2.8. Straciła kontrolę i znowu był jej potrzebny.

7.4K 523 35
                                    

Było naprawdę bardzo wcześnie, kiedy wrócił do hotelu. Albo bardzo późno, zważając na fakt, że nie było go tam przez całą noc. Starając się nie robić żadnego hałasu, wśliznął się do pogrążonego w ciemności pokoju dzielonego z Michaelem i momentalnie dostrzegł rozłożonego na całej szerokości łóżka przyjaciela, który z szeroko otwartymi ustami, co jakiś czas głośnej pochrapywał. Luke parsknął śmiechem i przewracając oczami, skierował swoje kroki prosto do łazienki. Bez zastanowienia zrzucił z siebie wszystkie ubrania i postanowił wziąć długi, odprężający prysznic.

Kiedy tylko wyszedł z kabiny, przetarł dłonią zaparowane lustro, spoglądając na swoje odbicie. Pochylił się nad umywalką, z grymasem bólu przyglądając się rozcięciu nad brwią. Delikatnie dotknął palcem rany i momentalnie tego pożałował.

- Gdzieś ty do cholery całą noc był? - zapytał znienacka Michael, który bez wcześniejszego pukania bezpardonowo wkroczył do łazienki. Luke odwrócił się za siebie, lustrując uważnym wzrokiem chłopaka, który właśnie się przeciągał, drapiąc po głowie.

- Nie twój interes?

- Następnym razem chociaż poinformuj, że cię nie będzie, albo odbieraj telefon. Oszczędzisz nam wszystkim nerwów – bąknął Clifford, wciąż nie mogąc zapanować nad uciążliwym ziewaniem. Ponownie uniósł wysoko ręce, rozglądając się po zalanym pomieszczeniu nieprzytomnym wzrokiem.

- Żyję, jak widzisz – odparł obojętnie Luke, rozkładając ręce i wzruszył ramionami. Sięgnął po szczoteczkę i pastę, odwracając się do niego plecami. Usłyszał tylko przeciągłe westchnienie i spojrzał w lustro, dostrzegając jak chłopak pokręcił bezradnie głową.

- Zaraz, zaraz – Mike nagle ożywił się i omijając kałuże na podłodze, stanowczym krokiem podszedł do Luke'a. Bez zastanowienia chwycił go za ramię, zwracając gwałtownie w swoją stronę. Złapał go za podbródek i z przerażeniem patrzył na jego twarz. - Boże – wymsknęło się z jego ust, gdy tylko dostrzegł rany.

- Wystarczy, że będziesz się do mnie zwracał Luke – zakpił z ironią blondyn, wyrywając się z jego uścisku.

- Co ci się stało? - spytał z prawdziwym niepokojem malującym się na twarzy, celowo lekceważąc wcześniejszą głupią uwagę blondyna.

- Nic – mruknął głosem pozbawionym wszelkich emocji i wrócił do szczotkowania zębów, kompletnie ignorując przyjaciela.

- W coś ty się znowu wpakował?

- Nie twoja sprawa – odpowiedział niewyraźnie z ustami pełnymi piany i westchnął zrezygnowany. Miał dość tej ich nadgorliwej troski.

- Acha, świetnie – wymamrotał beznamiętnie Mike i bez słowa wyszedł z łazienki, zostawiając go samego. Gdy tylko drzwi trzasnęły, Luke ponownie podparł się obiema rękami o umywalkę, spoglądając pustym wzrokiem w swoje odbicie.

*

Z podpartą na ręce głową Alex przeglądała kolejne dokumenty, co jakiś czas popijając rozgrzewające kakao. Było już późno, a wieczór nie należał do specjalnie ciepłych. Okryła ramiona kocem, z uwagą śledząc kolejne zapisane kartki i próbując skupić się na tym, co robiła. Ktoś jednak skutecznie zaprzątał jej myśli, nie pozwalając wykonywać nawet najprostszych codziennych czynności bez zamyślenia i rozproszenia. Przygryzła końcówkę ołówka, wbijając nieobecny wzrok gdzieś w przestrzeń przed sobą. Przymknęła na moment powieki, a w tej samej chwili obraz uśmiechniętego chłopaka pojawił się przed oczami. Potrząsnęła momentalnie głową, starając się za wszelką cenę pozbyć tego wspomnienia z głowy, ale nie było to takie łatwe, jak mogło jej się wcześniej wydawać. Nadal dokładnie pamiętała jak dotykał dłoni, jak jego klatka piersiowa zetknęła się z plecami i jak ciepły oddech owiewał wargi, gdy w strugach deszczu zobaczyła go pierwszy raz. Poczuła przeszywający dreszcz, który wstrząsnął całym jej ciałem. I mimo że usilnie chciała wmówić sobie, iż to wszystko było tylko koszmarnym snem, to każdy ze zmysłów uparcie przypominał jej o nim. Odwróciła dłoń, spoglądając na wewnętrzną jej część i przesunęła delikatnie opuszką po zadrapaniach. Niespiesznie podniosła wzrok, spoglądając na stojącą na szafce obok łóżka ramkę ze zdjęciem, które przedstawiało ją i Chrisa. Nagle coś innego niespodziewanie przykuło jednak jej uwagę. Pod łóżkiem leżała biała, pognieciona kartka.

when the night gets dark / l.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz