16. Rozprawę czas zacząć

3.3K 332 178
                                    

NIESPODZIANKA! Rozdział przed wtorkiem cóż za szaleństwo ;D
Rozdział jest straaaasznieee długi, za co przepraszam jeśli się niewygodnie czyta, ale nie mogłam go rozdzielić na dwa krótsze, bo to by mi się nie kleiło xD

****

Jeongguk miał wrażenie, że wszystko co działo się wokół niego było jednym wielkim, popieprzonym snem.

Milcząc podążał za Taehyungiem, uparcie wpatrując się w jego blond czuprynę i tym samym całkowicie zdając się na prowadzącego go Yoongiego, ze wszystkich sił starając się ignorować patrzących na niego z jawnym obrzydzeniem ludzi. Udawał, że nie słyszy obraźliwych komentarzy kierowanych w jego stronę ani innych obelg.

Po prostu udawał, że nie istnieje.

Dopiero kiedy policjant wprowadził go do wielkiej sali sądowej, brunet oderwał wzrok od pleców swojego adwokata i rozejrzał się po pomieszczeniu przez dłuższą chwilę skupiając swoją uwagę na eleganckim mężczyźnie siedzącym przy jednoosobowym biurku niedaleko podestu, na którym przesłuchiwani są świadkowie. Jednak, gdy tylko napotkał jego rozbawiane, a zarazem zimne spojrzenie, natychmiast znów utkwił wzrok w Taehyungu, który na widok nieznajomego mimowolnie spiął plecy. Mimo to Kim spokojnie doszedł do podwójnego stolika, przy którym rozłożył swoje rzeczy i dał znak Jeonowi, aby usiadł na drugim wolnym krzesełku, co też ten natychmiast uczynił, z kolei Yoongi stanął niedaleko niego, splatając ręce na piersiach.

Jeongguk uniósł brwi, widząc jak Kim zagryza nerwowo wargi, kiedy elegancki mężczyzna wstał ze swojego miejsca i ruszył w ich stronę z kpiącym uśmieszkiem na twarzy.

I wtedy Jeon zrozumiał, że Taehyung bał się tego mężczyzny.

Chociaż blondyn ewidentnie starał się grać rozluźnionego, jego spięte ciało i nerwowo zagryzione usta bezlitośnie zdradzały jego zdenerwowanie.

- Dzień dobry panie Kim - odezwał się nieznajomy mężczyzna, podając adwokatowi rękę. - Cóż za cudowny dzień na proces, czyż nie?

- Zależy co ma pan na myśli - odpowiedział Taehyung, niechętnie odwzajemniając uścisk dłoni. - Bo jeżeli chodzi o pogodę, to osobiście wolałbym, żeby było odrobinę chłodniej.

Mężczyzna roześmiał się głośno, z kolei Tae stał zupełnie nieruchomo, zupełnie jak ofiara czekając na kolejny ruch drapieżnika.

- Och, a to jest zapewne pan Jeon - nieznajomy spojrzał w jego stronę, na co złodziej ponownie uniósł brwi. - Jestem prokurator Kim Namjoon.

- Powiedziałbym, że miło mi poznać, ale w tym wypadku raczej sobie daruję - powiedział Jeongguk, na co Namjoon wykrzywił usta w wymuszonym uśmiechu, patrząc mu prosto w oczy.

Jednak tym razem Jeongguk bez problemu wytrzymał jego wzrok.

Może na początku aura tego człowieka go przytłoczyła, ale gdy tylko zauważył zdenerwowanie Taehyunga, chciał...

Chciał za wszelką cenę pokazać Tae, że nie ma się czego bać, bo on jest tuż obok niego.

- Cóż szczerze mówiąc mi też nie jest miło poznać mordercę - stwierdził prokurator, pozwalając, aby na jego twarz wróciło zimne i zdeterminowane spojrzenie.

- Nikogo nie zabiłem.

- To się jeszcze okaże.

Jeongguk prychnął, splatając ręce na piersi.

- Nie wydaje mi się, że możesz zmieniać przeszłość Namjoonie.

- Jeongguk! - odezwał się Taehyung, chcąc postawić go do pionu, jednak zanim dodał cokolwiek więcej, Namjoon pochylił się nad Jeonem i uśmiechnął się w naprawdę przerażający sposób.

✓ Dowód twojej niewinności - TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz