Trzask drzwi było słychać w całym domu, i to na tyle donośnie, że doszedł nawet do mnie na strych, przez co uderzyłem głową w sufit. Domyśliłem się kto był sprawcą tego nagłego hałasu, spodziewałem się, że przyjdzie tu po tym jak napisałem, że Jimin odzyskał pamięć, ale nie sądziłem, że zrobi to aż tak szybko.
Zszedłem spokojnie na parter, marszcząc w drodze brwi przez krzyki, dochodzące z salonu, oraz masując swoją obolałą głowę. Stanąłem na ostatnim stopniu schodów, a to co ujrzałem z lekka mnie rozśmieszyło, chociaż nie powinno.
Taehyung niemal dusił mojego męża, naraz krzycząc na niego, że nie powinien nas przez tyle czasu straszyć.
Podszedłem do nich i delikatnie rozdzieliłem, przez co początkowo dostałem karcące spojrzenie od starszego Jeona, jednak po chwili założył ręce na piersi i ze zmrużonymi oczami ponownie spoglądał na Jimina, który ledwo oddychał po jego poprzednim ataku. Przełożyłem rękę przez jego ciało i przyciągnąłem bliżej siebie. Tak na wszelki wypadek, gdyby jego przyjaciel znów chciał narazić jego życie.
- Jak to się stało, że przypomniałeś sobie akurat przez Joohyun? Dlaczego nie wydałeś się wcale zdziwiony? Czy pamiętasz wszystko? Jak się czujesz? Co...
- Ej, ej - uniósł ręce do góry młodszy, przerywając tym samym monolog Taehyunga, który przez to zatrzymał się w połowie z otwartą buzią, co wyglądało komicznie - Przecież to nic takiego. Przypomniałem sobie i tyle, nie ma co ciągnąć tego tematu.
Odsunął się ode mnie i uciekł w stronę kuchni, nalewając sobie od razu wody do szklanki i udając, że nie czuje naszych przenikliwych spojrzeń na sobie. Wszystkie pytania jakie zadał Tae były nawiązaniem do mojego sms'a, który wysłałem mu niecałą godzinę temu. Sam wiem, jak się czułem po odzyskaniu pamięci, dlatego reakcja Jimina była dla mnie dosyć dziwna i podzieliłem się nią z młodszym, który poparł mój niepokój.
- Może odzyskał ją już wcześniej? - wtrącił się Jungkook, który dopiero pojawił się w drzwiach. Spojrzeliśmy zdziwieni na niego, ale nie na długo, bo szybko zmieniliśmy punkt zainteresowania na Jimina, który właśnie wypluł wodę i przez chwilę kaszlał, jakby się dusił.
Spojrzeliśmy we trójkę po sobie, a blondyn odwrócił się dopiero po chwili, opierając się o blat i trzymając ze serce, jakby naprawdę przez tą wodę przed chwilą umarł.
- Ale ja żartowałem... - Jeon podrapał się po głowie speszony naszymi reakcjami, a w mojej głowie pojawiły się powiązania.
- Min Jimin, gadaj w tej chwili kiedy to się stało - warknąłem, zakładając ręce na piersi i podchodząc do niego, a on śmiejąc się niezręcznie zaczął odchodzić w inną stronę, jednak nic mu to nie dało, bo złapałem go za rękę i przytrzymałem obok, posyłając mu zdenerwowane spojrzenie - Chyba jednak Joohyun nie ma magicznych zdolności, hm? - zarzuciłem mu, a on westchnął.
- No nie - podrapał się wolną ręką po głowie, a w tym czasie rodzina Jeonów zbliżyła się do nas i wszyscy razem posyłaliśmy mu oczekujące spojrzenia - Pamiętasz jak wrzuciłeś mnie do wody, po tym jak niby flirtowałem z tamtym kelnerem?
- Że wtedy?! - krzyknąłem, nie wierząc w sytuacje, która do tego doprowadziła.
- Woda na wyspach jest najwidoczniej wyjątkowo uzdrowicielska... - zaśmiał się i chciał zabrać dłoń z mojego uścisku, ale nic mu to nie dało, bo ścisnąłem ją mocniej.
Wszystko by się zgadzało. Jego dziwne zawieszenie po wynurzeniu, późniejsze obrażenie o taką błahostkę i rozpoczęcie swojej rywalizacji ze mną.
- A nie powiedziałeś mi, bo?
- Bo byłem wtedy zdenerwowany - westchnął - Zabrałeś mnie na wakacje bez mojej zgody i początkowo chciałem zrobić ci na złość i dopiero, gdy powiedziałeś, że wyjeżdżamy, to uświadomiłem sobie, że zachowałem się głupio, bo początkowo było całkiem fajnie... - przerwał na chwilę i spuścił wzrok - Później uznałem, że dobrze będzie te wakacje sobie trochę przedłużyć i udawałem, aby nie musieć nic robić - zaśmiał się cicho - Ale wiesz jakie to było ciężkie udawać, że nie pamiętam własnych dzieci? - podniósł w końcu wzrok, a jego głos stał się pewniejszy - A jaką ochotę miałem wywalić Sanę z domu, jak tylko przekroczyła jego próg! - wyrzucił jedną rękę w górę, a ja uniosłem do góry brew.
Zapanowała cisza, przerywana jedynie przez odgłos zegara, wiszącego na ścianie obok nas.
- Powiecie coś? - spytał niepewnie, świdrując nas na przemian proszącym wzrokiem.
- Tak - zacząłem, a on spojrzał na mnie z nadzieją - Śpisz na kanapie.
Puściłem jego dłoń, wycofując się z pomieszczenia, aby tym razem zamienić się rolami i przejąć naszą sypialnie. Słyszałem odgłosy kłótni między chłopakami, którzy zostali sami w kuchni, ale nie obchodziło mnie nawet to, że Taehyung zapewne będzie prowadził teraz kilkugodzinne kazanie dla mojego męża.
Ważne, że nareszcie nie ja jestem tym złym.
![](https://img.wattpad.com/cover/189705795-288-k735445.jpg)
CZYTASZ
as part of penalty • yoonmin
FanfictionDruga część ,,as part of revenge". Role się zmieniają, a Jimin nie wie dlaczego spełnia każdą prośbę obcej mu osoby. Czyli Yoongi przejmuje pałeczkę na ich wspólnych wakacjach. Tylko czy niespodziewane komplikacje nie zepsują zabawy? 20.06.19 || 0...