Było normalnie, ale nagle zjawiłeś się Ty i wszystko się zmieniło
Chciałem po prostu miłości
Szukałem wszystkich możliwych rozwiązań
To mnie przerasta
Nie daje rady
Kochanie Ciebie miało konsekwencje
Zapraszam do czytania LOVING YOU HAD CONSEQ...
Pov. Rye Wszystko zaplanowane i gotowe. Około godziny 18 pójdziemy plażę jak gdyby nigdy nic i poczekamy na zachód słońca, a wtedy to zrobię! Jestem genialny Wstaliśmy o 9, a za godzinę sprzątają bufet trzeba się pospieszyć. - Andy! Wstawaj! - odkryłem go - Czego chcesz? - zapytał zaspany - Wstawaj. Na śniadanie się spóźnimy- zrzuciłem go z łóżka - Ej. Tak się nie bawimy- powiedział oburzony - Szykuj się Dotarliśmy do restauracji po 30 minutach i akurat zdążyliśmy zjeść. Dzisiaj było nadzwyczajnie gorąco bo prawie 48 ° C. Widziałem po Andy'm, że ledwo żyje przez ten upał. - Andy wsztstko okej? - Gorąco mi...bardzo gorąco - Wiem bo mi też, ale czy dobrze się czujesz? - Nie za dobrze. - Mamy basen w hotelu. Idziemy? Ochłodzimy się - Mogę iść, ale nie umiem pływać - Nauczę Cię Andy uśmiechnął się do mnie, wstał z łóżka i biorąc potrzebne rzeczy wyszliśmy z pokoju na basen. Było mało ludzi bo pewnie wszyscy na plaży. Od razu pobiegłem w stronę najlepszego basenu do nauki pływania. Pokazałem gestem, żeby Andy poszedł ze mną do basenu. ~ Timeskip ~ Godzina 16 Czas minął naprawdę przyjemnie. Andy całkiem szybko się uczy. Temperatura już trochę spadła i nie jest aż tak gorąco. Właściwie to w nocy ma być niezła burza. Andy pewnie będzie przerażony. Właśnie szykujemy się na plażę. Powiedziałem Andy'emu, że to ma być zwykły romantyczny spacer więc postanowił na taki strój
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Też ubrałem koszulę. Wziąłem wsztstko co trzeba i poszliśmy na plażę. Spacerowaliśmy wzdłuż morza, a fale co chwilę oblewały nasze stopy. Trzymaliśmy się za ręce i patrzyliśmy w oczy gdy słońce zbliżało się aby zatopić się w morzu zdecydowałem, że czas zacząć. Przeszliśmy się jeszcze kawałek na tą część plaży gdzie nie było ludzi. Pomyślałem o tym wcześniej i zatrudniłem fotografa. Czas start! Zatrzymaliśmy się w wybranym przeze mnie miejscu. Spojrzałem na słońce, a później na Andy'ego i zatopiłem się w jego oczach. - Andy. Chciałem Ci powiedzieć, że bardzo Cię kocham i nic tego nie zmieni. Na zawsze będę przy tobie. Jesteś tą osobą z którą chcę spędzić resztę mojego życia. Gdy jesteś przy mnie jestem najszczęśliwszy na świecie. Kocham Cię i czy... - uklęknąłem- ...Andy czy wyjdziesz za mnie?
Pov. Andy Moje oczy zaszły łzami, a oddech i serce przyśpieszyły. Nie wiedziałem co powiedzieć i stałem tak przed Rye'm z otwartymi ustami. Z jednej strony tak. Kocham go i nie wyobrażam sobie życia z kimś innym, ale z drugiej to za szybko i Rye już tyle razy obiecywał, że mnie nie zostawi, a ostatnio prawie zerwaliśmy drugi raz. Co ja gadam? Przecież to nie jego wina. To przez Mike'a. Ja tego chcę! - Boże R-rye ja...tak! - krzyknąłem po czym Rye założył mi pierścionek i połączyliśmy nasze usta w pocałunku. Szczęśliwi wróciliśmy do hotelu, a na zewnątrz zrobiło się ciemno. No tak burza nadchodzi. Razem z Rye'm poszliśmy do sypialni i usiedlismy na łóżku i Rye mnie przytulił. - Nie bój się. Spokojnie- wyszeptał Zamknąłem oczy. Chciało mi się spać. Siedziałem tak w objęciach Rye'a i czułem się tak bezpiecznie. Spojrzałem na pierścionek na swoim palcu, a potem na Rye'a i uśmiechnąłem się delikatnie. Położyłem się w łóżku,ale a Rye wciąż nie chciał mnie puszczać. - Nie przebierzesz się? - zapytał - Nie chcę mi się - Okej - odpowiedział i ruszył do łazienki - Zaraz wrócę To były ostatnie słowa jakie usłyszałem i...zasnąłem.
Hej hej. Proszę oto oświadczyny Ryan'a dla Andy'ego ! Jaksię podoba? Do następnego Pa 😘