Martinus wyjechał w trasę, ja urodziłam i mam się dobrze, urodziła nam się dziewczynka, której daliśmy imię Sophie.
Wszyscy mamy się dobrze, ale z Marcusem i Kingą nie jest najlepiej....
Prawdopodobnie się rozwiodą....
Cały czas się kłócą, nie mogą dość do porozumienia a dzieci cierpią.
Ja z Martinusem ich wspieramy ale to nic nie daje.
Strasznie tęsknię za Martinusem, ale już niedługo wraca.
Pozostajemy szczęśliwą rodziną......Koniec!
Musiałam zakończyć opowiadanie bo aktywność to rip i nie miałam już Co pisać.
Dziękuję wszystkim czytelnikom i osobom które mnie wspierały.
Niedługo opublikuje opowiadanie o Marcusie, więc zapraszam 💙
CZYTASZ
Together|Martinus Gunnarsen// Zakończona
FanfictionI kto by pomyślał, że wszystko zacznie się od zwykłego koncertu...