Rozdział 2

7.8K 161 38
                                    

Po ciężkim dniu w pracy nie ma nic lepszego od leniuchowania. Dobra, nie będę ściemniać. Najchętniej w ogóle nie wstawałabym z łóżka. Jest takie wygodne i cieplutkie. Co z tego, że na dworze jest właśnie jakieś 30 stopni.

Tata w pracy, mama u cioci Vi, Maxa nie widziałam od rana, a Leo u siebie w pokoju gra w gry na konsoli. Spokój i cisza. Czy nie mogłoby być tak już zawsze? Odpowiedź brzmi NIE. Nie mogłoby, bo wtedy moje życie stałoby się zbyt monotonne. Przecież zawsze musi się coś dziać. Jeden dzień bez rozrywki to stanowczo za dużo.

Postawiłam spełnić swoje wcześniejsze zachcianki i zrobić sobie wieczór filmowy. Przygotowałam sobie przekąski i przyniosłam z góry kilka poduszek i kocy. Jak ja już robię wieczór filmowy to oznacza, że nie pójdę spać wcześniej niż przed czwartą rano. Rozkładam się na cholernie wygodnej kanapie w salonie i wybieram pierwszy film. Oczywiście nawet nie zdążył się dobrze zacząć, a już słychać trzask drzwi.

-Wróciłem!- krzyknął tata już w przed pokoju

-Salon!- odkrzyknęłam i zastopowałam film, ponieważ teraz czeka mnie wywiad z mojego całego dnia

Tak jak myślałam już kilka sekund później w salonie zjawi się tata w swoim dopasowanym garniturze, roztrzepanymi włosami i uroczym uśmiechem. Choć ma już czterdzieści dwa lata to zachowanie nadal ma nastolatka. Z wyglądu również nie wygląda na swój wiek. Zdrowa dieta i siłownia jednak potrafią coś zdziałać.

-Cześć księżniczko- cmoknął mnie w polik jak zazwyczaj na przywitanie- Co robisz?

-Wieczór filmowy- odpowiedziałam uśmiechając się do niego szeroko

-Przebiorę się tylko i już do ciebie schodzę- nawet nie zdążyłam odpowiedzieć, a jego już nie było. Tata zawsze, ale to zawsze ogląda filmy ze mną. To jest już chyba taka nasza tradycja. Wiem, że już jako dzieciak zmuszałam go do oglądania Barbie czy Krainy Lodu, a on nigdy mi nie odmówił. Ma się ten urok osobisty. W sumie to nie, tata po prostu najprawdopodobniej nie ma lepszego zajęcia, a równie mocno jak ja kocha Harry'ego Potter'a.

Po kilku minutach tata wraca już w swoim domowym wydaniu i siada obok mnie, obejmując mnie ramieniem.

-Co oglądamy?- zapytał biorąc gaść popcornu

-Myślałam nad maratonem z Harrego Pottera- wzruszyłam ramionami

-Dobra, a potem obejrzymy może Trzy metry nad niebem?- w odpowuedzi jedynie mocno go przytuliłam. To mój ulubiony film. Co z tego, że beczę na nim jak bóbr- Gdzie masz wisiorek?

-Zostawiłam w szkatułce, bo byłam na plaży i nie chciałam go zgubić- odparłam, a tata uśmiechnęł się jedynie i zaczeliśmy oglądająć film

Każdy z członków naszej rodziny ma charakterystyczny wisiorek w kształcie korony. Nawet Max go nosi. Z tego co opowiadali rodzice to ich taki znak. Tata zawsze mówił do mamy księżniczko i jakoś tak to się zaczęło. Teraz mama awansowała na królową, a rolę księżniczki pełnię ja. Mimo wszystko ten wisiorek ma dla mnie ogromną wartość. Jest jedyny w swoim rodzaju. Został zrobiony na zamówienie. Niby zwykła korona, ale z tyłu są wygrawerowane literki, które dla niektórych mogą nie znaczyć nic, a dla mnie tak wiele. Mianowicie jest tam wygrawerowane: C.R.M.M.M.A.L Hood. Chyba każdy już się domyślił o co chodzi. To taki nasz symbol rozpoznawczy. Tata i mama mają również takie tatuaże. Zawsze mówią, że każdy tatuaż ma jakieś znaczenie. Ich mają powiązanie z przeszłością. Moim zdaniem to cholernie urocze. Znając historię mojej rodziny wiem, że każdy szczegół ma znaczenie. Rodzice musieli przejść przez naprawdę wiele zanim wszystko się już ułożyło. Życie wystawiło ich na bardzo trudną próbę, ale ich miłość okazała się silniejsza. Zawsze, gdy o tym myślę mam ochotę płakać. To historia jak z bajki. Pomimo upływu tylu lat tata nadal patrzy na mamę z takin samym uwielbieniem, a może nawet jeszcze większym, w oczach, a mama dokładnie tak samo patrzy na tatę. Też chciałabym się tak kiedyś zakochać. Niestety, w tych czasach to ciężko, bo zdecydowana większość chłopaków to są idioci nie posiadający mózgu, a myślący kutasem.

-Jestem!- z zamyślenia wyrwał mnie głośny krzyk mojej rodzicielki

-Salon!- odkrzyknęłam razem z tatą w tym samym czasie

-Co robicie?- zapytała siadając obok nas

-Aktualnie gotujemy obiad- zaśmiałam się

-Haha, bardzo śmieszne- wywróciła oczami kobieta- Jutro mamy gości, więc nie siedźcie za długo

-Znowu jacyś nudziarze- mruknęłam pod nosem

-No ja nie wiem...- mruknęła mama i ruszyła na górę po schodach, a ja z tatą zaczęłam oglądać film. Coś przede mną ukrywają.

-----------------
Hejka!

Dzisiaj trochę krótszy. Nie podoba mi się ten rozdział. Jest nudny. I te wypowiedzi Ash są strasznie chaotyczne. Mam nadzieję, że mi to wybaczcie. Następne będą lepsze. W ramach rekompensaty za ten rozdział następny pojawi się dziś wieczorem. W ramach takiego podziękowania za 2k19 rok❤️

A przy okazji Wszystkiego Najlepszego w nowych 2k20 roku i dziękuję Wam za to, że byliście ze mną😇✨PIJANEGO SYLWESTRA, MISIE!

Buziaki😘

Kochany DupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz