Przeciągnęłam się na kanapie i krzywiąc się nasłuchiwałam czy pukanie do drzwi było jedynie złudzeniem, czy rzeczywiście ktoś postanowił mi złożyć wizytę. Przetarłam twarz i odwróciłam głowę w kierunku drzwi słysząc tym razem dzwonek.
Jęknęłam i odgarniając włosy z twarzy otuliłam się kocem ruszając w kierunku drzwi. Nie miałam ochoty na jakiekolwiek zacieśnianie więzi towarzyskich i każdy z moich przyjaciół o tym wiedział, więc tym bardziej zastanawiałam się kto mógł złożyć mi wizytę.
Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez judasza, jednak nic nie zdołałam zobaczyć.
Zdziwiłam się i postanawiając zaryzykować przekręciłam zamek w drzwiach otwierając je powoli.
- Już myślałem, że nie otworzysz - oddech ulgi opuścił gardło Harry'ego, a ja oparłam się głową o drzwi dając mu delikatnie do zrozumienia, że nie mam ochoty na jakichkolwiek gości.
- A jeśli nie byłoby mnie w domu? - Szepnęłam na koniec odchrząkając, gdyż mój głos przez kilkudniowe niemówienie stał się zachrypnięty.
- Ria, nie wychodzisz z domu od dwóch tygodni - chłopak wywrócił oczami, a ja zagryzłam lekko mojego kciuka analizując to co powiedział. - Martwiłem się, że coś ci się stało - mruknął, a ja poczułam jak zalewa mnie fala poczucia winy.
Ignorowałam moich przyjaciół od dnia, gdy mój związek z Zaynem dobiegł końca. Byłam samolubna, ale nie miałam ochoty na ich towarzystwo. Chciałam sama przetrawić to wszystko i poradzić sobie z utratą kolejnej miłości. Zastanawiałam się co robię nie tak, że każdy facet na którym mi zależy mnie zostawia. Czy to możliwe bym miała na czole wyryte zostaw mnie?
Miałam też w głowie cały czas Zayna, który mówi, że nie zaprzeczyłam jakobym cały czas darzyła uczuciami Stylesa.
Zależy mi na Harrym, z tym się zgadzam, ale czy to miłość? Czy nadal czuję coś do osoby, która zniszczyła mi poczucie wartości i zdrowego światopoglądu? Czy darzę uczuciami osobę, która potraktowała mnie jak seks zabawkę i worek treningowy?
- Ria? Zawiesiłaś się - brunet zaśmiał się, a ja mruknęłam krótkie przeprosiny drapiąc się w głowę. - To wpuścisz mnie? - Podniosłam wzrok i zauważyłam, że włosy chłopaka miały bliskie spotkanie z fryzjerem co nieco mnie zdziwiło.
- Dlaczego obciąłeś włosy? - Podeszłam do chłopaka i wplotłam dłoń w dosyć krótsze pukle.
- Wpuść mnie do środka - Harry wtulił głowę w moją dłoń nie odrywając wzroku od mojej twarzy.
- Dlaczego? - Splotłam nasze spojrzenia nie odrywając dłoni od jego włosów przez co Harry mruknął cicho.
Styles widząc, że nie zamierzam się odsuwać schylił się nieco i łapiąc mnie pod tyłkiem podniósł i wniósł za próg mieszkania nogą zamykając drzwi.
Chciałam być wściekła na niego, że zakłóca moją nienaruszoną przez dwa tygodnie przestrzeń, ale nie potrafiłam. Czułam w sobie szczęście mając dłoń wplecioną w jego kudły, a na bliskość jaką mieliśmy w tym momencie moje serce zaczynało pracować szybciej niż zazwyczaj.
Brunet powoli opuścił mnie na ziemię, jednak jego ramię ciasno oplotło mnie w talii, a druga ręka odgarnęła włosy za ucho dając mu tym samym dostęp do policzka na którym delikatnie ułożył swoją dłoń.
Chłopak oparł swoje czoło o moje na co przymknęłam oczy i oddychając głęboko dłonią zjechałam na jego szyję, chcąc zmniejszyć i tak nieistniejący między nami dystans.
Czułam jak moje serce przyspiesza swój bieg z każdą sekundą jakby chciało uciec w mojej klatki piersiowej i oddać się Harry'emu na własność.
- Brakowało mi twojej bliskości - jego ciepły oddech oplótł moje zwilżone przed chwilą usta, przez co po mojej skórze przebiegł przyjemny dreszcz.
Podniosłam swój wzrok, przez co chłopak na chwilę odsunął swoją głowę i patrząc na moje usta po chwili zbliżył się ponownie łącząc je ze sobą.
Tak dawno nie czułam ich smaku, że wydał mi się obcy, jednak po chwili wrócił tak dobrze mi znany smak jego pełnych, malinowych ust. Zapomniałam już jak bardzo uwielbiałam je całować. Każde zbliżenie naszych warg zawsze pozostawiało po sobie niedosyt. Pragnęłam ich bardziej z każdym muśnięciem. Były moim uzależnieniem tak jak sam Harry, ale czy mój Harry nadal istniał taki jak go zapamiętałam, czy po prostu stworzyłam sobie ideał, którego nie było?
***
Przepraszam was za dużą zwłokę, ale nie będę owijac w bawełnę po prostu nie mam weny 😪
Chcecie jeszcze czytać losy Glorii i Harrego?
CZYTASZ
Footballer | harry styles
Fiksi PenggemarPrzyjaźń? Oczywiście. Przyjaźń damsko - męska? No cóż. Dość rzadkie zjawisko. Chcieli być przykładem przyjaźni doskonałej, lecz sprawa się posypała. Zawsze się sypie, gdy pojawiają się uczucia. Pojawiły się także u Glorii i Harry'ego. Jeden mecz...