9. What are you doing?

342 35 4
                                    

Pov. Rye
Dzisiaj spotykam się z Andy'm u niego w domu. Chciałbym z nim na spokojnie porozmawiać. Jeśli nie będzie chciał mi powiedzieć to ja to będę musiał zrozumieć. Nie chcę go krzywdzić ani nic z tych rzeczy. Jest 12, spotkanie mamy na 15.
Wysłałem mu snapa i zabrałem się za sprzątanie całego domu. Trochę się zmęczyłem więc potem wziąłem prysznic i poszedłem wybrać ubrania. Gotowy byłem akurat na 14 : 30 więc wyruszyłem zamykając drzwi na klucz. Szedłem w swoim tempie i rozglądałem się po okolicy. Mam nadzieję, że trafię pod adres który wysłał mi Andy.
Wreszcie znajdowałem się pod jego domem i zadzwoniłem do drzwi. Otworzył mi Andy. Wyglądał na zmęczonego
- Hej - powiedziałem uśmiechnięty
- Hej. Wejdź- powiedział
- Wszystko w porządku? - zapytałem zmartwiony
- Tak, ja tylko...nie wyspałem się
- Okej.
Usiadłem z Andy'm w jego pokoju i jak zwykle zacząłem rozmowę.
- Andy chciałem z Tobą porozmawiać tak na spokojnie
- Ale o czym? Chyba sobie wszystko wyjaśniliśmy
- Wiesz...nie do końca. Opowiem Ci wszystko od początku i po kolei żebyś się nie pogubił i ja sam żebym się nie pogubił.
- Dobra
Nie wiedziałem od czego zacząć i jak zareaguje blondyn więc trochę z tym zwlekałem, ale w końcu postanowiłem to zrobić.
- Od momentu kiedy Cię zobaczyłem. Andy ja od razu jak zaczęliśmy rozmawiać strasznie Cię polubiłem. Uznasz teraz, że jestem dziwny. Nie wiem jak zacząć dalej...
Andy patrzył na mnie dziwnie i chyba też nie miał pojęcia o co mi chodzi.

Pov. Andy
Rye był strasznie zmieszany i jeszcze mówił mi o czymś czego totalnie nie rozumiałem. W moim dzisiejszym stanie nie miałem siły myśleć.
- Rye powiesz mi o co Ci chodzi? Naprawdę nie mam siły myśleć
- No...nie wiem jak Ci to powiedzieć
- No to mam się domyślać? Ryeeee- powiedziałem przeciągając końcówkę
Rye spojrzał na mnie i przybliżył się do mnie teraz byliśmy bardzo blisko siebie, nasze twarze dzieliło kilka centymetrów.
- Co ty robisz? - zapytałem
- Shhhh - Rye położył mi palec na ustach
Poczułem jego oddech na mojej twarzy i to ciepło przez jego bliskość. Czy ja się zakochałem? Patrzyliśmy sobie prosto w oczy, żaden z nas nic nie mówił było tak cicho, że było słychać bicie mojego serca, które w tym momencie oszalało. Przymknąłem oczy
- Rye...
- Zależy mi na tobie - powiedział, a ja poczułem motylki w brzuchu
- Strasznie mi na tobie zależy Andy
Przybliżył się jeszcze bardziej. Już dłużej nie wytrzymam
- T-to na co czekasz? Pocałuj mnie - wyszeptałem i Rye od razu wykonał polecenie. Było mi gorąco i czułem naprawdę coś czego nie potrafiłem opisać. Rye położył mi rękę na policzku i co chwilę pogłębiał pocałunek. Wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie podobało mi się, nawet bardzo. Oderwaliśmy się od siebie po dłuższym czasie i znów patrzyliśmy sobie w oczy
- Andy ja...
- Podobało mi się. Sam tego chciałem
Znowu zapadła cisza.
- Ja wiem, że to za szybko, ale Andy ty po prostu zawróciłeś mi w głowie, totalnie i nie potrafię myśleć o kimś innym...
- Szaleje za Tobą Rye - wciąłem mu się w zdanie i znów połączyliśmy nasze usta.

2/?
😘

Loving You Had Consequenses | Randy | RoadTripOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz