Przy kolejnej wizycie u ginekologa okazało się, że jednak nie jestem w ciąży bliźniaczej. Nosze w sobie chłopca. Dzieci i Martinus są bardzo szczęśliwi i nie mogą się doczekać aż na świat przyjdzie mały Jacob, oczywiście ja również bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać.
W związku moim i Martinusa znowu nie jest za dobrze. Coraz częściej się kłócimy. Ostatnio przez nasze kłótnie musiałam zawieźć dzieci do Kingi. Tinus coraz później wraca do domu a ja podejrzewam go o zdradę. Przelatuje aż damskimi perfumami, których ja nie używam. Kocham go ale nasz związek już po prostu mnie przerasta.
-Gdzie znów byłeś tyle czasu?- spytałam wkurzona
- Sorry, ale nie powinno cię to interesować
- Myślałam nad tym co sie dzieję pomiedzy nami i doszłam do wniosku, że to koniec Martinus
- I bardzo dobrze, mam Ciebie po dziurki w nosie- powiedział i bardzo chwiejnym krokiem szedł do sypialni. Podeszłam do niego i podparłam go ręką i zaprowadziłam go do sypialni. Położył się na łóżku a ja szepnełam ciche "Kocham Cię" i przykryłam go kołdrąBardzo zabolało mnie to co powiedział, ale lepiej będzię jeśli nasze drogi się rozejdą
Skorzystałam z okazji i wzięłam telefon Martinusa i sprawdziłam jego wiadomości, to co tam zobaczyłam strasznie mnie zabolało, z wiadomości wynikało, że ma romans z Kingą. Nie czekając dłużej ubrałam kurtę, buty i ruszyłam do domu Kingi i Marcusa, przy okazji odbiore dzieci.
Gdy byłam juz na miejscu weszłam do domu bez pukania, Kinga stała z Marcusem przy blacie, gdy mnie zobaczyła chciała mnie przytulić a ja ją odepchnełam
- Co jest?- spytala Kinga i spojrzała na mnie ze zdziwieniem
- Jesteś zwykła suką wiesz?
- Ej spokojnie, nie wyzywaj jej- powiedział Marcus i podszedł bliżej
- Tak? Nie wyzywaj jej? Tylko że to ona bzykała się z Martinusem?!- krzyknęłam a kinga po chwili miała łzy w oczach
- Że przepraszam kurwa co?!- krzyknął Marcus
- Mówił że wam sie nie układa myślałam że...
-Co kurwa sobie suko myślałaś hm? Że się nie dowiem, Że Marcus się nie dowie?, Jak można tak zrobić własnej przyjaciółce?- Gdy chciałam dokończyć poczułam straszny ból w brzuchu
Kinga chciała mnie podtrzymać ale szybko zareagowałam
- Nie dotykaj mnie szmato
- Weź najlepiej wypierdalaj z domu, do Martinuska sobie biegnij
Kinga wybiegła z pokoju płacząc a ja przytuliłam się do Marcusa.
- Moja biedulka, będzie dobrze- powiedział Marcus i pogłaskał mnie po głowie
- Musimy chyba jechać do szpitala Marcus, brzuch bardzo mnie boli-Skarbie- natychmiast otworzyłam oczy, i odrazu wypalliłam
- Zdradasz mnie z Kingą?
- Ogłupiałaś do reszty, co ci się sniło?- spytał wtulając mnie do swojego nagiego torsu a ja powiedziałam mu wszystko co mi sie śniło
- Nigdy więcej już cie nie zdradze obiecuje
- To czemu śmierdzisz zawsze damskimi perfumami i wracasz tak późno?
- To miała być niespodzianka ale chyba musze ci to powiedzieć- powiedział a ja podniosłam iśe do pozycji siedzącej i spojrzałam mu w oczy...
CZYTASZ
Together|Martinus Gunnarsen// Zakończona
FanfictionI kto by pomyślał, że wszystko zacznie się od zwykłego koncertu...