Obudziłam się rano około godziny dziewiątej, przeciągnęłam się i spojrzałam w prawo. Harry nadal spał w tej samej pozycji. Westchnęłam i niechętnie wstałam z łóżka.
Nienawidziłam, gdy był tak cholernie dziecinny, bo czepianie się tego, że zasnęłam było żałosne. Mógłby wyjąć ten pierdolony kij z dupy.
Zeszłam na dół po schodach i udałam się do kuchni, by przyrządzić nam śniadanie. Nie zamierzałam bawić się w te jego gierki i postanowiłam być mądrzejsza.
Wyciągnęłam patelnię z szafki i postawiłam na płycie załączając przy okazji ekspres, by nagrzał wodę na kawę.
Uwielbiałam spędzać czas w kuchni. Mimo wszystkich stereotypów oraz obraźliwych aluzji skierowanych w stronę kobiet ja naprawdę traktowałam to pomieszczenie jako swoje królestwo. Byłam czasami nawet aż pedantyczna jeśli chodziło o kuchnię.
Wyjęłam z lodówki kilka jajek oraz pomidory. Rozbiłam je na patelni a pomidory pokroiłam w międzyczasie wkładając do tostera pieczywo, by zrobić grzanki.
Gdy wszystko było gotowe nałożyłam posiłek na talerze stawiając je na wyspie kuchennej. Zabrałam gotowe kawy i również postawiłam je na meblu dokładając sztućce.
Zajęłam miejsce na stołku barowym, który stał przy wyspie i zaczęłam jeść posiłek, gdy do moich uszu dobiegł dźwięk bosych stóp podczas zbiegania ze schodów, a zaraz później westchnięcie.
- Dzień dobry - mruknęłam i czekałam aż usiądzie na krześle obok, jednak Harry podszedł do lodówki. - Śniadanie jest na stole - brunet przekręcił lekko głowę w bok po czym zamknął drzwiczki wspomnianego urządzenia.
Styles zajął miejsce naprzeciwko mnie i przysunął do siebie talerz oraz kubek z kawą. Prychnęłam widząc jego zachowanie, które było śmieszne.
- Serio, Harry? Będziesz się obrażał, bo poszłam spać do cholery?! - Krzyknęłam, lecz nie spotkało się to z żadną reakcją ze strony mężczyzny.
Zaśmiałam się i zeszłam z krzesła poprawiając swój szlafrok, który zsunął się nieco z mojego ramienia.
- Zachowujesz się jak dziecko - rzuciłam i zebrałam naczynia wstawiając je do zmywarki.
- Ja? - Zareagował. Wow, odezwał się.
- A niby ja? Kto do cholery robi mi jazdy o to, że poszłam spać?!
- Bo nie miałem jak wrócić!
- To trzeba było powiedzieć mi, że mam Cię odebrać, a nie stroisz fochy, bo pod koniec imprezy nie miał kto odwieźć twojego szanownego dupska do domu!
- Nie krzycz - warknął, a ja tylko pokręciłam głową i zaśmiałam się. - Nie da się z tobą żyć ostatnio - mruknął, a ja zastygłam. Że co prosze?
Odwróciłam się do niego przodem i pokręciłam głową.
- Nikt Cię nie trzyma przy mnie na siłę - warknęłam, a on podniósł głowę znad talerza.
- To moje mieszkanie... - rzucił a za chwilę rozszerzył oczy, jakby zdał sobie sprawę, że te słowa naprawdę opuściły jego usta. - Ria... - wstał i chciał podejść do mnie, jednak zatrzymałam go wystawiając przed siebie dłoń.
Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie za mną po czym wzrokiem wróciłam do Stylesa.
- Pamiętaj, że o drugiej masz wywiad w BBCradio1.
- Kochanie...
- Kazali ci być w studiu o pierwszej - mruknęłam i ruszyłam w kierunku schodów. - Nie spóźnij się.
- Gloria, nie ignoruj mnie - Harry złapał mnie za rękę przez co odwróciłam się do niego przodem.
- Tak jak ty mnie wczoraj? - Brunet westchnął, a ja wyrwałam rękę z jego uścisku.
- Nie miałem tego na myśli, wiesz przecież, że Cię kocham - krzyknął za mną, jednak ja nie miałam ochoty już na rozmowę.
______________________________________________________________
Krzątałam się po kuchni przygotowując dzisiejszy obiad i słuchałam wywiadu Harry'ego w radiu. Byłam na niego zła za słowa, które rano padły z jego ust, jednak to nie oznaczało, że nie interesuje mnie jego kariera.
Byłam cholernie dumna z jego sukcesów, bo tak naprawdę były one też moje mimo, że nie przykładałam się do nich.
Celebrowałam z nim wszystkie dobre momenty i pocieszałam, gdy zdarzały się porażki bez względu na to czy byliśmy pokłóceni, czy też nie.
- Może wystarczy tej piłki... Jak ma się twoje życie prywatne? Gloria to najmłodsza i najbardziej znana wag, więc jak ma się nasza parka? - Słysząc dość wścibskie pytanie radiowca zaprzestałam wykonywanej czynności i ocierając ręce w ścierkę podgłośniłam odbiornik.
- Mamy się świetnie, wiesz jesteśmy młodzi, korzystamy z życia.
Zaśmiałam się na odpowiedź Harry'ego zastanawiając się czego właściwie się spodziewałam. Styles nigdy nie lubił rozmawiać na temat naszego związku, co z jednej strony było dobre, a z drugiej znowu miało swoje minusy.
Najczęściej żałowałam jego stosunku do życia prywatnego, wtedy gdy na moim profilu pojawiały się okropne komentarze, a ja nie mogłam na nie odpowiedzieć, bo na przykład moja odpowiedź mogła za dużo zdradzić z naszego życia.
- W takim razie...
Harry mu przerwał.
- Albo wiesz... Zachowałem się dzisiaj jak idiota. Normalnie tego nie robię, bo nie lubię się nią dzielić z całym światem, ale kochanie... przepraszam za wczoraj, a najbardziej za dzisiejszy poranek. Kocham Cię najbardziej, pamiętaj o tym.
Z radia wydobyło się jeszcze westchnięcie, a później prowadzący zakończył wywiad puszczając jedną z moich ulubionych piosenek.
***
Rozdział odnośnie wcześniejszych wpisów ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/176839305-288-k848722.jpg)
CZYTASZ
Footballer | harry styles
FanfictionPrzyjaźń? Oczywiście. Przyjaźń damsko - męska? No cóż. Dość rzadkie zjawisko. Chcieli być przykładem przyjaźni doskonałej, lecz sprawa się posypała. Zawsze się sypie, gdy pojawiają się uczucia. Pojawiły się także u Glorii i Harry'ego. Jeden mecz...