-Powiedział że czary czarownicy tracą swą moc - powiedział Piotr a my spojrzeliśmy na niego niezrozumiale - Wiecie co to oznacza? - zapytał - Lud topnieje - odparł a ja spojrzałam na Niego ze strachem
***
Dobiegliśmy do rzeki i ujrzeliśmy że lód się roztapia...
- Musimy się śpieszyć! Chodźcie - polecił łapiąc za rękę mnie i Łucję
- Nie mógłbyś zrobić tamy? - zapytała Pana Bobra Łucja
- Wybacz kochana to nie piekarnia - odparł
- No dalej! - powiedział Piotr.
- Czekaj!! - krzyknęła Zuza - może się zastanówmy co?
- Nie mamy czasu - odparł Piotr
- Staram się być tylko rozważna - dodała po chwili
- Ooo.... A ja to jestem matoł? - zapytał Zuzę - Dziękuję bardzo....
- Przestańcie - powiedziałam i zaczęłam ciągnąć Piotrka i Łucję w kierunku lodu... Usłyszeliśmy wycie. Piotrek postawił lekko nogę na lodzie ale ten zaczął skrzypieć...
- Czekaj może ja pójdę - powiedział bóbr
- Może nasz rację - powiedział Piotrek i pan bóbr wszedł lekko na lód. Gdy zobaczyliśmy że ten nie wydaje żadnych odgłosów. Weszliśmy zaraz po Nim i wolno stawialiśmy kroki...
- Gdyby mama nas zobaczyła... - zaczęła mówić pod nosem Zuza
- Możesz przestać? - zirytował się Piotr
- Już tu są!!! - krzyknęłam razem z Łusią
- Szybko! - zawołał Piotrek i przyśpieszył kroku
- Biegiem! - zawołałam jednak chwilę później przed nami pojawiły się wilki.... Otoczyły nas, a dzielny Pan Bóbr zaczął warczeć na jednego z nich na co ten wziął go w swój pysk
- Nie... - powiedziała cicho pani Bobrowa.
- Odłuż to synu - powiedział wilk gdy Piotrek wyjął swój miecz. Zrobiłam to samo tylko że ja pilnowałam wilków z tyłu - Jeszcze się pokaleczysz - dodał
- Nie słuchaj go!!! - krzyknął bóbr ale ponownie został ucieszony przez trzymającego go wilka
- Zabierajcie się z tą - odparł wilk zupełnie ignorując wcześniejszą wypowiedź bobra...
- Piotrek - powiedziałam podchodząc do Niego i kładąc mu rękę na ramieniu. Piotrek ponownie wycelował mieczem w wilka. Tak samo postąpiłam i ja
- Co wy robicie?! - zapytała zła Zuza - Wysłuchajmy go!!!
- Eh mądre dziecko - powiedział wilk podchodząc do nas
- Nie słuchajcie go!!! - krzyknął Pan Bóbr, natomiast ja myślała czy nie sprowadzić Smauga by nam pomógł w końcu opóściłam broń i schowałem do pochwy...
- Mądra dziewczynka - powiedział wilk coraz bardziej się przybliżając. Piotrek patrzył raz na mnie, raz na wilka. Zamknęłam oczy i skupiłam się na przyzwaniu Smoka.
- Przyzywam Cię Smaugu Straszliwy - powiedziałam to cicho w języku smoków. Złożyłam ręce prosto, a potem zaczęło się z nich wydobywać światło. Po chwili obok nas pojawił się piękny smok - Witaj - powiedziałam w normalnym języku
- Pani czego o de mnie oczekujesz? - zapytał po smoczemu
- Mógłbyś zrobić coś z tymi wilkami? - zapytałam
- Oczywiście - odparł i podszedł do wilka trzymającego pana bobra by następnie go zjeść... po tym czynie reszta wilków zaczęła uciekać, a lód zaczął topnieć.
- Wchodźcie - poleciłem wsiadając na smoka. Reszta zrobiła to samo i po chwili byliśmy już w powietrzu
- Jak to zrobiłaś? - zapytał mnie siedzący za mną Piotr
- Ale co? - zapytałam
- Jak wezwałaś tego smoka? - zapytał
- Pamiętasz jak pan bóbr mówił „dwóch synów Adama, dwie córki Ewy i córka Aslana?" - zapytałam
- Tak - odparł - ale co to ma z tym wspólnego- zdziwił się chłopak
- Ja.... - przerwałam - To ja jestem córką Aslana
- Co? - zapytał - Dlaczego nie powidziałaś wcześniej?
- Bałam się waszej rekacji - odparłam. Piotrek przybliżył się bliżej mnie i przytulił od tyłu
- Nie miałaś czego - odparł i przytulił mnie mocniej....
CZYTASZ
Córka Aslana ~ Piotr Pevensie
FanfictionGrace to zwyczajna dziewczyna. Ale czy na pewno? Dziewczyna posiada kątrole nad żywiołami, smoki, wspaniałych przyjaciół, jej matka była królową Narni - magicznej krainy w której się urodziła, a jej ojciec jest Lwem.... | Część - zakończona✔️ || Czę...