Bardzo szybko dobiliście ponad 900 gwiazdek, więc tak jak obiecałam... Zaczynamy maratonik kochani!
Wstawię dzisiaj 3 rozdziały, więc mam nadzieję, że jesteście szczęśliwi. Miłego czytania!
______________________________________Przy wejściu do kuchni ujrzałam Jimina. Wyższy ode mnie mężczyzna o blond włosach stał około dziesięć metrów ode mnie. Poczułam jak moje oczy stają się coraz bardziej wilgotne, a obraz mniej wyraźny.
- Co ty tutaj robisz? - powiedział o dziwo spokojnym głosem, aby nie wpaść w panikę.
- Chciałem ci wszystko wytłumaczyć...
- Tutaj nie ma co wyjaśniać. Widziałam całą sytuację.
- Ale to nie jest tak jak myślisz. Nigdy bym cię nie zdradził! Jesteś najważniejszą osobą, którą poznałem!
- Wiesz co? Te twoje wytłumaczenia to se w dupę wsadź... - powiedziałam to już z lekko podniesionym głosem. W pewnym momencie usłyszałam śmiech Lilly, która przyglądała się naszej "kłótni". W tym samym momencie obydwoje spojrzeliśmy się na nią poważnym wzrokiem, a ona od razu się opanowała.
- Przepraszam was, ale to ostatnie zdanie Miny mnie trochę rozbawiło. - spojrzałam na nią pytającym wzrokiem. - Kontynuujcie. Nie przerywajcie sobie. - odeszła w stronę kuchni, a ja z Jiminem wróciliśmy do rozmowy.
- Mina... Naprawdę nie wiedziałem co się wtedy stało...
- Dlaczego ją całowałeś? Dlaczego odwzajemniłeś ten cholerny pocałunek?! - i tutaj już wybuchnęłam złością.
- Ja naprawdę nie mam pojęcia!
- Te twoje odpowiedzi jakoś mnie nie przekonywują...
- Ale Mina... Ja naprawdę byłem zaskoczony! Przepraszam cię za to! Co mam zrobić abyś mi wybaczyła i uwierzyła?!
- Byłabym szczęśliwa gdybyś stąd wyszedł. Gdy będę gotowa, zadzwonię do ciebie i wtedy będziemy mogli porozmawiać.
- Ale ja już nie daje rady. Każdy dzień spędzony bez ciebie to dzień stracony. Nie chcę abyśmy byli pokłóceni! Nie
wyjdę stąd, bo chcę się, żebyś mi wybaczyła!- Okej... Jeżeli ty nie chcesz wyjść, to w takim razie ja wyjdę! - ominęłam go i pobiegłam w stronę wyjścia. Otworzyłam drzwi i nie zwracając uwagi na nic, pobiegłam przed siebie.
Jimin biegł za mną krzycząc abym się zatrzymała. Gdy zobaczyłam, że powoli się do mnie zbliża, zaczęłam biec szybciej. W pewnym momencie chodnik się skończył, więc nie patrząc na czerwone światło, wbiegłam na pasy.- Mina! Stój! - Spojrzałam w lewą stronę. Zobaczyłam światła nadjeżdżającego samochodu, a następnie ból, ciemność oraz rozpaczony głos, który był mi bardzo dobrze znajomy: "Mina... Skarbie... Proszę... Otwórz oczy..."
______________________________________
Proszę nie zabijajcie mnie... Kolejny rozdział pojawi się za około dwie godzinki.
Do następnego kochani!
CZYTASZ
My Teacher || Park Jimin || [ZAWIESZONE]
Random- Co teraz z nami będzie? - powiedziałam leżąc na torsie chłopaka i rysując wzorki na jego klatce piersiowej. - Jeżeli ktokolwiek z naszej szkoły się o tym dowie, to będzie naprawdę źle... - Nie martw się. Jak na razie będziemy musieli się ukrywać...