~Time skip, rano~
Obudziłem się, a Freddiego nie było obok mnie. Poszłem się ubrać. Po ubraniu się poszłem do kuchni, gdzie zauważyłem Johna pijącego herbatę i jedzącego tosty.
-Hej John. Widziałeś gdzieś Freddiego?- Zapytałem i zacząłem robić sobie hetbatę.
-Wyszedł gdzieś chyba o 9 albo 10.- Odpowiedział mi John. Zrobiłem sobie tosty i zacząłem je jeść.
~Time skip, godzine później~
Freddie wszedł do domu z kotem na rękach. Czyli już zaczął spełniać swoje marzenie o dziewięciu kotach.
-Nazwaiem go Oscar!- Krzyknął tylko. Westchnąłem cicho, a John tylko spojrzał na Freddiego pytająco. Ze swojego pokoju wyszedł Brian. Co mnie zaskoczyło, miał na sobie buty i płaszcz.
-Wychodzę.- Powiedział szybko i wyszedł. Freddie położył kota na łóżku. Kot podszedł do mnie i zacząłem go głaskać. Po około czterech minutach kot podszedł do Johna. Wszedł mu na kolana, a John zaczął go głaskać. Kot cicho zamruczał. Dosiadł się do nas Freddie. Przytuliłem się do niego.
~~~
Jezu. Jestem bardzo leniwą osobą, a w okresie bycia bardziej leniwą osobą wyszło ponad 100 słów. Jestem pod wrażeniem!
CZYTASZ
Czy chcesz zobaczyć kotki w aucie?||Froger
FanfictionO nie, Roger właśnie ucieka z opisem w zębach :(