Rozdział 8

159K 5.8K 11.2K
                                    

-Vi, nie widziałaś mojej czarnej koper... co ty najlepszego wyprawiasz? - do łazienki weszła moja matka, gdy ja już od dziesięciu minut myłam swój język i usta szczoteczką do zębów.

-Język czyszczę. - mruknęłam, a piana która się wytworzyła była już wszędzie.

-A mogłabyś powiedzieć mi dlaczego? - zmarszczyła brwi, a ja westchnęłam i odłożyłam szczoteczkę, wcześniej opłukując ją z pasty. Wypłukałam usta wodą i zakręciłam kran, a następnie spojrzałam na moją rodzicielkę.

-Ponieważ dziś dotknął czegoś okropnego. - odpowiedziałam, nawiązując do pocałunku z Shey'em. - Szukałaś czegoś?

-Taak, mojej czarnej kopetrówki. Wychodzimy zaraz z ojcem na spotkanie i nie mogę jej znaleźć. - westchnęła.

-Powinna być w holu obok szafy. - powiedziałam, a ona pokiwała głową, odwracając się i chcąc wyjść, ale w ostatniej chwili zatrzymała się i znów na mnie spojrzała.

-Vi, ale nie miałaś w ustach niczego nieodpowiedniego, prawda? - chwilę zastanawiałam się o czym ona mówi, a gdy zdałam sobie z tego sprawę, otworzyłam zszokowana szeroko oczy.

-Mamo! - pisnęłam. - Żartujesz sobie!?

-Tylko pytam! - uniosła ręce w geście obronnym i wycofała się z pomieszczenia, a ja strzeliłam sobie z otwartej ręki w czoło.

Matko...

Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół. Zauważyłam, że rodzice już stoją w płaszczach i zaraz wychodzą.

-Kochanie, wrócimy przed północą. - poinformował mnie mój ojciec, poprawiając krawat.

-Okej. - westchnęłam i włożyłam ręce do kieszeni moich czarnych dresów, a następnie oparłam się o barierkę obok, ponieważ cały czas stałam na schodach.

-To my wychodzimy. Bądź grzeczna. - zawołała moja mama, a po chwili słyszałam tylko trzask drzwi frontowych.

Skierowałam się do salonu i spojrzałam na zegarek na ścianie. 20:20, więc zaraz przychodzi Mia.

Rzuciłam się na kanapę i zaczęłam oglądać jakiś talk show z Niną Dobrev. Nie minęło pięć minut, a drzwi z hukiem się otworzyły, przez co podskoczyłam ze strachu.

-Kochanie, masz do wyboru czystą albo piwo albo to i to, ale może się to źle skończyć! - krzyknęła blondynka, a ja przewrociłam oczami i czekałam, aż wejdzie do salonu.

Po chwili dumnie wkroczyła z siatką z Tesco pod ręką. Spojrzałam na nią przez chwilę, a następnie wróciłam do oglądania TV, bo Nina wypowiadała się na temat szóstego sezonu Pamiętników.

-Jutro szkoła, więc pić nie mam zamiaru. - odpowiedziałam, nawet na nią nie patrząc.

-Oj przestań! Masz teraz stresujący dzień, a poza tym, kiedy jesteś pijana łatwiej da się wyciągnąć z ciebie pewne informacje, na przykład dlaczego całowałaś się z Shey'em. - powiedziała, a ja zrobiłem z ust dziubek i na nią spojrzałam.

-Daj tę reklamówkę, bo ja na trzeźwo nie dam rady. - westchnęłam, a blondynka uśmiechnęła się w moją stronę.

To jest przyjaciółka.

***

-No i wtedy mnie pocałował. Tak po prostu. - odpowiedziałam, wzruszając ramionami i kończąc czwartą butelkę piwa. Mam mocną głowę, ale teraz to chyba przesadziłam.

-O matko, to musiało być takie dobre. - westchnęła, a ja wsunęłam dwa palce do ust i udawałam, że rzygam. - Ciekawe czy ma dużego. Kurwa, pewnie ma.

Girls Love Bad BoysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz