Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Przy wejściu do jadalni stała...
Chloe...
Pierwsza myśl, która pojawiła się w mojej głowie to, skąd się ona tu wzięła? Spojrzałam na Jimina. Był jeszcze bardziej zaskoczony ode mnie. Już wiedziałam, że ja i Jimin jesteśmy skończeni... Jak szkoła się o tym dowie wraz z dyrektorem to albo wywalą chłopaka z pracy, albo ja z niej wylecę...
- Ooo! Cześć Mina!! Ale spotkanie! Nie myślałam, że tutaj się zobaczymy. - powiedziała radośnie, przytulając mnie. Oczywiście jak zawsze: milutka, urocza i niewinna dziewczyna. Ughh...
- No ja tym bardziej się ciebie tutaj nie spodziewałam.- odepchnęłam delikatnie dziewczynę. - Co ty tutaj robisz? - próbowałam mówić spokojnym głosem, ale chyba mi się to nie udawało.
- No razem z moim chłopakiem zdecydowaliśmy, że fajnie by było przyjechać do Busan i poznać rodzinę. - uśmiechnęła się sztucznie. - A wy? Co tutaj robicie, proszę pana? - spojrzała na Jimina, który stał obok mnie. Spoglądałam raz na Chloe, a raz na chłopaka. Oczywiście dziewczyna wyglądała na bardzo szczęśliwą, bo nareszcie udało się jej nas przyłapać.
- Czemu "proszę pana"? - zapytała się kobieta i spojrzała na naszą dwójkę. Byłam za bardzo zestresowana, przez co nie mogłam nic powiedzieć.
- Emm... Chloe chodzi z Miną do klasy. I na dodatek uczę ją wychowania fizycznego. - widać było zakłopotanie u chłopaka. Czekałam na reakcję pani Park, a gdy zobaczyłam, że pokiwała głową na zrozumienie, cicho odetchnęłam z ulgą. - A co do twojego pytania, Chloe... - odwrócił się w stronę dziewczyny. - Tak naprawdę to my już musimy wychodzić - chłopak odwrócił się z powrotem do swoich rodziców, którzy z zainteresowaniem przyglądali się zaistniałej sytuacji. - Mamo, tato... My będziemy już jechać. Za niedługo wpadniemy ponownie. - pożegnał się ze swoimi rodzicami krótkim przytulasem. Po chwili również pożegnałam się ze starszym małżeństwem.
- Naprawdę miło było spędzić z wami troszkę czasu. Mam nadzieję, że będziemy mogli odwiedzić was za jakiś czas. - uśmiechnęłam się uprzejmie.
- Nam też było miło. A co do waszych następnych odwiedzin... Pamiętajcie, że zawsze możecie do nas wpaść.
- Dziękuję za wszystko. - chciałam jeszcze coś powiedzieć, ale blondyn złapał mnie lekko za dłoń.
- Skarbie, musimy już jechać. Ja doskonale wiem, że bardzo lubicie ze sobą rozmawiać, ale w każdej chwili mogę podać ci numer do mojej mamy i wtedy będziecie mogły rozmawiać godzinami. - lekko się zaśmiał. - Ale na nas już czas.
- No dobrze... Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia. - przytuliłam jeszcze raz rodziców chłopaka, a następnie posłałam im uśmiech. Razem z chłopakiem poszliśmy w stronę przedpokoju. Oczywiście rodzice chłopaka, przyglądali nam się. Ubraliśmy na siebie kurtki oraz buty, a następnie chwyciliśmy nasze torby.
- Pa mamo! Pa tato!
- Do widzenia! - krzyknęłam, a następnie razem z Jiminem wyszliśmy z domu. Spakowaliśmy torby do bagażnika i wsiedliśmy do samochodu. Ja jak zawsze usiadłam na miejscu pasażera, a chłopak za kierownicą. Siedzieliśmy w ciszy i myśleliśmy nad tym wszystkim. Nagle spojrzeliśmy na siebie.
- Mina... Wiesz, że -- - zaczął, ale mu przerwałam.
- Tak Jimin... Mamy przerąbane.
______________________________________
Cześć kochani!!
Przepraszam was ponownie za tak długą przerwę :( Przez tą całą sytuację, która aktualnie panuje, nie daję sobie rady. Nauczyciele po prostu (za przeproszeniem) chcą się zesrać z tymi lekcjami i zadają jeszcze więcej niż normalnie w roku szkolnym...
Ale przygotowałam dla was małą niespodziankę. Dzisiaj wstawię jeszcze 2 rozdziały! Nie wiem jeszcze czy będą krótkie czy długie... To zależy od mojej weny. Mam nadzieję, że się cieszycie i wybaczycie mi moją długą przerwę.Buziaki i do następnego!!💗💗
CZYTASZ
My Teacher || Park Jimin || [ZAWIESZONE]
Random- Co teraz z nami będzie? - powiedziałam leżąc na torsie chłopaka i rysując wzorki na jego klatce piersiowej. - Jeżeli ktokolwiek z naszej szkoły się o tym dowie, to będzie naprawdę źle... - Nie martw się. Jak na razie będziemy musieli się ukrywać...