Razem z Seth'em szliśmy wydeptaną ścieżką. Ja śpiwałam "I'll be There" pod nosem, a on gwizdał do rytmu.
Tak w sumie, to musiało to wyglądać przekomicznie kiedy ja, na początku, zmieniałam rytm co chwila, zgodnie z piosenką, a on nagle przedłużał dźwięk, albo gwizdał inną melodię.
-Okej, -odezwałam się, kiedy weszliśmy do lasu- z mapy wynika, że mamy iść tą ścieżką -wskazałam na, najmniej wydeptaną, ścieżkę.
-Jeszcze miesiąc i możnaby pomyśleć, że tu żadnej ścieżki nie ma -powiedział Seth, zapinając mi plecak.
Poszliśmy wspomnianą wcześniej ścieżką. Naszym pierwszym zadaniem było "topienie." Musieliśmy iść za jakimiś znakami i na końcu zdobyć flagę. Niby proste zadanie, ale na skrawku mapy, znalazłam podziałkę, 1cm-250m (1cm na mapie, to 250m w rzeczywistości). Super! Żeby wiedzieć, w którą stronę iść, trzeba najpierw wytropić mapę!
-Mila! -odezwał się chłopak.
-Coś się stało? -spytałam, wyciągając już telefon z kieszonki spodni.
-Znalazłem coś! -odkrzyknął- Chodź zobaczyć! -poszłam w kierunku jego głosu.
Seth siedział na jakimś kamieniu i się uśmiechał. Byłam ciekawa co, tym razem, wymyślił.
-I co? -spytałam, patrząc w jego soczyste tęczówki.
-Sprubój znaleźć wskazówkę -uśmiechnął się, od ucha do ucha, i wyszczeżył swoje białe zęby.
Rozejrzałam się po drzewach, kamieniach no wszystkim i nic nie znalazłam. Żadnych wskazówek, znaczków, no niczego. Za każdym razem kiedy robiłam kolejne kółko wokół małej polanki, on śmiał się i zakrywał usta, żeby nie parsknąć śmiechem. Ciekawiło mnie, w jakim prostym miejscu, jest ukryta wskazówka.
-Seth... -jęknęłam- Poddaję się, nie znajdę tego!
Mój towarzysz nie wytrzymał presji. Zaśmiał się głośno i pokazał palcem na kamień, na którym siedział.
Co? On cały czas siedział na naszej wskazówce!
-Parker! -powiedziałam trochę głośniej- Mogliśmy zyskać na czasie! Ale Ty, wolałeś bawić się w poszukiwanie skarbu! -uklękłam przy kamieniu, a on tylko wzruszył ramionami, rozbawiony tą całą sytuacją.
-Sprawdzałem, -powiedział nachylając się nade mną- tu NIC nie ma. Albo nas wrobili, albo tamte grupy schowały wskazówki.
-Co mamy pierwsze? -spytałam, patrząc w górę na chłopaka.
-Tropienie? -odpowiedział, nie wiedząc o co mi chodzi.
-Tropienie... -spojrzałam jeszcze raz na kamień, na którym była narysowana kreska, kredą. Była pionowa i nie miała żadnych strzałek.
Pomyślałam, że może trzeba szukać u góry albo u dołu. Spojrzałam prosto w górę, tak jak pokazywała kreska. Nic. Spojrzałam w dół. Liście. Mech. Gałązki. Nic ciekawego.
Podniosłam się i położyłam ręce na biodrach. Zaczęłam chodzić w tą i z powrotem.
-Przestaniesz tak krążyć? -spytał Seth trzymając dłonie na karku.
-Czemu? Ja myślę -powiedziałam i się nie zatrzymałam.
-Nie ma co MYŚLEĆ. Odpadliśmy na samym początku -warknął i wstał.
-Nie odpadliśmy! Jeszcze mamy szansę, tylko trzeba myśleć nieszablonowo.
-Odpadliśmy! Trzeba się z tym pogodzić -powiedział i kopnął w miejsce przy kamieniu.
![](https://img.wattpad.com/cover/176442398-288-k405360.jpg)
CZYTASZ
Chłopak z POPRAWCZAKA
Teen FictionProszę, przecierpcie 5 pierwszych rozdziałów, to są początki, poprawię je, później wszystko poprawię, obiecuję. ~~*~~ Seth, chłopak, który w życiu nie miał lekko. Niewinny, siedzi w poprawczaku. Jednego dnia d...