Część 12

2.8K 86 84
                                    

Zmierzałam długim korytarzem, którego ściany pokryte były ciemną cegłą co nieco przytłaczało. Czułam się przygaszona oraz niepewna, dlatego przyspieszyłam kroku i już chwilę później pchnęłam drzwi dzielące mnie od biura Andrewa Howarda.

- Dzień dobry, ja do pana Howarda - zapytałam stojąc naprzeciw oraz posyłając jej przyjazny uśmiech, który od razu odwzajemniła.

- Można już wejść, szef jest u siebie. Prosze - wstała i skinęła ręką w kierunku drzwi. Podziękowałam i podeszłam do nich, pukając w drewnianą powłokę.

Weszłam do środka słysząc zaproszenie po drugiej stronie.

- Gloria! Jak cudownie Cię widzieć - zobaczyłam uśmiech na jego twarzy jak tylko zamknęłam za sobą drzwi, dlatego moja twarz również się rozpromieniła.

- Ciebie również, Andrew - podeszłam do jego biurka i zajęłam miejsce naprzeciwko.

- Gratulacje, Ria. Puma wciąż podsyła mi wyniki sprzedaży kolekcji, którą reklamujesz! Są zachwyceni - uśmiech nie schodził mu z twarzy co i mnie się udzieliło.

- Dziękuję, ale coś z tyłu głowy mi podpowiada, że nie po to chciałeś się spotkać - zaczęłam, a Andrew momentalnie się spiął.

- Tak, chodzi o Harry'ego - westchnęłam i opadłam na oparcie krzesła, gdyż nawet nie zdawałam sobie sprawy, że do tej pory siedziałam wyprostowana jak struna. - Co się między wami dzieje?

- Właśnie nic się nie dzieje - mruknęłam i złączyłam swoje dłonie na moim brzuchu. - Harry ze mną zerwał.

- Dlaczego?

- W sumie to stwierdził, że mu przeszło - usłyszałam prychnięcie, ale nie zareagowałam tylko intensywnie wpatrywałam się w swoje dłonie.

- Jak to przeszło?

- Wybacz, ale nie mnie powinieneś o to pytać - westchnęłam i podniosłam się. - Czy to już wszystko? Nie lubię o tym rozmawiać.

- Nie - mężczyzna oparł swoją głowę na łokciach masując skronie. - Ria, wiadomo Ci coś na temat tego, że Harry bierze narkotyki? - Moje oczy rozszerzyły się, gdy uszy zarejestrowały zadane przez Howarda pytanie.

- Co?! - Krzyknęłam i wstałam. - Jakie narkotyki?

- Właśnie tego chciałem się dowiedzieć. Zauważyłem to na jego instagramie. Nie widziałaś? Zmrużyłam oczy chodząc to w jedną i drugą stronę.

- Nie, nie bardzo ostatnio śledziłam jego poczynania na instagramie... Sam rozumiesz.

- Tak, rozumiem, po prostu boję się, że się stoczy - mężczyzna westchnął widocznie zmartwiony.

Andrew zawsze dbał o nas i nasz wizerunek. Bronił oraz udzielał rad dotyczących różnych aspektów życia. Traktował nas jak własne dzieci, może dlatego, że własnych nie miał i całą troskę przelewał na nas.

- Spróbuję się czegoś dowiedzieć.

____________________________________________

Wysiadłam z taksówki i spojrzałam na budynek przede mną, który cały emanował neonami. Poprawiłam sukienkę, która przez siedzenie w samochodzie podwinęła się nieco za wysoko.

Perrie razem z Alexem i Niallem postanowili wyrwać mnie na imprezę. Nie miałam dużej ochoty na wychodzenie z domu, ale przyjaciele postawili mnie przed faktem dokonanym, dlatego teraz stałam i czekałam, aż moi towarzysze opuszczą pojazd i do mnie dołączą.

- Impreeeezka! - Krzyknął Niall na co zareagowaliśmy śmiechem. - Chodź, Ria - chłopak uśmiechnął się do mnie i podał mi swoje ramię. Złapałam za nie i razem ruszyliśmy do głównych drzwi, by ponieść się gorączce piątkowej nocy.

Footballer | harry stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz