Budzę się w białym pomieszczeniu bez drzwi i okien. Obracam się kilka razy i dopiero za czwartym pojawia się niewielka klamka. Naciskam ją i bez problemu wychodzę, aby zobaczyć... chaos. Czy tym właśnie jest moja głowa teraz? Nagle w środku tego wszystkiego widzę różowowłosego chłopaka z roześmianymi oczami i pogodnym wyrazem twarzy. Macha do mnie dłonią, pospiesza mnie, żebym do niego przyszedł. Podbiegam i chce mi się śmiać. Nie wiem dlaczego, ale śmiech sam wydobywa się z moich ust. Nie mam pojęcia skąd moje rozbawienie. Spoglądam na twarz Yoongiego - jest szczęśliwy jak nigdy. Dotąd jeszcze nie widziałem go w tak dobrym humorze. "Jesteś naprawdę blisko, Jimin." mówi. "Idziesz w idealnym kierunku. Po prostu idź dalej. Nie oglądaj się w przeszłość, której się tak obawiasz. Kiedy jesteśmy razem, ona nic nam nie zrobi."
Dotykam jego twarzy. Czuję jego oddech na palcach. "Jesteś piękny." mówię. Obdarza mnie najpiękniejszym z uśmiechów i zbliża się. "To spraw, żebym wreszcie w to uwierzył. Tylko ty możesz mi pomóc, hyung. I wiem, że to zrobisz. Ufam ci."
A ja staram się nie płakać. Ufa mi. To najważniejsze.
CZYTASZ
lost in dreams 🌙✨ yoonmin
Fanfiction"Nigdy nie patrz meduzie w oczy." top.jimin bottom.yoongi