Jeśli byłby ranking najgorszych rozdziałów jakie musiałam napisać w całej swojej 'wattpadowej karierze', ta zdecydowanie byłaby na podium. Zwłaszcza jeśli mówimy tutaj o części Aloisa... w istocie, przez cały ten czas to on mnie powstrzymywał przed kontynuacją tego opowiadania XD a teraz gdy ostatecznie tę męczarnie mam za sobą, to nie wiem czy wciąż dam radę to kontynuować. Aczkolwiek, wciąż tego tworu nie zamykam i będę próbować pisać dalej. Choć wiem, że nie będzie to regularne, czasem przerwy będą długie, jeszcze się nie poddaje.
Swoją drogą, choć nie jestem przekonana do tego scenariusza, to niemalże skałam z radości i przez kilka minut cieszyłam się jak mała dziewczynka, gdy postawiłam w nim ostatnią kropkę. Dlatego mam nadzieję, iż to docenicie oraz spojrzycie na całokształt z przymrużonym okiem.
~ggoliaa
PS Czy to tylko moje wrażenie, czy ta książka rzeczywiście z każdym kolejnym rozdziałem staję się mroczniejsza i mroczniejsza?S E B A S T I A N M I C H A E L I S
Była to w miarę ciepła, jednak bardzo wilgotna wiosenna noc. Blask księżyca przechodził przez zasłony pokoju, oświetlając sylwetki dwójki śpiących osób. Chłopak o delikatnych rysach i białych kosmykach opadających na poduszkę obejmował w pasie starszą od siebie kobietę o [kolor]włosach.
Zauważając pełny relaks oraz spokój wreszcie ukazany na twarzy jej panicza po godzinach nieustannej męczarni, [imię] podniosła się do pozycji siedzącej. A następnie starając się nie skrzywić i przypadkiem nie obudzić owego żałosnego bachora, jak najszybciej mogła wygramoliła się z pościeli.
Srebrna poświata owijała jej nagie ciało, kiedy jej [długość] włosy opadły jej na ramiona kaskadą. Nie chcąc tracić ani sekundy dłużej w obecności Adama, nałożyła buty i ruszyła w stronę fotelu gdzie leżały jej ubrania. Narzucając na siebie koszulę nocną oraz szlafrok, opuściła komnatę hrabi w samym środku nocy.
Idąc korytarzem wynajętej przez samą królową Wiktorię rezydencji dla jej najbardziej zaufanych psów oraz ich służby, ściągnęła z nadgarstka wstążkę i zręcznymi ruchami zaczęła przeplatać włosy w warkocza... Jeśli robiło się coś od dawna, w żadnym stopniu nie powinno to ruszać, czyż nie? A jednak, oto była [nazwisko].
Dławiona nienawiścią i chęcią zemsty na całym rodzie Harris wpadła w tę chorą relację, jaka na zawsze musiała pozostać ukryta. W innym wypadku, najprawdopodobniej wybuchłby skandal na skalę światową i cały jej misterny plan ległyby w gruzach, pomimo całego jej wysiłku. Co jest zabawne, nagłówki w gazetach nie głosiłyby; 'PIĘTNASTOLETNI HRABIA WYKORZYSTYWANY SEKSUALNIE'; tylko 'HRABIA ZNALEZIONY W ŁÓŻKU Z SŁUŻEBNICĄ', lecz kwestia różnic statusów społecznych nie była tematem na ten raz.
Uczucie wstrętu był czymś z czym kobieta była już dawno zrośnięta, jednak im więcej nocnych spotkań mijało, tym gula w gardle coraz bardziej się zwiększała. Jej nogi problematycznie wlokły się za jej osobą, a jej palce wraz z ciałem drżały pod warstwą długich szmat. Okrutne wspomnienia przeszłości pojawiały się przed jej oczami, tymczasem sama ona walczyła by nie zwymiotować.
Wszystkie te ręce, palce oraz niewiarygodny ból przeszywający jej wówczas małe oraz niedojrzałe ciało... Tracąc siły, wyciągnęła dłoń by oprzeć się o pobliską ścianę i potykając się o własne stopy, niemalże poczuła jak zaczyna się zataczać.
To było wtedy gdy czyjeś silne, aczkolwiek już jej znane ramiona złapały ją w ostatnim momencie; – ...Panienko [imię], wszystko w porządku?
Te rubinowe tęczówki tak zapadające w pamięć, patrzące na nią z uwagą z góry były ostatnim co zobaczyła przed tym, jak jej oczy zaszły mgłą, tymczasem ona całkowicie poczęła osuwać się w ciemność... aczkolwiek, będąc w jego uścisku z jakiegoś powodu na powrót poczuła się bezpieczna.
CZYTASZ
Między wersami || kuroshitsuji scenarios
FanfictionScenariusze oparte na anime na podstawie mangi stworzonej przez Yanę Toboso o tytule 'Kuroshitsuji': - zawierają osiem historii Reader, - z ośmioma różnymi bohaterami, - każda z nich jest zupełnie inna. Czyli innymi słowy, ggoliaa kopię sobie dziurę...