23

433 36 6
                                        

Znów byłam nad jeziorem, siedziałam na pomoście. Słońce dopiero zachodziło. Jego promienie pięknie odbijały się w tafli wody. Czułam się bezpiecznie, mimo tego wszystkiego co się kiedyś stało...

-Mila -usłyszałam za sobą cichy i uspokajający, damski głos. Obejrzałam się próbując zlokalizować osobę, która do mnie mówi.

Jednak przy brzegu jeziora kręciły się tylko dwa wielkie psy, czerwono-rudy i cały czarny. Wstałam i zaczęłam iść w ich stronę. Kiedy czarny pies podniósł łeb, zobaczyłam przepełnione nienawiścią, soczyste, niebieskie oczy.

Odruchowo cofnęłam się o krok. Obydwa zwierzęta odwróciły się w moją stronę, wyszczerzając wielkie, białe kły.

Czerwono-rudy nie wydawał się być bardzo agresywny, raczej był uległy temu czarnemu. Pierwszy, prawie od razu schował kły.

-Mila, nie bój się nas -słowa wydobyły się z pyska czarnego psa, dopiero teraz poznałam czyj to był głos- To my...

Micka i Tan? Zamieniły się w wielkie psy?! Co tu jest grane?!

Nie miałam nawet chwili się zastanowić, Micka i Tan, pod postacią ogromnych psów, rzuciły się w moją stronę. Zrobiłam jeszcze jeden krok do tyłu i przerażona odkryłam, że pomost nagle jakby się skrócił, zaczęłam machać rękoma, żeby tylko utrzymać się na nogach.

Czerwono-rudy pies zatrzymał się nagle i patrzył na mnie tak, jakby przepraszał za to wszystko.

Czarny jednak, rzucił się na mnie, nawet w momencie kiedy już upadałam w czarną, morską otchłań. Chwycił mnie za rękę na wysokości nadgarstka, czułam jak jego kły wbijają mi się w rękę. Zaciskając zęby z bólu, zamknęłam oczy i czułam, jak spadam i spadam w bezkresną otchłań.

W końcu ból na ręce zniknął, tak samo jak i czarny pies, który razem ze mną spadał jeszcze przed chwilą. Teraz byłam w jakiejś kolejnej bezkresnej przestrzeni, coś jakby w kosmosie?

Zewsząd zaczęłam słyszeć, coraz bardziej wyraźne, głosy. Głos Willa, który wykrzykiwał kolejne komendy podczas moich treningów. A następnie pochwały po nich i zawodach.

Dziewczyn z roku, które za plecami obgadywały mnie i twierdziły, że większy ze mnie facet niż dziewczyna. Tylko dla tego, że gram w piłkę i trenuję sztuki walki.

Chłopak z POPRAWCZAKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz