#14#

4 0 0
                                    

Naleśniki

___________________

Jest mi tak przyjemnie ciepło, jak jeszcze nigdy dotąd. I nawet chyba czuję się wypoczęty. Co jest podejrzane, ponieważ ja zawsze jestem niewyspany. Coś tu nie gra, tylko co? Otworzyłem oczy i widzę otwarte drzwi od pokoju. Czemu one są tak blisko? Łóżko Patryka jest zaraz za moim, a tylko ono znajduje się obok wejścia. Chciałem wstać i wtedy poczułem dziwny ciężar na moim boku. Jakby ktoś mnie obejmował, tylko kto niby...

- Aaaaa!

Spadłem z wrzaskiem z łóżka prosto na ziemię. Momentalnie złapałem się za tył głowy.

- Nic ci nie jest?

- Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego spaliśmy razem w jednym łóżku? W ogóle jak ja się tutaj znalazłem?

- Nie pamiętasz?

- No chyba raczej, że nie.

- W nocy poszedłeś do łazienki i chyba musiałeś być mega zaspany, bo jak wróciłeś to zamiast iść do łóżka brata położyłeś się obok mnie i zabrałeś mi połowę kołdry.

- Przepraszam, że nie dawałem ci spać.

- Nie szkodzi, poza tym to i tak wyspałem się jak nigdy przedtem.

- Ty też?

- Co?

Zrobiłem wielkie oczy przez to co powiedziałem. To miało być tylko i wyłącznie w moich myślach, więc czemu powiedziałem to na głoś?! Głupi język.

- Eeee... Chciałem się zapytać, czy ty też chcesz naleśniki.

- ... tak.

Nadal patrzył się na mnie dziwnie. Szybko zrób coś, zanim się bardziej wkopiesz. Wstałem z ziemi i poszedłem do kuchni.

- To ty za ten czas przebierz się.

- Kiedy twoje spodenki i koszulka są takie wygodne.

- Dlatego lubię w nich spać. A teraz ubieraj się.

- Tak poza tym, to po co ci za duże podkoszulki do spania?

- Bo są wygodniejsze.

- Skąd masz niebieski V-neck?

- Ze sklepu.

- To czemu jest już lekko znoszony.

- Bo to oznacza jak bardzo lubię tą koszulkę.

Byłem zbyt zajęty przygotowywaniem ciasta do naleśników, że nie zauważyłem jak wszedł do kuchni. Dopiero jak obracałem się, żeby włożyć do zlewu trzepaczkę do jajek, to zauważyłem go opierającego się o szafkę. Podskoczyłem lekko zaskoczony.

- Czy ty musisz się tak skradać?

I bosko wyglądać w moim podkoszulku? - dopowiedziałem w myślach.

- Tak.

Co ja z nim mam.

Zrobiłem nam po sześć naleśników, które były całkiem niezłe jak na moje umiejętności kuchenne. Jeszcze chwilę pooglądaliśmy coś w telewizji i musiał iść do domu, bo ponoć jego siostra zostawiła coś u niego w domu.
Właśnie, czemu nie mówił mi, że ma własny dom? Chociaż w zasadzie, to dlaczego niby miałby to robić skoro się aż tak nie znamy? Wymieniliśmy się numerami, ponieważ zaszantażował mnie, że od kiedy wie gdzie mieszkam nie da mi spokoju, dopóki nie podam swojego numeru. Zgodziłem się tylko dlatego, żeby mnie nie nękał i absolutnie nie miałem w tym żadnego ukrytego motywu... Ani trochę.

Live... For meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz