Kiedy następnego dnia Taehyung obudził się w swoim łóżku, wciąż czuł na ustach gorące wargi Jeongguka, a na biodrach jego stanowcze, duże dłonie. Przez kilkanaście minut był w stanie jedynie patrzeć się w sufit, rozkoszując wspomnieniami wczorajszego dnia, wciąż odtwarzając w głowie scenę ich zakazanego pocałunku.
Pocałunków.
Dopóki Yoongi nie wrócił, oni zatracali się w sobie coraz bardziej, próbując przez te głupie dwadzieścia minut nadrobić cały stracony czas.
I chociaż skończyło się jedynie na pocałunkach, Taehyung wciąż nie mógł wyjść z podziwu jak bardzo były one intensywne i jak mocno działały na jego zmysły.
I wyobraźnię.
Zanim jednak zdążył na dobre zatopić się w nieprzyzwoitych myślach, jego telefon zaryczał, informując go, że ktoś bardzo chce się do niego dodzwonić. Odrobinę wkurzony złapał wkurzające urządzenie do ręki i odebrał z istną rządzą mordu w oczach.
- Słucham?
- Witaj szefie! – rozbrzmiał wesoły głos Heoseoka, na co Tae z powrotem opadł na poduszki. – Mamy dziesiątą, więc pomyślałem, że to idealna godzina by zacząć pracować!
- A ja myślę, że chce jeszcze pospać – wymamrotał jawnie niezadowolony, otulając się z powrotem cieplutką kołdrą.
- Nie możesz spać, kiedy mamy tak wiele spraw do omówienia!
- Zmuś mnie.
- Stoję pod twoimi drzwiami i czekam, żebyś mi otworzył.
- To sobie idź, nie mam zamiaru wstawać z łóżka – burknął Tae, przymykając oczy i próbując przypomnieć sobie przystojną twarz Jeongguka.
- Mam ze sobą chrupiącego, gorącego kurczaka i dwa kartony soku pomarańczowego...
- Daj mi pięć minut, tylko się ubiorę – powiedział Kim, podrywając się do siadu, co Hoseok skwitował krótkim wybuchem śmiechu.
Dokładnie po sześciu minutach Taehyung otworzył drzwi od swojego domu, praktycznie wyrywając Jungowi z rąk reklamówki z jedzeniem.
- Chyba powinienem się obrazić – stwierdził student, kiedy adwokat nawet na niego nie patrząc, pognał do kuchni, zostawiając go w przedpokoju zupełnie samego.
Zdążył zdjąć buty i wejść do salonu, gdy Tae wychylił się z kuchni, niosąc dwa parujące półmiski.
-Tylko jeden smak? – zapytał z żalem, kładąc naczynia na stole.
- Powinieneś podziękować dupku – parsknął Hobi, stawiając sok na stole, po czym opadł na miękkie krzesło. – Znowu stawiam ci jedzenie, chociaż jestem tylko biednym studentem.
- I moim pracownikiem!
- Jeszcze ani razu mi nie zapłaciłeś, więc czuję się bardziej jak wolontariusz – mruknął, sięgając po pierwszą pałkę z kurczaka.
- Kasa na koniec miesiąca – wyrecytował ich umowę Tae, kładąc dwie szklanki na drewnianym blacie, a następnie z uśmiechem siadając naprzeciwko niego.
- Tak, tak wiem.
Przez kolejne kilkanaście minut w pomieszczeniu było słychać jedynie odgłos mlaskania, kiedy obaj rozkoszowali się pysznym smakiem kurczaka i trwałoby to z pewnością dłużej, gdyby w pewnym momencie Hoseok nie podniósł głowy i nie spojrzał na adwokata w zagadkowy sposób.
- Mogę o coś zapytać?
- Jasne – odpowiedział praktycznie od razu, ale równocześnie coś ścisnęło go z niepokoju w żołądku, przez co odłożył nadgryzioną pałeczkę kurczaka z powrotem na talerz.
CZYTASZ
✓ Dowód twojej niewinności - Taekook
FanfictionGdzie złodziej Jeon Jeongguk zostaje oskarżony o morderstwo, a młody adwokat Kim Taehyung próbuje dowieść jego niewinności. Paring: Taekook Top! jjk Bottom! kth Rankingi: Numer 1 w kategorii Vkook (z dnia 13.01.2020r.) Numer 3 w kategorii Vkook (z...