Epilog

172K 6.1K 16.5K
                                    

03.09.2002

-Śliczna figurka, Vi. - pani przedszkolanka pochwaliła niewielkich rozmiarów białą figurkę z plasteliny, która leżała na ławce przed dziewczynką.

Victoria uśmiechnęła się bardzo zadowolona. Jak wszystkie dzieci lubiła być chwalona, a to, że jej praca spodobała się samej pani Lisie, niebywale ją ucieszyło.

-To bałwan dla mamy. - powiedziała, przyczepiając dwie czarne kuleczki do główki figurki. Jej mama na pewno ucieszy się z takiego prezentu!

Mała brunetka z wielkimi, piwnymi oczami klasnęła dłońmi, kiedy skończyła swoją pracę.

-Zanieś swojego bałwanka na półkę i wracaj, bo zaraz będziemy jeść podwieczorek. - powiedziała miękko pani Lisa i wskazała na długą półkę przy ścianie, która zapełniona była kolorowymi pracami.

Victoria zaskoczyła ze stołka i zadowolona zabrała swoje arcydzieło. Podreptała do półki, a następnie położyła tam swoją pracę i z dumą na nią spojrzała.

-To głupie. - usłyszała obok siebie głos. Odwróciła głowę, a kilka kosmyków opadło na jej czoło. Gestem ręki zaczesała je za ucho i spojrzała na chłopca, który stał zaraz za nią i przyglądał się pracom.

-Nie można tak mówić. - skarciła go, a chłopczyk z bardzo jasnymi włosami i niemalże czarnymi oczami, wzruszył ramionami.

-Ale tak jest. Te figurki są brzydkie.

-Sam jesteś brzydki! - powiedziała rozzłoszczona, tupiąc nogą. Jej przyjaciele i ona sama strasznie się starali i nikt nie będzie mówić, że te prace są brzydkie!

-Ty też. - odpowiedział, a mała brunetka zrobiła się cała czerwona ze złości. Jak na pięcioletnie dziecko, Victoria bardzo często dawała ponieść się emocjom, a zwłaszcza złości.

-A ty jesteś głupi, brzydki i śmierdzisz! - fuknęła, zarzucając włosami. Odwróciła się gwałtownie i podeszła do długiego stolika, przy którym pani Lisa i Marta sprzątały.

Tak, na pewno już nigdy nie polubi tego chłopca!

***
13.11.2005

-Chłopcy są tacy fuj. - powiedziała Rose, patrząc na kilku chłopaków, którzy ganiali się po korytarzu.

-Tak. Obleśni! - dodała Maja, kiwając głową. - Widziałam wczoraj, jak moja siostra całowała się z chłopakiem! Rozumiecie?! To było takie obrzydliwie! I tak długo to robili, że myślałam, że się udusi!

-Ohyda! - krzyknęła Victoria. - Ja nigdy nie będę mieć chłopaka!

-Ja też nie! - powiedziała Mia, która była najlepszą przyjaciółką Victorii. Miała piękne i długie blond włosy, a do tego niebieskie oczy, których Vic bardzo jej zazdrościła.

Nagle mała brunetka wstała z ławki, aby wejść do klasy, ponieważ zadzwonił dzwonek na lekcje. Nie zrobiła nawet kroku, a jej ciało upadło z łaskotem na ziemię. Poczuła ból w kolanach, kiedy zderzyły się z zimnymi płytkami.

Przekręciła głowę i spojrzała na Nate'a, który stał obok niej i głośno się śmiał. On podstawił jej nogę! Co za głupek!

-Ale sierota! - chichotał, a zaraz za nim jego koledzy. Mia z resztą dziewczyn podeszła do niej, aby pomóc jej wstać.

Victoria cała poczerwieniała ze złości i szybko wstała z kolan, ignorując ich ból. Zacisnęła swoje dłonie w piąstki i spojrzała na chłopaka, który stał tyłem do niej i cały czas się śmiał.

Girls Love Bad BoysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz