Siedziałam razem z Zuzą na ławce. Minął już rok od naszego odejścia z Narni. Ciekawiło mnie dlaczego tata nas odesłał... Zrobiliśmy coś źle czy jak?
- Cześć - usłyszałam głos jakiegoś chłopaka po czym spojrzałam w Jego stronę - Widziałem was na przeciwko mojej szkoły - powiedział - jak się nazywacie
- Ja jestem Wanda a to jest Carol - odpowiedziała Zuza na co lekko przewróciłam oczami.
- Miło mi poznać - powiedział i gdy miał już kontynuować przewał mu głos nadbiegającej Łucji
- Grace, Zuza - krzyknęła podbiegając do nas - Piotrek znowu się bije!
- Znowu?! - zdziwiłam się i biegiem udałam się do miejsca z którego dobiegł hałas.
I co tam zobaczyłam?
Piotrka i jakiś trzech debili. Natomiast zgromadzeni wokoło krzyczeli: „strzel w ryj" itp
Szybkim krokiem podeszłam przed bijących się zakładając ręce na piersi i stając przed blondynem
- Uciekaj z tond mała - powiedział jakiś grubas - to nie jest miejsce dla takich panienek
- Ach tak? - zapytałam wrednie - zaraz ta „panienka" przywali ci w ryj - odparłam i mocno z prawego sierpowego strzeliłam nu w ten grupy ryj. Widownia krzyknęła głośne „o", natomiast ja chwyciłam Piotrka za dłoń nim jeszcze ktoś zrobi coś głupiego...
- Dlaczego znowu się biłeś? - zapytała wściekła Zuza
- Uderzył mnie - odpowiedział niebiekooki
- I potem tu go uderzyłeś? - zapytał Edek
- Nie - odparł - Uderzył mnie, a potem kazał się przepraszać
- Boże Piotrek - przytuliłam chłopaka - nie jesteśmy dorośli - westchnęłam powracając myślami do lat spędzonych w Narnii
- Ale byliśmy - powiedział oddając mojego przytulasa i kładąc swoją głowę na czubku mojej.
- Ale teraz nie jesteśmy - powiedziała Zuza - to nie jest Narnia
- Ał! - krzyknęła nagle Łucja - oni się szczypią
- Ja nic nie robię - Edek podniósł ręce do góry w geście obrony
- Ał! - tym razem to ja krzyknęłam
- Co jest? - zdziwił się Piotrek
- To jakaś magia - odparła Zuza
- Złapmy się za ręce - powiedziałam łapiąc za rękę Piotrka i Zuzę.
I wtedy się zaczęło. Pociąg przejechać tuż przed naszym nosem, ale nie zatrzymał się. I po chwili nie byliśmy na stacji, tylko na plaży...
- Kto ostatni w wodzie ten gapa! - krzyknęła Łucja, a my wszyscy pobiegliśmy w kierunku oceanu. Przy okazji ściągając zbędnie rzeczy z naszego ubioru.
Weszliśmy do wody. Która była dość ciepła. Poczułam jak ktoś mnie podnosi...
- Piotrek! - krzyknęłam wiedząc co chce zrobić
- Tak? - zapytał uśmiechając się łobuzersko
- Ani mi się waż tego robić! - krzyknęłam po czym usłyszałam śmiechy pozostałych
- Ale czego? - zapytał udają głupka którym był
- No tu dobrze wiesz czego - odparłam mocniej chwytają go za ręce
- A co w zamian dostanę? - zapytał
- Moją dozgonną wieczność - odparłam, ale i tak wylądowałam w wodzie. Usłyszałam jak Piotrek się śmieje.
Ale nie długo. W głowie wymyśliłam już plan zemsty. Wyciągnęłam ręce do góry tworząc wielką fale która „zatopiła" Piotrka.
I tym razem to ja się śmiałam. Hehehe
- Ej ale gdzie my w ogóle jesteśmy? - spytał Edek gdy ja i Piotrek przestaliśmy się wygłupiać.
- No jak to gdzie? - zdziwiła się Łucja
- W Narnii - dokończyła za nią Zuzka
- Ale przecież w Narnii nie było Ruin - powiedział wskazując na owe ruiny palcem.
I rzeczywiście. W Narnii ich nigdy nie było...
________•
Powróciłam z kontynuacją.
Mam nadzieję że się podoba. Gdyż bardzo się starałam i liczę na waszą aktywność.
Emilly__Prime
CZYTASZ
Córka Aslana ~ Piotr Pevensie
FanfictionGrace to zwyczajna dziewczyna. Ale czy na pewno? Dziewczyna posiada kątrole nad żywiołami, smoki, wspaniałych przyjaciół, jej matka była królową Narni - magicznej krainy w której się urodziła, a jej ojciec jest Lwem.... | Część - zakończona✔️ || Czę...