Gdy dotarliśmy pod dom Pana Tumnusa, prawie dostałam zawału. Serio. Drzwi wejściowe były zniszczone. Już nie chcę wiedzieć jak jest w środku - pomyślałam. Gdy weszliśmy do środka, o mało bym nie upadła ale przed upadkiem uchroniły mnie silne ramiona Piotra.
- Nic Ci nie jest? - zapytał z troską wymalowaną w oczach
- Nie nic - odparłam z lekkim uśmiechem i stanęłam na proste nogi
- Kto mógł to zrobić? - zapytała smutnym i przestraszonym głosem Łucja
- Nie wiem ale na pewno nie miał dobrych zamiarów - powiedział Piotrek podchodząc do kartki przewieszonej do filara. Podeszłam do Niego i zerknęłam mu przez ramię na kartkę - Fauna Tumnusa uznaje się winnym zdrady stanu - przerwał i spojrzał na mnie - I obrazy majestatu jej wysokości Królowej Narnii za udzielanie schronienia wrogom korony i zadawanie się z ludźmi. Podpisano Maugrim kapitan tajnej policji. - Przerwał - Nich żyje królowa
- Dość tego - Zuza spojrzała na Piotra - Naprawdę musimy już wracać - dodała
- Ratujmy pana Tumnusa - Łucja wyglądała jakby miała się zaraz rozpłakać więc objęła ją lekko ramieniem
- Skoro spotkanie z człowiekiem to zbrodnia... - przerwała Zuza - to chyba nie możemy mi pomóc
- Ty naprawdę nie rozumiesz o co tu chodzi? - zapytałam - to wszystko nasza wina - spuściłam wzrok - dowiedziała się że nas tu zaprosił
- Może wezwiemy policję - zaproponował blond włosy
- Policja już tu była - oznajmiła Zuza
- Nie martwcie się - powiedział Piotrek i spojrzał na Łusię, a potem na mnie - Pomożemy
- Po co? - odezwał się dotąd milczący Edek - przecież to przestępca nie? - dodał. Usłyszeliśmy ćwierkanie ptaka. Spojrzeliśmy w kierunku drzwi
- Czy ten ptak chce... nam coś powiedzieć? - zapytała Cicho Zuzanna. Piotr wyszedł, a ja razem z Łucją poszłyśmy za nim. Blondyn stanął w miejscu. Usłyszeliśmy szelest. Podeszłam do Niego i położyłam mu rękę na ramieniu, a Łucja przytuliła się do mnie a do niej Zuza natomiast Edek stał trochę z tyłu. Patrzeliśmy lekko przestraszeni dokoła aż zza jakieś zaspy wyszedł... bóbr....
- To... Bóbr? - zapytałam razem z Łucją. Bóbr podchodził coraz bliżej nas aż w końcu stanął przed Piotrem
- No choć - Piotrek zaczął podchodzić do bóbra - No choć, choć - niebieskooki wysunął lekko dłoń w stronę zwierzęcia. Bóbr spojrzał na Jego ręka a następnie na Jego swego
- No co jest? - zapytał na co lekko podskoczyłam - mam ci paznokcie poodgryzać czy jak? - wszyscy patrzeliśmy na bobra inaczej. Zuza patrzyła na Niego z lekkim oszołomieniem, Edek z strachem, Piotr ze zdziwieniem a ja i Łucja.... nam chciało się śmiać...
- Nie.... Ja tylko... - mamrotał blond włosy. Bóbr spojrzał po nas wszystkich a następnie Jego wzrok spoczął na mnie i Łusii
- Łucja Pevensive i Grace Smith? - zapytał
- Tak to my - powiedziałam po chwili wachania. Bóbr podszedł bliżej i wyciągnął... chusteczkę. Łucja ma coś na twarzy czy coś? Może ma wyczyścić nos? Albo Bóbr chce aby mu dom posprzątała? Nie wiem... Łucja wzięła od bobra chusteczkę i dokładnie jej się przyjrzała
- To chusteczka którą dałam panu Tunusowi? - zapytała cicho
- Tak wiem... dał mi ją zanim go zabrali - oznajmił
- Nic mu nie jest? - zapytałam
- Zejdźmy z widoku - powiedział i pobiegł zza zaspę. Ja, Łucja i Piotr zaczęliśmy iść za Nim.

CZYTASZ
Córka Aslana ~ Piotr Pevensie
FanficGrace to zwyczajna dziewczyna. Ale czy na pewno? Dziewczyna posiada kątrole nad żywiołami, smoki, wspaniałych przyjaciół, jej matka była królową Narni - magicznej krainy w której się urodziła, a jej ojciec jest Lwem.... | Część - zakończona✔️ || Czę...