Rozdział 1

769 26 23
                                    

     Mijamy ogrodzenia i zatrzymujemy się przed głównym wejściem, którego już nie pilnują strażnicy. Wysiadamy, a Zeke podaje mamie rękę, żeby pomóc jej przebrnąć przez śnieg. Po wejściu do środka mam już pewność, że Calebowi się udało, bo wszędzie wokół jest pusto. To może oznaczać tylko jedno: pracownicy Agencji zostali zresetowani, a ich wspomnienia zmieniły się na zawsze.

- Gdzie są wszyscy? - Dziwi się Amar.

Przechodzimy przez kontrolę bezpieczeństwa i nikt nas nie zatrzymuje. Po drugiej stronie zauważam Carę. Z boku twarzy ma paskudne sińce, a na głowie bandaż, ale nie to mnie niepokoi. Martwi mnie smutek na jej twarzy.

- Co się stało?

Kręci głową.

- Gdzie Tris?

- Strasznie mi przykro, Tobias.

- Dlaczego ci przykro? - Pyta ostro Christina. - Mów, co się stało?

- Tris poszła zamiast Caleba do laboratorium obronnego - odpowiada Cara. - Przeżyła działanie serum śmierci i uwolniła serum pamięci, ale... została postrzelona. Zmarła. Strasznie mi przykro.

Zwykle wiem, kiedy ktoś kłamie, i to musi być kłamstwo, bo Tris żyje. Stoi w atrium z błyszczącymi oczami i zarumienionymi policzkami, a jej silne, choć drobne ciało lśni w słońcu. Tris żyje, nie zostawiłaby mnie samego, nie poszłaby zamiast Caleba do laboratorium.

- Nie. - Christina kręci głową. - To niemożliwe. Musiała zajść jakaś pomyłka.

Oczy Cary wypełniają się łzami.

I wtedy do mnie dociera:no jasne, że Tris poszła zamiast Caleba do laboratorium.

No jasne, że tak.

Christina coś krzyczy, ale jej głos jest dziwnie przytłumiony, jakbym zanurzył głowę pod wodę. Nie widzę już dokładnie twarzy Cary, bo cały świat zlał mi się przed oczami w jedną plamę szarości.

Stoję nieruchomo - mam wrażenie, że jeśli będę tak stać, to wszystko okaże się nieprawdą, to będę mógł udawać, że jest w porządku. Christina zgina się wpół, nie może udźwignąć ogromu swojego bólu. Cara obejmuje ją, a ja tkwię nieruchomo.

•••

Dwa lata.

Przez dwa lata, niemalże codziennie, śni mi się tamten dzień. Niekiedy też pojawia się sen, w którym jeszcze żywa Tris jest w niebezpieczeństwie i błaga mnie o pomoc, a ja nie mogę nic zrobić. 

Czasami w ogóle nie chcę zasypiać, bo wiem, że co znowu zobaczę, wiem co znowu będę przeżywał. Możliwe, że istnieje jakieś serum, które pomogłoby mi, żebym nie miał żadnych snów, ale do tej pory o niego nie poprosiłem.

Dlaczego?

Może jestem masochistą. Coraz bardziej zaczynam się o to podejrzewać. Choć wiem, że Tris nie żyje od dwóch lat, to wciąż szukam jej w życiu codziennym. Patrzę na coś i od razu myślę o tym, że to lubiła. A za tym nie przepadała, to piła tego dnia, a to najchętniej jadła.

Nie umiem żyć inaczej. Dzięki temu wydaje mi się, że wciąż jest ze mną. Nie pozwolę na to, żeby wspomnienia o niej zatarły się szybko. Będę przeciągał to najdłużej jak to będzie możliwe. To dlatego nie chcę serum - boję się swoich snów, a jednocześnie nie mogę się doczekać, żeby ją zobaczyć. To chore, bo widzę jej martwe ciało.

Wstaję i podchodzę do dużego okna w moim mieszkaniu. Znajduje się na jednym z niższych pięter, jest urządzanie minimalistycznie, bo nie potrzebuję wielu rzeczy, żeby funkcjonować.

Pić, jeść, spać.

I tak codziennie, każdy dzień jest taki sam. Z nią było inaczej...

Chicago z każdym dniem wygląda coraz lepiej. Na miejscu ruin powstają nowe bydynki, które zasiedlają ludzie z peryferii i inni, z bardziej odległych miejsc. Jednak w większości mieszkają tu ludzie, którzy niegdyś brali udział w eksperymencie. Rozumiem ich, sam tu zostałem.

Na ulicach jest pusto. Nic dziwnego, o czwartej nad ranem większość ludzi jeszcze śpi. Pracę zaczynam za cztery godziny, więc mam jeszcze dużo czasu.

Jestem asystentem Johanny Reyes, która jest reprezentantką naszego miasta w rządzie. Często jeździmy do Waszyngtonu, który jest stolicą Stanów Zjednoczonych. Większość Nieustraszonych wybrała pracę związaną z naszą dawną frakcją, ale ja nie chcę już mieć nic do czynienia z bronią. Nie odkąd... została z niej postrzelona Tris. Jak mógłbym trzymać w ręce narzędzie, przez które zginęła?

Opieram się czołem o szybę i wzdycham, zamykając oczy.

Tak, moje życie zdecydowanie nadal kręci się wokół Tris.

CDN.

28/08/2018

Witam 😘

HOW IT ENDSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz