\/ 🔥 CO SIĘ DZIEJE?! 🔥

741 39 8
                                    

Od spalenia Aghaty minął już jakiś czas. Grace chodziła podekscytowana. Czuła jak szczęście rozpływa się w jej sercu, ale nie wiedziała czemu.

Jak zwykle wolny czas spędzała z smokami. Łucja i Kaspian mieli ich odwiedzić, ale niestety coś im wypadło i mieli przyjść dopiero następnego dnia.

***

Siedziała ponownie na klifach. Tak jak każdego dnia. Każdy zauważył zmianę w zachowaniu dziewczyny.

Jednak powód był każdemu nie znany.

Grace czuła ciepło rozchodzące w je sercu. Kochała swoje smoki. I każdy kto zobaczył ją chociaż raz o tym wiedział...

— Wiedziałem że cię tutaj znajdę — usłyszała radosny głos Piotra

— Czyli dobrze myślisz — mruknęła odwracając głowę w jego stronę

— Powiesz mi co się z tobą dzieje? — zapytał patrząc zaniepokojony w jej oczy

— Nie rozumem pytania Piotrek — odparła cicho

— Masz czerwone oczy choć zawsze miałaś morskie, zachowujesz się inaczej, palisz ludzi, cały czas jesteś ze smokami — wyliczał —kiedyś tak nie było

— Nie żyjemy przeszłością — oznajmiła, a w jej oczach zaiskrzyła nutka szaleństwa.

— Wiem Grace, ale ja po prostu za tobą tęsknie — oznajmił — I wkurza mnie to że tak często jesteś z tymi smokami

— Co masz do moich smoków? — zapytała lekko zdenerwowana

— Spędzasz z Nimi więcej czasu niż ze mną — powiedział patrząc jej cały czas w oczy

— Jeśli masz zamiar obrażać moje smoki to jest to koniec rozmowy — powiedziała po czym wstała

— Grace! — krzyknął również wstając — nie rozumiesz!

— Daj mi spokój Piotrek — poleciła po czym podeszła do Eragorna który warknął groźno do Piotra przez co ten się odsunął.

Następnie wzbił się w powietrze i ona i pozostałe smoki odleciały...

***

— Jak on mógł winić moje smoki? — zapytała samą siebie — Rozumiem że mógł być zły, ale żeby już zwalać wszystko na nie? Niedorzeczność!

Siedziała jeszcze przez chwile patrząc w dal, aż w końcu usłyszała jak ktoś obok niej siada. Nie musiała się odwracać. Wiedziała że to jej ojciec

— Nie powinnaś wkurzać się na Piotra — oznajmił patrząc w tym samym kierunku co ona

— Zaczął obwiniać moje smoki — mruknęła

— I ma racje — odparł na co spojrzała na Niego zdziwiona. On też był przeciwko nim? — spędzasz z nim dość dużo czasu Grace

— Bo je kocham? — zapytała — Bo traktuje je jak swoje dzieci? — mruknęła — To mu przeszkadza?

— Nie — odparł — Ale ja sam zauważyłem w tobie wielką zmianę córko

— Nie No zaczyna się — mruknęła chowając twarz w dłonie

— Zmieniłaś się od czasu powrotu z Westeros— dodał

— Każdy się zmienia — odparła — To normalne

— Ale nie w twoim przypadku — powiedział — Niszczysz swoje przeznaczenie Grace — dodał — Lepiej pamiętaj po której stronie stoisz. Bo zło w każdej chwili może to wykorzystać — dodał

— Co? Nie rozumiem — powiedziała zdziwiona jednak lew już jej nie odpowiedział...

<><><>

Przepraszam że długo rozdziału nie było, ale trudny okres był. Więc No. Może jutro lub w niedziele pojawi się next. Jak nie to najpóźniej w środę. Mam nadzieje że wam się podoba.

Emilly__Prime

Córka Aslana ~ Piotr PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz