Rano obudziły mnie mokre pocałunki na moim ciele, oczywiście był to nikt inny jak Martinus
- Cześć skarbie- powiedział zachrypiętym głosem
- Cześć Kochanie- odpowiedziałam zaspanym głosem
-Jak Ci się spało?-zapytał bawiąc się moimi włosami
- Dobrze, a tobie?
- Wspaniale, śniło mi, że urodziłaś córeczkę
- Zdecydowałam się i wiesz chciałabym mieć kolejne dziecko
- Naprawdę!?-krzyknął
- Ciszej bo dzieci obudzisz, tak naprawdę
-O boże możemy się wziąć do działania teraz- zaczął się do mnie przybliżać
- Martinus ale nie teraz, przez tamto wczoraj może coś będzie, nie zasłużyleś na tak dużo dobrego skarbie
- Oj wcale, że nie
- Oj tak, ale mi w brzuchu burczy, kochanie zrobisz mi śniadanie a ja sie ogarnie i zejde
- Dobra niech Ci będzie
- Kocham Cię kochanie
- Ja Ciebie też skarbie
Martinus poszedł do kuchni a ja postanowiłam się ubrać i pomalować. Postanowiłam ze i ubiorę toFryzurę
Makijaż
Zeszłam na dół i zauważyłam jak Selenka wraz z Martinusem robią dla mnie kanapki, oczywiście jak to ja zawsze na pieprz musze kichać
- Apsik!
- O jezu, na zdrowie
- Na zdlowie
- A dziękuję, Selenka mam pytanie
-Tiak?
- Chciałabyś mieć jeszcze braciszka albo siostrzyczke?
- Baldzoo! Zrób mi taką- gdy Selena to powiedziała Martinus zaczął się śmiać a ja zaraz po nim
- Wiesz musiałabym nosić taką małą istotne w brzuszku przez 9 miesięcy
- O jacie
- Dobra chodźcie wcinać te kanapki.2 godz później
Martinus musiał niespodziewanie wyjechać, ja już go nie rozumiem no ale cóż, powiedział ze jakoś to wynagrodzi, ale ja już mam go po dziurki w nosie, raz mówi tak raz tak .
Selena płacze teraz bo za nim tęskni
- Kochanie nie płacz tata przyjedzie, możesz do niego zadzwonić
- Mamo nie chce, on mnie juf nie kocha- Krzyknęła i pobiegła na górę do pokoju Patricka
Postanowiłam zadzwonić Martinusa
1 sygnał
2 sygnał
3 sygnał
-halo
- Wiesz co ty zrobiłeś?! Selena się płakała i powiedziała że już jej nie kochasz, i pobiegła do pokoju, a to wszystko przez Ciebie i twoje zasrane wyjazdy
- Przecież wież ze to nie moja wina
- Twoja a czyja! Marcus wyjeżdża 1 raz na miesiąc a ty prawie 3 Martinus mam dość, już jutro mnie i dzieci w domu nie będzie
-Kochanie nie rób mi tego
- Za późno-rozłączylam się i pobiegłam do pokoju Patricka
- Synku pakuj się, wprowadzimy się na jakiś czas
- Dobrze, a czemu
- potem ci powiem,chodź Selena spakujemy sie
Poszłam do pokoju z Seleną i zaczęłam ją i siebie pakować. Gdy byliśmy spakowani zaniosłm walizki do samochodu i poprosiłam Patricka O to aby zapiął Selene, a ja w tym czasie zadzwoniłam do Kingi
- No cześć- powiedziała Kinga
- Mogłabym do was z dziećmi zatrzymać się na jakiś czas
- O jezu, jasne
- Powiem Ci na miejscu co się stało, dzięki wielkie, my już wyjeżdżamy
- To do zobaczenia
Rozłączylam się i wsiadłam do samochodu, po chwili ruszyłam.
- Mamusiu siusiuu
- Mówiłam ci żebyś załatwiła się w domu?! Głupia jesteś czy głucha!?
- pseplasam-powiedziała po czym się popłakała
- Mamo patrz co zrobiłaś
- Ach zamknij się
Wtedy sama nie wiedziałam co mówię, po chwili sama zaczęłam płakać.
Gdy byliśmy na miejscu, chciałam odpiąć, małą ale spychała mi rękę i krzyczała, chciała aby Patrcik ją odpiąć, strzeliła Focha za moje zachowanie, przyznaje trochę za mocno zareagowałam. Niedługo potem z domu wyszła Kinga
-Cześć kochana- Ja nie odpowiedziałam jej tylko się przytuliłam i zaczęłam płakać jak małe dziecko- Już spokojnie chodź pomogę wam zanieść walizki a potem pogadamy
Zaniosłysmy walizki na górę do pokoju gościnnego w którym miałam spać z Seleną i Patrickiem.
Patrick z Seleną się bawili a ja z Kingą zaczęliśmy gadać
- No to opowiadaj
Opowiedziałam Kindze i tej sytuacji a ona nie dowierzała
- Mój Boże serio?
- Niestety
- Marcus będzie wściekły
- Zaraz zaraz to on nie wie o tym czy on wyjechał?
- Nic mi nie mówił o tym
- Boże,może on mnie zdradza?
- Wybyj to sobie z głowy, a tak apropo czemu dzieci się do Ciebie nie odzywają?
- Poklocilam się z nimi, niepotrzebnie na nich nawrzeszczałam
- Na co czekasz? leć ich przeprosić, a ja w tym czasie zrobię Ci kawę
-Okej
Poszłam do miejsca w którym przebywała Selena z Patrickiem.
- Chciałam was bardzo przeprosić za moje zachowanie, niepotrzebnie na was nakrzyczalam- powiedziałam, a Selena z Patrickiem mnie przytulili- Chcecie coś zjeść?...Wieczór
- Pooglądajcie bajkę, ciocia siedzi na krześle w kuchni i Karmi Arianke, jakbyście cos chcieli to wiecie gdzie iść a ja idę się umyć. Dzieci skineły głową a ja poszłam do Kingi
- Nie ma jeszcze Marcusa?
- Nie wiem, nie obchodzi mnie to
- pokłóciliście się?
- Tak jakby bo on doskonale wiedział o wyjeździe Martinusa a w ogóle mu nie powiedział
- Wiesz może nie chciał Cię denerwować albo coś, Dobra ja idę się myć, mogłabyś przypilnowac dzieci?
- Jasne
Wzięłam piżame i poszłam się umyć...23:00
Obudziły mnie jakieś wrzaski, były one spowodowane kłótnią Kingi i Marcusa
- Dlaczego mi nie powiedziałeś?! Wiesz jak Vanessa cierpi?!
- No przepraszam bardzo ale ja Ci Chyba nie muszę wszystkiego mówić?!
- O nie teraz to kurwa przegiołeś! Śpisz dzisiaj nas kanapie
- A żebyś wiedziała że tak zrobię!- Mamusiu
-Śpij kochanie, ciocia i wujek wygłupiają się, idę do łazienki a ty idź dalej spaćRano*
Obudziły mnie promienie słoneczne przebijające się przez rolety. Dzieci jeszcze spały, wstałam bezszelestnie, spojrzałam na zegar byla 8:36. Postanowiłam pójść do kuchni i zrobić wszystkim jajecznicę. Gdy zeszłam zauważyłam Marcusa na kanapie, ciekawi mnie czemu aż tak się poklocili przez to że niby ja cierpię, muszę się wszystkiego dowiedzieć.
- Ojejku nie chciałam cię obudzić
- Daj spokój i tak nie spałem
- Mogę się dowiedzieć czemu tak się wczoraj pokłóciliście?
- Przez to że zapomniałem powiedzieć o tym,że Martinus wyjechał, on po prostu chce zapewnić ci dobry byt i po prostu musiał wyjechać- odparł
- Marcus wiesz jak dzieci za nim tęsknią?-zapytałam
- Zdaje sobie z tego sprawę10000 wyświetlenia· Polubione przez
Martinus Gunnarsen, Marcus and Martinus, Marcus Gunnarsen,Kinga Gunarsen 1989....VanessaGunnaren- Tęsknię za Tobą tak bardzo, czy ty naprawdę tego nie widzisz?
Możliwość komentowania została wyłączona
1032 słow
CZYTASZ
Together|Martinus Gunnarsen// Zakończona
Fiksi PenggemarI kto by pomyślał, że wszystko zacznie się od zwykłego koncertu...