Z małą pomocą karła ruszyliśmy w dalszą drogę w poszukiwaniu naszych.
Niestety los nie był dla nas zbyt łaskawy. A dokładnie Piotrek. Które krótko mówiąc się zgubił...
- Piotrek - zaczęła Zuza - daj prowadzić Zuchonowi, on zna drogę
- Wy kobiety nie macie w głowie mapy - powiedział wskazując palcem na głowę.
- Wiesz - uśmiechnęłam się chytrze - mózg zajmuje dość dużo miejsca
- Chyba się nie zgubiłem? - zapytał rozglądając się wokoło
- Nie, ale zgubiłeś drogę - powiedział Zuchon na co Piotrek spojrzał na Niego krzywym wzrokiem.
***
Gdy w końcu dotarliśmy do jakiegoś miejsca. W którym postanowiliśmy zrobić postój. Rozpaliliśmy ognisko i ułożyliśmy na kocach.
Siedziałam oparta o drzewo. Przymknęła oczy chcą chwilę pomyśleć.
Poczułam jak ktoś siada obok mnie, a następnie przytula i kładzie swoją głowę na mojej. Od razu wiedziałam że jest to Piotrek.
Westchnęłam cicho otwierając oczy i patrząc na blondyna.
- Kocham Cię - szepnął składając na moich ustach lekki pocałunek
- Ja ciebie też - także szepnęłam
I tak oto zasnęliśmy w swoich ramionach.
***
Ubudził mnie hałas. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po naszym miejscu spania.
Byli wszyscy po za Łucją.
Zaniepokojona oswobodziłam się z ramion Piotrka nie budzą go przy tym. Wzięłam łuk, strzały i miecz które leżały na ziemi po czym szybko ruszyłam w drogę.
Przeszłam kawałek i następnie zobaczyłam Łucję.
A potem... minotaura?
Co tu robi minotaur?
Najciszej jak mogłam podeszłam do Łucji zakryłam jej usta ręką by nie krzyknęła przerażona i wywołała zbędnego zamieszania.
Dziewczynka spojrzała na mnie ze strachem, ale gdy zobaczyła że to ja uspokoiła się, a ja zabrałam rękę z jej ust. Chwyciłam rękojeść miecza i cichutko ruszyłam w kierunku minitaura. Gdy miała zadać cios ktoś go odbił.
Prze de mną stanął czarnowłosy mężczyzna i szarych oczach i wysportowanej sylwetce.
Zaczęliśmy walczyć. On zadawał ciosy, a ja zgrabnie je odbijałam. Przez chwilę nieuwagi mój miecz został wytrącony z mojej ręki by następnie wbić się w z drzewo.
No cóż... trzeba użyć mocy...
Jednak nim zrobiłam cokolwiek zrobić nieznajomy przystawił do mojej szyi swój miecz.
Podniosłam rękę, a w niej zapłonął ogień strasząc chłopaka.
- Co?! - zapytał zdziwiony odsuwając się o krok
- Grace! - usłyszałam krzyki rodzeństwa dzięki czemu odetchnęłam z ulgą... Po chwili obok mnie stanęło rodzeństwo Pevensie i Zuchon, natomiast Piotrek od razu zabrał mnie w swoje ramiona.
- Nic Ci nie jest? - zapytał patrząc z troską w moje oczy.
- Nie nic - odparłam
- Ty jesteś królowa Grace? - zapytał czarnowłosy wskazują na mnie palcem. Piotrek spojrzała na Niego wściekle natomiast ja postanowiłam odpowiedzieć.
- Tak to ja - odparłam
- A ty jesteś Król Piotr - powiedział patrząc na Blondyna
- A ty to? - zapytał Edek unosząc jedną brew do góry
- Książę Kaspian Dziesiąty - odparł
CZYTASZ
Córka Aslana ~ Piotr Pevensie
FanfictionGrace to zwyczajna dziewczyna. Ale czy na pewno? Dziewczyna posiada kątrole nad żywiołami, smoki, wspaniałych przyjaciół, jej matka była królową Narni - magicznej krainy w której się urodziła, a jej ojciec jest Lwem.... | Część - zakończona✔️ || Czę...