje Johanna.
- Okej, dzięki - odpowiadam i kieruję się do gabinetu.
W środku faktycznie jest Zeke. Razem z nim stoi jakiś brunet.
- Cztery, no w końcu - zaczyna Zeke.
- Cześć.
- Chciałeś zacząć działać jak najszybciej, więc o to jesteśmy - wskazuje na bruneta.