2.17. Było już za późno, by to wszystko naprawić.

5.7K 469 211
                                    

Próbowałem przebaczyć, ale to nie wystarczy

By sprawić, aby wszystko było dobrze

Ze znudzeniem przeskakiwała po kolejnych kanałach telewizyjnych w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby ją zainteresować. Nawet się nie zorientowała, kiedy po kilkunastu minutach miseczka z krakersami, która znajdowała się na jej nieco zaokrąglonym już brzuszku, została opróżniona. Z grymasem rozczarowania na twarzy odnotowała ten fakt i westchnęła tylko ciężko, sięgając po szklankę z sokiem pomarańczowym. Nagle z drugiego pokoju doszedł ją przerażający łomot, wymieszany z wyjątkowo głośnymi przekleństwami wykrzykiwanymi przez Chrisa. Niechętnie podniosła się z kanapy i ruszyła w stronę gabinetu, który od kilku dni przechodził gruntowny remont.

- Wszystko w porządku? - zapytała niepewnie, zatrzymując się w progu. Pod drabiną leżał chłopak, próbując wydostać się spod sterty tapet, pędzli i puszek z farbą. Alex wpadła w histeryczny śmiech, kiedy jego głowa w końcu wyłoniła się, oblana fioletową mazią.

- Bardzo śmieszne – obruszył się momentalnie, przecierając dłonią ubrudzoną twarz i posłał w jej stronę obrażone spojrzenie. Była praktycznie pewna tego, że jego zabawy w malarza zakończą się jakąś tragedią, ale uparł się, że sam przygotuje ten pokój dla dziecka, nie potrzebując pomocy żadnych profesjonalistów. Nie pomagały tłumaczenia, że przed nim było jeszcze co najmniej pół roku oczekiwania, bo jak twierdził, wolał mieć już wszystko przygotowane wcześniej. - Tylko bez 'a nie mówiłam'! - ostrzegł ją, podnosząc się z podłogi. Dziewczyna zakryła usta dłonią, starając się już dłużej nie okazywać tak ostentacyjnie swojego rozbawienia.

- Kiedy mam taką wielką ochotę to powiedzieć! - pisnęła podekscytowana, podążając za nim do łazienki. Z pewnego rodzaju rozrzewnieniem przyglądała się, jak próbował usunąć farbę z włosów. Stanęła tuż obok niego i sięgając po szampon, pomogła uporać mu się z zabrudzeniami.

I gdy kilka minut później siedział posłusznie na brzegu wanny, dzielnie znosząc jej zabawy jego włosami podczas suszenia, poczuła jak ułożył dłonie na jej biodrach i przyciągnął ją do siebie, układając głowę na wysokości brzucha, po czym wtulił w niego policzek.

- Nie mogę się już doczekać – wyszeptał, obejmując ją jeszcze mocniej. Alex zaśmiała się cicho i kręcąc głową, zaczęła troskliwie gładzić jego włosy. Nagle jej telefon zabrzęczał, informując wszystkich o nowej wiadomości. Wyjęła go z kieszeni spodni i odczytała smsa. Kiedy tylko dostrzegła, że otrzymała kolejny plik mp3 o tajemniczej nazwie w postaci dwukropka, myślnika i nawiasu, delikatny uśmiech pojawił się na jej twarzy. Od jakiegoś czasu Luke postanowił kolejny raz poprawić jej muzyczny gust i gdy tylko natrafił na nowy zespół, od razu podsyłał go do niej.

- Znowu on? - zapytał znienacka Chris, wyrywając ją tym samym z zamyślenia. Dźwięk jego słów sprawił, że spojrzała na niego z lękiem, nie wiedząc do końca jak się zachować. Gdy dłuższą chwilę nie odezwała się, wypuścił ją z objęcia, potrząsając bezradnie głową.

- Co? - mruknęła cicho, udając że nie zrozumiała tego, co właśnie do niej powiedział.

- Za każdym razem jak dostaniesz od niego wiadomość, to tego przygłupi uśmiech pojawia się na twojej twarzy – warknął rozeźlony, żywo gestykulując rękami.

- Chyba już to przerabialiśmy – odparła obronnym tonem, podążając za nim wzrokiem, gdy próbował ją ominąć. Po ich ostatniej kłótni na temat Luke'a miała wrażenie, że wszystko zostało wyjaśnione. Zapewniła go, że ich relacja była czysto przyjacielska, a Chris zupełnie nie miał żadnych powodów, aby mieć jakieś obawy względem jego osoby. Opowiedziała mu o tym, że przechodził teraz przed dość ciężki okres w życiu, a ona była jedyną znaną mu osobą, z którą utrzymywał jakikolwiek kontakt i nie mogła go tak po prostu zostawić bez pomocy. Przez chwilę sądziła, że całkowicie to zrozumiał i w pełni zaakceptował, ale najwyraźniej znowu się pomyliła.

when the night gets dark / l.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz