15. We are friends, yeah?

257 27 2
                                    

Pov. Mikey
Nie wiem co robić?
Zależy mi na Rye'u, a Andy to mój przyjaciel. Może trochę przesadziłem aż tak zastraszając Rye'a, ale nie wiedziałem co mam powiedzieć. Jeśli on się mnie zacznie bać to na pewno ze mną nie będzie.
Przeglądałem social media i postanowiłem do niego napisać

Do Rye Beaumont
Cześć. Przepraszam za te groźby

Czekałem na odpowiedź, ale nie nadeszła. Poszedłem do kuchni zrobić sobie kawę, zawsze mi pomogą i daje do myślenia. Ciekawe pomysły czasami przychodzą znikąd.

Pov. Rye
Dochodziła godzina 12, a Andy wciąż śpi. Ciekawe czy jeszcze długo będę na niego czekać. Myślałem nad wprowadzeniem się do niego, ale nie wiem co on o tym myśli, z drugiej strony kocham mój dom który kupiłem nie dawno i nie chce go już sprzedawać. Nawet nie zdążyłem się do końca urządzić. Kolejny powód na NIE to taki, że jesteśmy razem około tydzień i nie wiem czy to jest normalne mieszkać już ze sobą, ale boję się go zostawić samego w domu ze względu na Mike'a. Ja już nie wiem co mam robić. Moją refleksje przerwał ciepły uścisk dłoni.
- Rye - powiedział cicho Andy, który dopiero co się obudził i trzymał mnie za rękę.
Jaki słodziak
- O już nie śpisz?
- Która godzina?
- Dość późno, za 5 minut 12
- Ale zaszalałem
- No fakt - zaśmialiśmy się i poszliśmy coś przegryźć.
Po śniadaniu poszliśmy do galerii. Chodziliśmy po mieście i nawet nie myśleliśmy, że znów natkniemy się na Mikey'ego.
- Andy. Tam jest Mikey
- O nie

Pov. Andy
Poszliśmy do najbliższego sklepu i kręciliśmy się po nim, żeby tylko nie spotkać się bliżej z niebieskookim. Nasz niezbyt kreatywny pomysł chowania się po galerii dobiegł końca gdy minęła  równo godzina od kiedy siedzimy w tym sklepie i musieliśmy wyjść w najmniej odpowiednim momencie.
- Andy- powiedział Mikey
- Czego chcesz?
- Ja niczego. Czego ty chcesz od Rye'a?
- To mój chłopak i proszę nie pakuj nam się w życie. Dobrze wiesz, że nic nie zmienisz próbując nas rozdzielić. Tylko psujesz tym sobie nasze relacje. A przecież...jesteśmy przyjaciółmi. Tak?
Mikey nic nie odpowiedział tylko zaśmiał się i odszedł.
Czy to znaczy, że straciłem przyjaciela?
Wróciłem z Rye'm do domu. Po wejściu od razu mnie przytulił, ale nie odwzajemniłem uścisku.
- Ej Andy co się dzieję? - zapytał zmartwiony Ryan
- Jak to się dzieję? Mikey już chyba nie chce się ze mną przyjaźnić
- Jego strata
- Nie Rye. On chyba jest o Ciebie taki zazdrosny
- Andy, ale ja kocham tylko Ciebie
Spojrzałem na niego, miałem przeszklone oczy i chciało mi się płakać. Poszedłem do swojego pokoju i się w nim zamknąłem. Chciałem po prostu być sam
- Andy
- Rye daj mi pobyć w samotności chociaż chwilę
Rye nie odszedł od drzwi tylko usiadł pod nimi. Zastanawiam się nad tym co będzie dalej, co z nami? Co z przyjaźnią która zawsze łączyła mnie i Mike'a?
Siedziałem sam i nie mogłem dłużej wytrzymać po prostu się rozpłakałem.  Starałem się nie wydawać żadnych odgłosów żeby Rye nie domyślił się, że płacze. Nawet nie wiem czy on dalej tam siedzi czy odpuścił. Z tego wszystkiego postanowiłem już iść spać.

Pov. Rye
Zasnąłem pod drzwiami od pokoju Andy'ego. Sprawdziłem czy drzwi są otwarte...otworzył. Wszedłem cicho do pomieszczenia, a Andy już spał. Położyłem się obok i go przytuliłem.
Oboje nie wiemy co robić, ale też oboje znajdziemy rozwiązanie.

Hej hej.
Chcecie jakąś mega dramę? Mam plany. Dajcie znać
Do następnego
Pa 😘

Loving You Had Consequenses | Randy | RoadTripOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz