3. Ale potrafili jeszcze temu zaprzeczyć, bo tak było łatwiej.

16.9K 1K 28
                                    

Maleńki dzwoneczek zawieszony nad drzwiami momentalnie zabrzęczał, roznosząc po wnętrzu charakterystyczny dźwięk, kiedy tylko weszła do tak dobrze znanego jej pomieszczenia. Specyficzny zapach przeszłości prawie od razu w nią uderzył, gdy tylko przekroczyła próg. Uwielbiała ten niewielki, ukryty w jednej z pobocznych uliczek, muzyczny sklepik z płytami. Prowadzony był przez pana Johna, który o muzyce wiedział praktycznie wszystko i to dzięki niemu Alex tak bardzo to pokochała. Dawno temu, kiedy była jeszcze dzieckiem, pewnego dnia wracała ze szkoły i w drodze powrotnej złapała ją wielka ulewa. Chcąc schronić się przed deszczem, wbiegła właśnie do sklepu pana Johna i od tamtej pory traktowała to miejsce, jak drugi dom. Potrafiła spędzać w nim całe dnie, przeglądając szuflady wypełnione starymi winylami. I mimo, iż w domu ścienna półka w jej pokoju uginała się pod ciężarem płyt, to nie przestawała uzupełniać swojej kolekcji o kolejne wyjątkowe albumy. Chyba była od tego uzależniona, ale lubiła ten nałóg. Czasami miewała wizję, że zabierała wszystkie te szczególne egzemplarze do siebie, mogąc w każdej chwili rozkoszować się chwilą z dobrą muzyką, płynącą wprost ze starego dziadkowego gramofonu i przyozdobioną tym wyjątkowym szmerem, z którego okradzione zostały nowoczesne wydania utworów. Przespacerowała się między sklepowymi regałami, sunąc dłonią po idealnie poukładanych płytach. Zwykle miała szczęście do wynajdowania prawdziwych perełek pośród tego ogromu przeróżnych artystów, stylów, gatunków.

- Mam dziś parę nowości! – zaczepił ją właściciel, uśmiechając się przyjaźnie, gdy pogrążona była w przeszukiwaniu kolejnej sterty płyt. Spojrzała na niego z nieskrywanym podekscytowaniem i pospiesznie podeszła do wielkich kartonowych pudeł, które stały nieopodal lady. Cieszyła się, jak małe dziecko, które właśnie znalazło prezenty pod choinką, a jej szeroko otwarte oczy błyszczały radośnie. Przeszukiwała kolejne tytuły, wodząc wzrokiem po różnokolorowych okładach, aż w końcu jej uwagę przykuło coś innego. W pudle obok, na samej górze leżała płyta, wyraźnie używana, w potarganym, bardzo sfatygowanym papierowym opakowaniu, którego kawałki ledwo trzymały się całości. Bardzo powoli przeniosła wzrok na bok, czując napływającą falę podekscytowania, kiedy dostrzegła nazwę albumu. Od jakiegoś czasu poszukiwała właśnie tego krążka, dlatego kiedy tylko go ujrzała, szeroki uśmiech momentalnie rozpromienił jej twarz. Już miała pochwycić przedmiot pożądania, kiedy niespodziewanie zza jej pleców wyłoniła się obca ręka, sięgająca po płytę. Alex poczuła coraz mocniejsze bicie serca i przez krótką chwilę miała wrażenie, że właśnie wydarzyło się coś niesamowitego, bo zabrakło jej aż tchu, gdy dość długie, szczupłe palce przypadkowo musnęły jej dłoń. Zadrżała, gwałtownie wycofując rękę i przymknęła oczy, wstrzymując nieświadomie oddech.

- Przepraszam – odparł ktoś za nią, również odsuwając się na większą odległość, ale głęboki, męski głos wciąż odbijał się głuchym echem w jej głowie. Przestała już czuć na plecach ciepły oddech, ale szaleńczo bijące serce nadal dawało o sobie znać. Trzęsła się z przerażenia, chociaż tak naprawdę nie miała pojęcia, co było impulsem tak silnego pobudzenia jej organizmu. Niepewnie odwróciła się za siebie, a kiedy tylko jej przestraszony wzrok zatrzymał się na twarzy niespodziewanego towarzysza, ciche jęknięcie wyrwało się z jej ust. Odetchnęła z ulgą, obojętnie przewracając oczami. Wyglądała na rozczarowaną, bo widocznie w jej wyobraźni spodziewała się jakiegoś księcia z bajki, który w rzeczywistości okazał się być zwykłym giermkiem, w dodatku trochę irytującym i zbyt pewnym siebie. Zrezygnowana, opuściła głowę, nie mogąc zrozumieć, jak jej doskonała intuicja mogła być tak zawodna w tej jednej chwili.

- Znowu ty – szepnęła z nieprzyjemnym sapnięciem, opuszczając ramiona. Napięte do tej pory mięśnie natychmiast się rozluźniły, a na twarzy miejsce przerażenia zajął niesympatyczny grymas. Pokręciła na boki głową, wciąż w pamięci mając jego denerwujące zachowanie z parku.

when the night gets dark / l.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz