40

1.1K 49 14
                                    

Po zjedzonym posiłku poszłam na górę aby przygotować się na jutrzejsze zajęcia. Nie powiem, ale prawdopodobnie zapowiada się kolejna nieprzespana. Dlaczego? Otóż już za dwa dni piszę maturkę z biologii. Przygotowywałam się do niego przez ponad dwa tygodnie, ale nadal czuję, że czegoś jeszcze nie umiem. Naprawdę chcę już mieć wszystko z głowy i w końcu porządnie się wyspać.

Odrobiłam zadaną pracę domową z dzisiejszego dnia, a następnie sięgnęłam po mój cały zbiór notatek z biologii, który bardzo ułatwia mi w tym momencie naukę do egzaminu.
Usiadłam na łóżku, włączyłam małe światełka i zaczęłam powtarzać wszystko od początku...

Biolchemia, ekologia, bionika, anatomia, fizjologia, cytologia i wiele innych działów biologii. Oczywiście nie może zabraknąć najtrudniejszej dla mnie dziedziny...
GENETYKA.

Naprawdę uwierzcie mi... Rozszerzona genetyka to naprawdę najgorsze co może istnieć w biologii. Dziedziczenie cech, genów, krwi, chorób i wiele innych. To naprawdę sprawia, że wszystko może mi się pomylić.

Gdy doszłam właśnie do tego działu naprawdę odechciało mi się wszystkiego. Marzyłam tylko o skończeniu. Robiłam się lekko śpiąca, więc aby nie zasnąć wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po całym pokoju powtarzając sobie wszystko na głos. Naprawdę takie chodzenie pomaga w skupieniu się. Będąc na ostatnim temacie z genetyki, stanęłam w miejscu i zamknęłam oczy, przypominając sobie wszystkie wykresy oraz rysunki, które pomagały mi w lepszym zapamiętywaniu.

Jednak byłam na tyle skupiona, że nie usłyszałam nawet jak Jimin wszedł do pomieszczenia. Podszedł do mnie i położył swoją brodę na moim lewym ramieniu. Nie ukrywam, ale lekko się przestraszyłam. Chłopak zjechał swoją dłonią wzdłuż mojej prawej ręki, a na koniec złapał moją dłoń i splótł w koszyczek.

- Skarbie, kiedy skończysz? Nie uważasz, że trochę za długo spędzasz już czas na powtarzanie tego wszystkiego? Koniec na dziś - zabrał delikatnie moje notatki i położył na łóżku.

- Ale ja jeszcze nie jestem pewna tego wszystkiego. Jeszcze mam trochę czasu.

- Mina... Spójrz lepiej na zegarek - lekko zachichotał, a ja spojrzałam nad komodę, gdzie był powieszony zegar.

- Już jest 2 w nocy?! - zaskoczyła mnie godzina pojawiająca się na zegarku. - Nawet nie wiedziałam ze jest tak późno.

- No widzisz... A teraz chowasz te wszystkie notatki, które są porozkładane po całej sypialni i idziemy się umyć, dobrze? Czekam na ciebie w łazience.

- Zaraz przyjdę. - oznajmiłam, a chłopak opuścił pomieszczenie kierując się do łazienki. Ja po posprzątaniu i pochowaniu wszystkich notatek oraz książek również ruszyłam w stronę łazienki. Otworzyłam powoli drzwi i weszłam do niej. Popatrzyłam na Jimina. Właśnie rozsypywał specjalne płatki róży do kąpieli. Gdy chłopak wyczuł moją obecność, wyprostował się, a następnie uśmiechnął się do mnie.

- Naprawdę nie musiałeś się tak starać - powiedziałam podchodząc bliżej niego. - Na ten moment wystarczy mi tylko zwykły prysznic.

- Chciałem, żebyś się troszkę odstresowała. Przez ostatnie dwa tygodnie siedzisz tylko nad tymi książkami i śpisz tylko po 4-5 godzin. Nie wspomnę nawet o twoim jedzeniu posiłków. Ja wiem, że masz egzamin i bardzo Ci zależy na bardzo dobrych wynikach, ale musisz też patrzeć na swoje własne zdrowie. Nie chcę abyś mi tutaj skarbie zachorowała. Wyglądasz tak bardzo szczupło i jeszcze te sińce pod oczami. Naprawdę zaczynam się o ciebie martwic... - spojrzałam w jego czekoladowe oczy, w których zobaczyłam gromadzące się powoli łzy.

- Ja wiem... Zdaję sobie z tego sprawę, ale jak sam powiedziałeś, bardzo mi zależy na wynikach. Pozostał mi jeszcze jeden dzień nauki, egzamin i koniec, więc zacznę się normalnie wysypiać. A co do mojego wyglądu... - spojrzałam w dół na swoje ciało. - Obiecuję, że zacznę odpowiednio się odżywiać i te ostatnie zgubione kilkogramy wrócą na swoje miejsce. Dobrze?

My Teacher || Park Jimin || [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz