Od spalenia Aghaty minął już jakiś czas. Grace chodziła podekscytowana. Czuła jak szczęście rozpływa się w jej sercu, ale nie wiedziała czemu.
Jak zwykle wolny czas spędzała z smokami. Łucja i Kaspian mieli ich odwiedzić, ale niestety coś im wypadło i mieli przyjść dopiero następnego dnia.
***
Siedziała ponownie na klifach. Tak jak każdego dnia. Każdy zauważył zmianę w zachowaniu dziewczyny.
Jednak powód był każdemu nie znany.
Grace czuła ciepło rozchodzące w je sercu. Kochała swoje smoki. I każdy kto zobaczył ją chociaż raz o tym wiedział...
— Wiedziałem że cię tutaj znajdę — usłyszała radosny głos Piotra
— Czyli dobrze myślisz — mruknęła odwracając głowę w jego stronę
— Powiesz mi co się z tobą dzieje? — zapytał patrząc zaniepokojony w jej oczy
— Nie rozumem pytania Piotrek — odparła cicho
— Masz czerwone oczy choć zawsze miałaś morskie, zachowujesz się inaczej, palisz ludzi, cały czas jesteś ze smokami — wyliczał —kiedyś tak nie było
— Nie żyjemy przeszłością — oznajmiła, a w jej oczach zaiskrzyła nutka szaleństwa.
— Wiem Grace, ale ja po prostu za tobą tęsknie — oznajmił — I wkurza mnie to że tak często jesteś z tymi smokami
— Co masz do moich smoków? — zapytała lekko zdenerwowana
— Spędzasz z Nimi więcej czasu niż ze mną — powiedział patrząc jej cały czas w oczy
— Jeśli masz zamiar obrażać moje smoki to jest to koniec rozmowy — powiedziała po czym wstała
— Grace! — krzyknął również wstając — nie rozumiesz!
— Daj mi spokój Piotrek — poleciła po czym podeszła do Eragorna który warknął groźno do Piotra przez co ten się odsunął.
Następnie wzbił się w powietrze i ona i pozostałe smoki odleciały...
***
— Jak on mógł winić moje smoki? — zapytała samą siebie — Rozumiem że mógł być zły, ale żeby już zwalać wszystko na nie? Niedorzeczność!
Siedziała jeszcze przez chwile patrząc w dal, aż w końcu usłyszała jak ktoś obok niej siada. Nie musiała się odwracać. Wiedziała że to jej ojciec
— Nie powinnaś wkurzać się na Piotra — oznajmił patrząc w tym samym kierunku co ona
— Zaczął obwiniać moje smoki — mruknęła
— I ma racje — odparł na co spojrzała na Niego zdziwiona. On też był przeciwko nim? — spędzasz z nim dość dużo czasu Grace
— Bo je kocham? — zapytała — Bo traktuje je jak swoje dzieci? — mruknęła — To mu przeszkadza?
— Nie — odparł — Ale ja sam zauważyłem w tobie wielką zmianę córko
— Nie No zaczyna się — mruknęła chowając twarz w dłonie
— Zmieniłaś się od czasu powrotu z Westeros— dodał
— Każdy się zmienia — odparła — To normalne
— Ale nie w twoim przypadku — powiedział — Niszczysz swoje przeznaczenie Grace — dodał — Lepiej pamiętaj po której stronie stoisz. Bo zło w każdej chwili może to wykorzystać — dodał
— Co? Nie rozumiem — powiedziała zdziwiona jednak lew już jej nie odpowiedział...
<><><>
Przepraszam że długo rozdziału nie było, ale trudny okres był. Więc No. Może jutro lub w niedziele pojawi się next. Jak nie to najpóźniej w środę. Mam nadzieje że wam się podoba.
Emilly__Prime
CZYTASZ
Córka Aslana ~ Piotr Pevensie
FanficGrace to zwyczajna dziewczyna. Ale czy na pewno? Dziewczyna posiada kątrole nad żywiołami, smoki, wspaniałych przyjaciół, jej matka była królową Narni - magicznej krainy w której się urodziła, a jej ojciec jest Lwem.... | Część - zakończona✔️ || Czę...