Chodził po mieszkaniu szybkim, zdenerwowany krokiem zupełnie bez celu, krążąc po przypadkowych pomieszczeniach z głupią nadzieją, że pomoże mu się to chociaż odrobinę uspokoić.
Bezskutecznie.
Jego serce wciąż waliło jak oszalałe, na policzkach nadal widoczny był rumieniec, a przyspieszony oddech wcale nie zwalniał.
I chociaż usta Jeongguka nie zdążyły dotknąć tych jego, miał wrażenie, że te pieprzone motyle w jego brzuchu zaraz rozsadzą go od środka.
Taehyung był tak cholernie wściekły.
Doskonale wiedział, że nie wolno im się do siebie zbliżyć, już nawet pomijając to, że Jeon nie był uosobieniem cech jakich oczekiwał od przyszłego partnera, a skupiając się jedynie na sprawach zawodowych.
Przecież jeżeli odbiorą mu sprawę, Jeongguk na pewno dostanie dożywocie albo nawet karę śmierci.
A Taehyung mimo, że doskonale o tym wiedział, zachował się jak jakaś zakochana gówniara pozwalając Ggukowi powoli zmniejszać dystans, który był między nimi.
- Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa - powtarzał jak mantrę, wchodząc do swojej sypialni i włączając laptopa. Potem rzucił się na łóżko i rozpaczliwie mocno zacisnął powieki.
Był sobą tak straszliwie zawiedziony.
Nawalił na całej lini, pozwolił na coraz większą bliskość, nie skupił się na sprawach zawodowych, nie przypilnował, żeby Gguk dokończył uzupełniać dokumenty, których potrzebował na jutro, nie zdążył...
Nie zdążył zasmakować jeonowych ust.
Taehyung oblizał swoje wargi, mimowolnie przypominając sobie błysk w ciemnych oczach złodzieja, kiedy był tak blisko jego twarzy.
I sam już nie wiedział czy bardziej żałuje tego, że dopuścił do tej sytuacji, czy tego, że nie zlikwidował ostatnich dzielących ich centymetrów.
Ze złością zerwał się z łóżka i usiadł przy biurku, odblokowując laptopa, równocześnie próbując pozbyć się tych wszystkich myśli ze swojej głowy.
Nie może dopuścić do tego, żeby Gguk poszedł siedzieć za coś czego nie zrobił, a żeby to osiągnąć...
Musi wyrzucić go ze swojej strefy uczuciowej.
Zacisnął usta w wąską kreskę, po czym wszedł na pocztę, aby sprawdzić e-maile. Omiótł wzrokiem parę reklam, wiadomości z biura i ofert ubezpieczeń aż w końcu zatrzymał się na e-mailu, którego w ogóle się w tym momencie nie spodziewał.
Z pewnym wahaniem otworzył wiadomość od "Boy with love" i z bijącym sercem zaczął czytać.
"Szanowny Panie Kim!
Nawet Pan sobie nie wyobraża jak straszliwie się cieszę, że otrzymałem pańskiego e-maila! Kibicuję panu od samego początku sprawy Jeona Jeongguka (wiem o niej z telewizji i gazet i nie trudno było się domyślić o jakiej sprawie napisał Pan w swojej wiadomości) i naprawdę chętnie Panu pomogę. Proszę, nich Pan do mnie zadzwoni i umówimy się na spotkanie - będzie to o wiele wygodniejsze od rozmowy e-mailowej. Podaję numer pod spodem.
Do zobaczenia
Boy with love"
Taehyung niewiele myśląc złapał za telefon i od razu wykręcił numer.I tak nie miał niczego do stracenia.
- Halo?
- Dzień dobry, z tej strony Kim Taehyung.
CZYTASZ
✓ Dowód twojej niewinności - Taekook
FanfictionGdzie złodziej Jeon Jeongguk zostaje oskarżony o morderstwo, a młody adwokat Kim Taehyung próbuje dowieść jego niewinności. Paring: Taekook Top! jjk Bottom! kth Rankingi: Numer 1 w kategorii Vkook (z dnia 13.01.2020r.) Numer 3 w kategorii Vkook (z...