Rozglądam się wokół. Otacza mnie ciemność, niewiele można dojrzeć. Wtedy słyszę krzyk. Znam ten głos dobrze, słucham go co noc. Odwracam się i widzę łunę światła, a w niej klęczy on. Nie rozumiem słów, które wydobywają się z jego ust. Nagle zauważam w kąciku jego ust krew. Podbiegam. Ponownie słyszę krzyk, ale tym razem jest on mój. To ja zdzieram gardło, prosząc go o jeszcze chwilkę. Szansę, aby go odnaleźć. Płaczę. On też. Po chwili zauważam lekki uśmiech na jego twarzy. Wyciąga w moją stronę dłoń i rozpływa się w powietrzu.
Zostaję sam z lśniącymi czerwonymi oczami przede mną.
CZYTASZ
lost in dreams 🌙✨ yoonmin
Fanfiction"Nigdy nie patrz meduzie w oczy." top.jimin bottom.yoongi