3. You wanted so...

434 36 4
                                    

Pov. Andy
W ten dzień najzwyczajniej w świecie nic mi się nie chciało. Mam jeszcze 2 godziny do spotkania z Rye'm. Ciekawe czy on jest w ogóle tym zainteresowany. Raczej chciał więc okej. Nie wnikam. Może się wreszcie w coś ubiorę, bo dalej jestem w piżamie.
Wybrałem białą koszulkę z długim rękawem Levis i jeansy. Ułożyłem włosy które dzisiaj najzwyczajniej miały zły dzień. Czyli bad hair day, ok.
No to idę
Ubrałem buty i kurtkę. Wziąłem telefon, inhalator i klucze i wyszedłem.
Po drodze w mojej głowie krążyło dużo myśli i scenariuszy. Na prawdę za nim nie przepadam, dlaczego akurat musiałem wpaść na niego?
Doszedłem do parku i w oddali widziałem już bruneta na ławce
Rozglądał się i mnie zauważył. Uśmiechał się delikatnie. O co mu chodzi?
Szedłem dalej zbliżając się do chłopaka
- Hej - powiedział uradowany
- Cześć
- Co ty taki jakiś...smutny?
Co? Co to to w ogóle obchodzi?
- Nie jestem smutny. Po prostu tak wyglądam
- Dobra...
- To chciałeś więc...
- No chciałem się spotkać, pogadać, poznać się
- Co masz na myśli?
- No jak to Co?
Niebezpiecznie się do mnie zbliżył. Poczułem jak zalewa mnie fala gorąca, co się ze mną dzieję?
- No...Co?
- Opowiedz mi coś o sobie
No ja nie wierzę
- No to. Lubię śpiewać i grać na gitarze, nagrywam na YouTube...
- Aaa ja też! - przerwał mi
- Ta. Wiem...znaczy słuchałem Twojego coveru
- Serio? I Jak?
- Masz...bardzo ładny głos. Podoba mi się
- Dziękuję. Posłucham też twoich. Jak się nazywasz
- Po prostu Andy Fowler
- Ok. - wszedł na mój kanał i dał mi subskrypcję.
Teraz chyba wypadałoby zrobić to samo.
Gadałem z nim około godzinę i zadawał mi mnóstwo pytań. Ale teraz to nie wiem co mam robić
- Masz dziewczynę? - spojrzał na mnie
- Eeee. Nie...
- Ja też nie, wiesz może dlatego, że jestem gejem
- Aaaa
Mówić mu czy nie?
- Yyy...Ja też - powiedziałem niepewnie
- To fajnie. Mamy ze sobą dużo wspólnego
Taaa...
Chciałem już iść do domu i zakończyć to spotkanie, ale nie miałem dobrego argumentu lub pretekstu więc musiałem jeszcze zostać.
- Może masz ochotę wpaść do mnie?
Co?
- Yyy
- Super. To chodź
No ja nie mogę. Przecież nie powiedziałem, że chcę! Tak, tak Mikey, Rye jest okej. Z nim jest chyba coś nie tak albo po prostu nie czeka na odpowiedź.
No dobra. Ruszyłem za nim. Po około 10 minutach staliśmy pod domem chłopaka. Był z jasnej kostki i miał czarny dach.
Rye otworzył mi drzwi na co cicho podziękowałem i weszliśmy. Zamknął drzwi na klucz, ale nie wnikam.
Zaproponował mi obiad więc zjadłem razem z nim. Dostałem właśnie wiadomość od Mikey'ego

Od Mikey 👾
Jesteś u Ryana?

Do Mikey 👾
Tak wyszło, że jestem chociaż nie chcę

Od Mikey 👾
Haha. Powodzenia

Do Mikey 👾
Dzięki 🖕

Czy on chociaż raz nie umie być poważny? Pomocy! Co ja mam robić. Jestem w pewnym sensie uwięziony z Rye'm i nie wiem jak mam mu powiedzieć, że chcę iść do domu czy co...
Może w końcu sam stwierdzi, że jest już późno i mnie wypuści.
Godzina 19.

Do Mikey 👾
Myślisz, że wrócę do domu?

Od Mikey 👾
Jeśli dalej u niego jesteś to raczej zapomnij 😅

Do Mikey 👾
On jest jakiś niepoważny!

Czyli będę nocować u Rye'a?
Nie no po prostu super

Hej hej
Łapcie rozdział. Już niedługo kolejny. Powoli się rozkręca. Czy Andy wreszcie polubi Rye'a?
Do następnego
Pa 😘

Loving You Had Consequenses | Randy | RoadTripOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz