Jeongguk leżał na śmierdzącym materacu w swojej celi i gapił się pustym wzrokiem w sufit, nie myśląc kompletnie o niczym.
Minęły dwa dni od jego rozmowy z uroczym adwokatem, którego paradoksalnie nie chciał więcej widzieć na oczy.
Tym bardziej, że czuł iż nic mu nie pomoże, a on pójdzie siedzieć do więzienia za coś czego nie zrobił. Może nie znał się na prawie, ale wiedział, że za tak brutalne morderstwo grozi nawet kara śmierci, co wcale nie poprawiało mu nastroju.
Drgnął lekko, słysząc otwierające się drzwi. Poczuł na włosach powiew świeżego powietrza, ale nie podniósł się z miejsca, zgadując, że ktoś przyszedł po talerz z nietkniętym jedzeniem, które stało przy wejściu od paru godzin.
- Jeongguk - usłyszał głos Yoongiego, który jako jedyny zaglądał co jakiś czas do jego celi w innym celu niż wymiana pożywienia. - Musisz jeść dzieciaku, bo inaczej nie dożyjesz do rozprawy.
- I tak wsadzą mnie dożywotnie do pierdla, więc jaka to różnica czy zdechnę tutaj czy za kratami.
- Przecież jesteś niewinny.
- Co z tego, skoro nikt mi nie wierzy? - parsknął Jeon, wolno podnosząc się do siadu. - Komu uwierzą, hmm? Mi, złodziejowi z kryminalną przeszłością, czy szanowanemu prokuratorowi?
- Zbieram dowody na twoją niewinność - powiedział Yoongi, przymykając za sobą drzwi. - Trochę już ich mam, więc jakiekolwiek kłamstwa...
- Słyszałeś o tym, że kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą? - przerwał mu Jeongguk, uśmiechając się w jego stronę.
Yoongi otworzył usta, ale po chwili je zamknął. Zamiast odpowiedzieć, pochylił się po talerz ze starymi ziemniakami i kawałkiem wysuszonego mięsa, aby postawić go na łóżku, koło Jeona.
- Jedz - mruknął, cofając się krok w tył, aby oprzeć plecy o zimną ścianę.
Jeongguk skrzywił się nieznacznie, ale pod wpływem ostrego spojrzenia policjanta ostatecznie sięgnął po widelec i nabił na niego twardego ziemniaka.
Kiedy szatyn przełknął parę zimnych pyrek i ugryzł pierwszy kawałek suchego mięsa, Yoongi odchrząknął, zwracając na siebie jego uwagę.
- Pan Kim...
- Nie chcę o nim słyszeć - przerwał mu Jeon, ze złością próbując odgryźć kolejny kawałek mięsa.
- To jedyny adwokat, który wyraził chęć na bronienie cię w sądzie.
- W takim razie pójdę bez adwokata - stwierdził, odsuwając od siebie talerz z nieskończonym posiłkiem.
- Przestań zachowywać się jak jakiś gówniarz - warknął Yoongi, nachylając się tak, aby ich twarze były na tej samej wysokości.
- Bo co? - odwarknął chłopak, wściekle mrużąc oczy.
- Bo naprawdę pójdziesz siedzieć za coś czego nie zrobiłeś.
Zapadła cisza.
Mężczyźni mierzyli się spojrzeniami, dopóki Jeongguk nie burknął czegoś niewyraźnie pod nosem, odwracając wzrok.
- Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia - uśmiechnął się Min, prostując plecy i poprawiając swój mundur. - Dokończ posiłek, a za godzinę po ciebie przyjdę. Pan Kim zgodził się dać ci jeszcze jedną szansę.
*****
W pomieszczeniu panowała grobowa cisza.
Jeongguk siedział na krzesełku, uparcie wpatrując się w swoje skute w kajdanki ręce, całkowicie ignorując siedzącego na przeciwko niego Taehyunga. Z kolei Yoongi siedział obok niego, przeglądając portale społecznościowe na telefonie, zupełnie nie przejmując się pozostałą dwójką.
CZYTASZ
✓ Dowód twojej niewinności - Taekook
FanficGdzie złodziej Jeon Jeongguk zostaje oskarżony o morderstwo, a młody adwokat Kim Taehyung próbuje dowieść jego niewinności. Paring: Taekook Top! jjk Bottom! kth Rankingi: Numer 1 w kategorii Vkook (z dnia 13.01.2020r.) Numer 3 w kategorii Vkook (z...