19. Towarzysz niedoli

3.2K 298 149
                                    

Taehyung powolnie mieszał pałeczkami w misce z makaronem, nieobecnym wzrokiem wpatrując się w swój portret wiszący na lodówce. Chociaż przed wypełnionym naczyniem leżały dokumenty i notatnik z zapiskami z wczorajszej rozprawy, jego myśli wciąż krążyły wokół tego co wydarzyło się po procesie w celi Jeongguka.

A dokładniej wokół Gguka.

Blondyn nie miał już siły samemu sobie zaprzeczać i udawać, że ciemnowłosy złodziej interesuje go jedynie od strony zawodowej.

Bo chociaż bardzo chciałby, żeby tak było, ta myśl była jedynie kolejnym kłamstwem.

Nagły dzwonek do drzwi wybudził go z tego dziwnego odrętwienia i zmusił do podniesienia się z drewnianego krzesełka, co Taehyung uczynił, jednak bardzo, ale to bardzo powolnie.

- Aż tak źle? - usłyszał, kiedy tylko otworzył drzwi i uniósł twarz.

Hoseok obładowany jakimiś plastikowymi torbami spojrzał na niego tak bardzo współczująco, że Kim machinalnie mocno zaprzeczył ruchem głowy.

- Nie, nie, w sumie nawet było... - przerwał, a kiedy nawiązał z Jungiem kontakt wzrokowy, ciężko westchnął. - Fatalnie. Kurwa, było beznadziejnie. Na bank przegram tą sprawę i...

- Uspokój się Tae - przerwał mu Hobi, wpychając go do środka i zamykając za sobą drzwi. - Przywiozłem jedzenie, słodycze, alkohol i swój genialny umysł, więc zaraz wszystko mi dokładnie opowiesz i na spokojnie znajdziemy rozwiązanie, dobrze?

Taehyung skinął głową, posyłając mu przepełniony wdzięcznością uśmiech, po raz pierwszy od dłuższego czasu czując, że ciężar na jego ramionach odrobinę zelżał.

Bo znalazł się ktoś, kto chciał mu z nim pomóc.

Kiedy już cała masa pianek, czekoladek, chipsów i żelków zostały postawione w salonie razem z kilkoma butelkami soju, a panierowany kurczak odgrzewał się w piekarniku, Taehyung przyniósł z kuchni wszystkie swoje dokumenty i położył je na stole.

- Dowody w sprawie, lista świadków i moje notatki z pierwszej części procesu - powiedział, zachęcająco wskazując na nie ręką. - Zapoznaj się z nimi, a ja przyniosę kurczaka.

Hoseok skinął głową, sięgając po pierwszą kartkę.

I tak minęło im jakieś dwadzieścia minut. Jung czytał, co jakiś czas zapisując coś na czystej kartce, którą wyrwał z notatnika, a Kim żuł kurczaka, obserwując go w zupełnym milczeniu. Kiedy położył czwartą kość na talerzyk, Hoseok westchnął i odłożył wszystkie papiery na wolną część stołu.

- Dobra, z tego co przeczytałem nie jest wcale aż tak źle.

- Nie wiesz jeszcze o zeznaniach ochroniarza - powiedział gorzko Taehyung, wycierając ręce w serwetkę. - Facet zeznał, że w magazynie jest jakaś skrzynka z bezpiecznikami, dzięki której można wyłączyć alarm i niepostrzeżenie dostać się do biura, a Namjoon od razu trafnie zauważył, że dla Jeongguka nie byłoby żadnym wyzwaniem otwarcie zabezpieczającej kłódki, a następnie założenie jej z powrotem, aby nikt się niczego nie domyślił. Do tego ten cały Lee powiedział, że oprócz Parka nikogo nie było w sklepie, a on osobiście odwiózł jego żonę do domu. Więc według wszystkich faktów Jeon i Park byli tego wieczora jedynymi osobami w budynku i nikt inny nie mógł tam wejść.

- Może ktoś włamał się, zupełnie tak samo jak Jeongguk? - zasugerował Hoseok, sięgając po butelkę soju.

- Na parkingu był tylko samochód Jeona, nikt nawet nie zatrzymał się w pobliżu, poza tym brak jakichkolwiek śladów, a Yoongi zapewniał mnie, że sam osobiście sprawdził cały sklep.

✓ Dowód twojej niewinności - TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz