• 5 • 🔞

9.3K 199 435
                                    

UWAGA

W dalszej części rozdziału występuje scena, która może okazać się nieodpowiednia dla niektórych osób, więc nie odpowiadam za wszelkie choroby psychiczne, które mogą być spowodowane po przeczytaniu tego rozdziału... (XDDD)
~Zapraszam do czytania😊~
______________________________________

- Może to dziwnie zabrzmi, ale bardzo mi się podobasz i chyba czuję coś do ciebie... Wiem, że to dziwne, ale serio nigdy nie myślałem, że mogę się zakochać w uczennicy... - spuścił głowę w dół.

- Jimin... Tak się składa, że ja chyba też coś do ciebie czuję...

- Naprawdę?! - uniósł głowę. Widziałam w jego oczach iskierki nadziei.

- Tak.

- Boziu, jak to dobrze to wszystko z siebie wyrzucić. Od dłuższego czasu chciałem już o tym z tobą porozmawiać, ale bałem się... Cholernie się bałem, że możesz zacząć uważać mnie za jakiegoś nauczyciela pedofila...

- Nie no bez przesady... - lekko się zaśmiałam

- No to co? Gdzie idziemy?- wstał z ławki i wyciągnął do mnie rękę, a ja ją złapałam i również wstałam.

- Hmm... Może do kawiarni lub coś w tym stylu? - zapytałam i razem zaczęliśmy iść powolnym krokiem w głąb parku.

- Masz ochotę na lody? - spojrzał na mnie i się uśmiechnął.

- Taak! - odpowiedziałam z podekscytowaniem w głosie

- Jejku... Nigdy nie widziałem osoby, która tak bardzo się cieszy, że ktoś zabiera ją na lody... - oboje się zaśmialiśmy. On splótł jeszcze bardziej nasze dłonie i poszliśmy w stronę lodziarni.

~Skip Time~

17:38

Siedzieliśmy sobie na trawie przy rzece. Miałam opartą głowę o jego klatkę piersiową, a on obejmował mnie swoją prawą ręką.

- Jedziemy do mnie? - zapytał po dłuższym czasie.

- No możemy, ale nie mam ubrań na zmianę...

- Spokojnie, znajdziemy coś u mnie w szafie - spojrzał na mnie

- Okej. - spojrzałam się w jego oczy, a po krótkim czasie delikatnie pocałowałam go w jego lekko różowe usta.

- No to chodź. - złapał mnie za rękę pomagając mi wstać z trawy. Otrzepałam swoje kolana z piachu i trawy.

- Daleko jest twój dom? - zapytałam

- Jakieś pół godziny stąd.

- Co proszę?! Czy ty chcesz mi powiedzieć, że będziemy zapierniczać pół godziny pieszo?!

- Po pierwsze, to proszę mi tutaj nie bluźnić, bo będzie kara - zachichotał, i pstryknął mnie w nosek. - A po drugie, wcale nie powiedziałem, że będziemy iść pieszo... Pojedziemy autem.

- Jesteś moim zbawcą. - pocałowałam go w policzek i zaczęliśmy iść w stronę jego auta. Jednak po krótszym czasie przypomniało mi się jedno zdanie, które dosłownie pięć minut powiedział.

- A mam takie pytanie... - oznajmiłam.

- Co się stało? - zapytał dalej idąc przed siebie.

- Co miało znaczyć słowo "kara"? - spojrzałam na niego, a gdy tylko wypowiedziałam to zdanie, zatrzymał się na chwilę i zrobił pedofilski uśmieszek, przez który domyśliłam się o co może chodzić. - Okej, nie było pytania...- odwróciłam wzrok na trawę, a moje policzki zrobiły się czerwone.

Po pięciu minutach byliśmy przed jego autem. Przypomniał mi się moment gdy pierwszy raz zobaczyłam Jimina gdy właśnie wychodził z tego auta, przed szkołą. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do domu Parka.

Gdy byliśmy już przed drzwiami domu, Jimin otworzył je i wpuścił mnie do środka. Pierwsze co zobaczyłam to średniego rozmiaru przedpokój urządzony w barwach szarości i bieli. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu jednak nie trwało to długo, ponieważ chłopak przywarł mnie do ściany i zaczął całować. Na początku nie wiedziałam co się dzieje, jednak po krótkim czasie zaczęłam odwzajemniać pocałunek. Jimin złapał mnie za pośladki i uniósł do góry, a ja oplotłam go nogami w pasie.
Zaczął całować mnie po szyi, zostawiając przy tym dwie czerwone malinki.

- Myślisz, że to dobry pomysł? - powiedziałam między namiętnymi pocałunkami.

- Bardzo dobry. Uwierz mi... - odpowiedział

Jimin nie przestawając mnie całować złapał mnie mocniej za pośladki i ruszył do sypialni, która znajduje się na piętrze. W pewnym momencie poczułam pod sobą miękki materac. Chłopak zawisł nade mną i zaczął mnie całować zjeżdżając na żuchwę, szyję, a następnie dekolt. Nie obyło się oczywiście bez następnych krwistych malinek na dekolcie. Zarzuciłam moją prawą nogę na jego biodro powodując, że to teraz ja siedziałam na chłopaku. Z jego wyrazu twarzy można było odczytać zdziwienie, które spowodowałam moim zachowaniem. Zaczęłam go całować, a on wykorzystał sytuację i jednym ruchem zdjął moją sukienkę, co spowodowało, że zostałam w samej bieliźnie. Nie chciałam być dłużna, więc zaczęłam odpinać guziki od jego białej koszuli. Aby ułatwić mi jej zdjęcie, on wstał, a ja zdjęłam koszulę. On skorzystał z sytuacji i zaczął dobierać się do zapięcia biustonosza. Zdjął go, a następnie rzucił w kąt pokoju. Nawet nie wiem kiedy i jak to zrobił, ale ponownie leżałam pod nim.
Zaczął całować mnie po piersiach, a następnie zjechał z pocałunkami na brzuch przez co zaczęłam cichutko pomrukiwać. Gdy był już blisko mojej kobiecości podniósł się i zaczął odpinać pasek od spodni. Rzucił go na podłogę, następnie zdjął swoje czarne rurki, ujawniając już jego dość spooory problem. Nachylił się nade mną i namiętnie mnie pocałował. Swoją prawą ręką pieścił pierś, natomiast drugą zaczął zdejmować moje majtki, co spowodowało, że leżałam pod nauczycielem całkiem naga. Nagle poczułam jak Park włożył we mnie swojego palca. Na początku czułam ból, lecz po jakimś czasie poczułam fale przyjemności. Kiedy chłopak zauważył, że zaczynam pojękiwać z przyjemności, dołożył drugiego palca, a później jeszcze następnego. Gdy zaczęłam dochodzić Jimin wyjął ze mnie palce. Zdjął bokserki, wstał z łóżka i podszedł do szafki po saszetkę z prezerwatywą. Rozerwał opakowanie, a następnie nałożył na swoją męskość prezerwatywę. Nachylił się nade mną i czule pocałował.

- Misiu, na początku będzie bolało, ale później się przyzwyczaisz i będziesz czuć tylko samą przyjemność. - oznajmił, a ja pokiwałam głową informując go, że zrozumiałam oraz, że jestem gotowa. Pocałował mnie i powoli we mnie wszedł. Zacisnęłam powieki i starałam się nie myśleć o bólu, jednak to nie było zbyt łatwe, ponieważ czułam ogromny ból. Zaczął się wolno poruszać, a ja jęczeć z rozkoszy. Z każdym następnym ruchem poruszał się coraz szybciej. Po całym pokoju, a nawet chyba domu rozchodziły się nasze jęki i głębokie westchnięcia.

- Szybciej... Proszę... - wyjęczałam, a on spełnił moją prośbę. Gdy trafił na mój czuły punkt zaczęłam krzyczeć z przyjemności. Chłopak poruszając się we mnie zaczął mnie całować, przez co jęczałam mu w usta.

- Jimin... Ja zaraz... - i w tym momencie doszłam z głośnym jękiem, a chłopak zaraz po mnie. Poruszał się jeszcze trochę, a po chwili wyszedł ze mnie i opadł na miejsce obok mnie głośno dysząc. Wtuliłam się w tors chłopaka, a on przykrył nas kołdrą i objął mnie swoją ręką. Podniosłam głowę i pocałowałam go w policzek.

- Było cudownie. - oznajmiłam, a chłopak na te słowa uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Jeszcze przez trochę czasu byliśmy w siebie wtuleni, a później zasnęliśmy w swoich objęciach...

______________________________________

A więc ogłaszam, że powracam do dalszego pisania rozdziałów!

My Teacher || Park Jimin || [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz