Część 28

2.1K 58 17
                                    

- Skarbie wróciłem! - Do moich uszu dobiegł krzyk chłopaka, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam, gdy poczułam jak składa czuły pocałunek na mojej głowie.

Odwróciłam się na kanapie i opierając się na niej spojrzałam na bruneta, który właśnie wrócił z treningu. Jego rozjuszona fryzura oraz zaróżowione policzki sprawiły, że w kolejny raz się uśmiechnęłam i zagryzając wargę obczaiłam dokładnie pozostałą część sylwetki.

- Ria? - Chłopak się zaśmiał co sprawiło, że wróciłam na ziemię. - Nie gap się - wystawiłam do niego język, a Harry przeskoczył przez oparcie kanapy i rzucił się na mnie łaskocząc mnie bezlitośnie.

- Przestań! - Pisnęłam chcąc się ratować, jednak bez skutku. - Błagam Cię, Harry!

- O co? - Droczył się ze mną, a ja powoli traciłam oddech od ciągłego śmiechu.

- Przestań łaskotać - brunet zaśmiał się i ku mojemu zaskoczeniu odpuścił, po czym przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze czoła.

- To był kurewsko ciężki dzień - westchnął, a ja dłonią obejmując jego policzek starałam się jakoś zdjąć choć trochę zmęczenia, które odczuwał. - Trener chodzi wściekły przed sobotnim meczem i wyżywa się na nas.

- Chce żebyście zagrali jak najlepiej - uśmiecham się, pocierając kciukiem jego kość policzkową.

- Ale bez jaj, padam na ryj - w tym samym momencie odsuwa mnie od siebie po czym przytula się do mojego brzucha. Śmieje się z jego miny, gdy ciasno obejmuje moją talię. - Będziesz na meczu, prawda?

- A chcesz?

- Owszem.

Patrząc na chłopaka, który mocno się do mnie tuli widzę bezbronnego chłopca, który ani trochę nie przypomina znanego piłkarza. Zawsze lubiłam moment, gdy Harry wychodził z blasku fleszy i był po prostu tym Harrym w którym się na zabój zakochałam.

Brakowało mi tych właśnie momentów podczas naszej rozłąki, brakowało mi mojego chłopca, który zagubił się za połami narkotykowej kurtyny.

Cieszę się, że się odnalazł i zaczął o nas walczyć. O przyszłość, którą zawsze chciałam z nim zbudować.

- W takim razie wpiszę Cię do mojego kalendarza - chłopak zgromił mnie spojrzeniem momentalnie się podnosząc. Zaśmiałam się przyciągając go do krótkiego pocałunku.

Jednego, a chwilę później następnego i jeszcze kolejnego. Objęłam dłońmi twarz chłopaka i naparłam na niego bardziej zmniejszając dzielącą nas odległość. Harry objął moją talię i lekko podnosząc usadowił na swoich kolanach.

- Wpisałaś? - Lekko dysząc oparł swoje czoło o moje.

- Hmm... jeszcze nie - uśmiech którym mnie obdarzył wywołał dreszcze, a chwilę później nasze usta znów się połączyły, a języki tańczyły ze sobą do tylko im znanej choreografii.

Pragnęłam Harry'ego ze wszystkich swoich sił, pragnęłam jego dotyku, głosu i obecności, gdyż tak naprawdę to w nim doceniałam najbardziej. Drobne gesty, którymi umiał mi pokazać jak bardzo zależy mu na naszej relacji. Brakowało mi tego podczas tych wszystkich dni przez które myślałam, że nasz rozdział został definitywnie przez niego zamknięty.

Cieszę się, że udało nam się wrócić na właściwy tor, mimo, iż ludzie wciąż zarzucają mi naiwność, jednak nie obchodzi mnie ich zdanie, tylko ciepły dotyk mojego chłopaka pod moją bluzą.

- Uwielbiam, gdy tak reagujesz na mój dotyk - mrucząc prosto w moje usta czułam jego ciepły oddech.

Uśmiechając się ponownie złączyłam nasze wargi, a Harry dłońmi wędrował coraz wyżej, by w końcu dotrzeć do zapięcia od stanika.

Footballer | harry stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz