|\/ ❄️ ZDRADA ORAZ NOWA KRAINA ❄️

1.1K 42 29
                                    

Od wydarzeń z wyprawy minęło kilka miesięcy. Przez ten czas dość dużo się wydarzyło i ja już zabieram się za pisanie.

Pierwszą rzeczą najbardziej dobrą było to że Kaspian wyznał Łucji swoje uczucia i oświadczył jej się po kilku tygodniach bycia w związku.

Od razu powiem że ślub ma się odbyć w marcu. A my mamy dopiero grudzień...

Drugą rzeczą było to że smok dany Grace przez jej ojca już dawno się wykluł. Rudowłosa za to dała mu imię Wichron.

Trzecią rzeczą było to że jej smoki magicznie podrosły. I teraz są już w pełni dorosłe. sama nie wiem jak, ale to Narnia, a w niej dzieją się różne rzeczy...

Czwartą rzeczą było to że spotkała pewną dziewczynę, którą z czasem zaczęła traktować jak siostrę. Okazało się później że jest assasynką i dzięki temu stała się jej przywódczynią armii.

Piątą rzeczą już nie tak dobrą było to po powrocie Grace i Piotr zaczęli się od siebie odsuwać. Sama nie wiem czemu więc proszę nie mieć pretensji do mnie. Prawie ze sobą nie gadali. Spali osobno, nie całowali się, nie przytulali. Możliwe było to że Piotr skupił się na Jego najlepszej przyjaciółce czyli Aghacie. A przez to że nie spędzała z nim czasu to skupiła się na smokach.

Ale skoro już mowa o smokach. Eragorn stał się że tak powiem Alfą. Był największy, najgroźniejszy i najsilniejszy z nich wszystkich. Aringorn stał się że tak powiem zazdrośnikiem. Też chciał żeby ktoś na nim latał tak często jak Grace na Eragornie. Ale koniec końców stanęli na że tak powiem równi. Hydron był za to najszybszy z nich wszystkich. Natomiast Wichron był niczym duch. Nic nie mówił, nie skrzekał. Ale tak było tylko przy innych. Normalnie przy Grace był dość gadatliwy.

Rudowłosa za to postanowiła że podszkoli się trochę z smoczego języka, który znany był jako valeriański.

Dobrze, ale wróćmy już do naszej bohaterki i zobaczmy jak potoczy się dalej jej historia...

Grace siedziała na klifach blisko zamku. Za nią Bawiły się smoki, które nie były tak małe tak jak je ostatnio widzieliście. Były dorosłe.

Morskooka wpatrywała się w zamek. Ciekawiło ją dlaczego Piotr tak bardzo się od niej odsunął. Zrobiła coś źle? Powiedziała coś źle? Sama nie wiedziała.

Usłyszała ciche skrzeki Eragorna i Aringorna. Wiedziała że wyczuwają jej smutek. Smoki tak miały. Zapewne pytały co się stało.

- Nic się nie dzieje - podeszła do czerwonego i zielonego smoka - wszystko jest ok - pogłaskała Aringorna po pysku, a później Jego starszego brata.

Wsiadła na grzbiet Eragorna po czym wszystkie smoki wzbiły się w powietrze. Kochała te uczucie. Ten wiatr we włosach. To było coś co kochała...

Wylądowali tuż przed przed bramą zamku. Grace weszła do środka natomiast smoki odleciały na klify.

Westchnęła cicho. Chciała w końcu porozmawiać z Piotrem. By wszystko sobie wyjaśnić. Po drodze spotkała swoją dowód czynie. Jej najlepszą przyjaciółkę czyli Melanie.

- Cześć - przywitała przyjaciółkę Grace - Widziałaś gdzieś Piotra? - zapytała

- Cześć, nie nie widziałam go - odpowiedziała - A coś się stało? Wiesz jak coś zawsze mogę mu coś zrobić.

- Nie - odpowiedziała od razu - to twój król i mój mąż... choć ostatnio nie wykazuje obu tych rzeczy.... - powiedziała - dzięki i pa - powiedziała i odeszła. Melanie patrzała na nią jeszcze przez chwilę smutnym wzrokiem... Następnie również odeszła w swoją stronę.

Grace postanowiła że pójdzie do komnaty blondyna. Zapukała, ale nikt jej nie odpowiedział. Chwyciła za klamkę. I po chwili niepewnie weszła do środka. To co tam zastała zapamięta na zawsze.

Aghata siedziała na kolanach pół rozebranego Piotra. Zachłannie jeździła dłońmi po jego torsie. Natomiast on gładził ją po nogach oraz buzi. Przez cały czas się całowali...

W oczach Grace pojawiły się łzy. Szybko wybiegła z komnaty i z łzami w oczach ruszyła na zewnątrz.

- Grace? - usłyszała pytający głos Melanie gdy już znalazła się na dworze - co się stało? - zapytała

- Chodź - poleciła łapiąc ją za rękę i ciągnąc na klify do smoków.

- Powiesz co się stało czy nie? - zapytała zmartwiona

- Piotr, on.... mnie zdradził... - powiedziała ruda płacząc

- Co?! - krzyknęła wściekle - Ja już mu dam! Pojebany patrzący tylko na siebie król! - krzyczała - jak tylko do ciebie podejdzie to mu nogi z dupy powyrywam!

- Zostaw go proszę - poprosiła cicho Grace

- Co? - zapytała zdziwiona - po tym co Ci zrobił?

- Tak - powiedziała już lekko uspokojona.

Po chwili jednak zobaczyły złote światło tuż obok nich. Odsunęły się lekko. Jednak po chwili zobaczyły lwa. Aslana.

- Ojcze? - zapytała zdziwiona - Coś się stało?

- Tak - odpowiedział - jak opiekunka światów musisz pomagać im jak najbardziej możesz. I teraz musisz opuścić Narnięi udać się do Krainy Westeros.

- Co mam tam zrobić? - zapytała

- Musisz pomóc Jon'owi Snow pokonać armię umarłych która maszeruje na Jego ludzi, a następnie pokonać Cersei Lannister która planuje złe rzeczy - odpowiedział

- A co z moimi smokami, co z Melanie? - zapytała patrząc smutno na przyjaciółkę

- Smoki musisz zabrać ze sobą, jednak jeśli będziesz chciała możesz zabrać ze sobą Melanie

- Chcesz tego? - zapytała patrząc na czarnowłosą

- Pewnie - odpowiedziała z uśmiechem

- Jednak jest coś jeszcze - musisz zmienić nazwisko na Targaryen oraz przyjąć herb smoka nie lwa - dodał, a następnie wytworzył portal

- Eragorn! Aringorn! Hydron! Wichron! do mnie! - krzyczała. Po chwili jednak smoki pojawiły się obok.

Westchnęła cicho po czym weszła do środka portalu, a zaraz za nią Melanie i jej cztery smoki...

————————————————————

Dobra Kochani.

Mamy pierwszy rozdział czwartej części. Tak wiem. Dużo się w nim dzieje, ale mam nadzieje że to nie problem. Mam nadzieje że niektórzy nie zrazili się do tej książki poprzez to że niszczę shipp GracexPiotr. Mam jednak nadzieje że nie.

Życzę miłego czytania

Wasza Emilly__Prime♥️

Córka Aslana ~ Piotr PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz