#24#

2 0 0
                                    

A co to jest?

__________________

Ponieważ Daniell jak to ujęła, czuła się ignorowana w tym związku, to z Serafinem postanowiliśmy ją zaprosić na wspólne zjedzenie w naszej ulubionej naleśnikarni.

A co się stanie, gdy zaprosisz swoją przyjaciółkę, która jest yaoistką i do tego chłopaka, który ci się podoba?

Odpowiedź to: Ponad godzina siedzenia w nudzie i zażenowaniu.

Spojrzałem na zegarek, minęło już dwadzieścia osiem minut. Kończy mi się napój, już dawno zjadłem moje naleśniki z bitą śmietaną i marmoladą wiśniową. Teraz nie mam co robić, więc słucham jak Daniell próbuje wytłumaczyć dla Serafina co to jest yaoi. Próbując nie zwracać uwagi na ciągłe spojrzenia ze strony chłopaka, zacząłem bawić się sznurkami od mojej bransoletki.

Czuję jak Serafin mnie obserwuje, więc nie mając jak uciec jego spojrzeniu biorę za mój portfel idę do kasy poprosić o nowe picie. Z półlitrówą butelką coli wróciłem do naszego stolika i nalałem sobie napoju do szklanki. Oni kontynuowali swoją rozmowę, nie zwracając uwagi na to co robię.

Wyjąłem telefon i sprawdziłem, czy mam może jakąś ciekawą książkę w bibliotece, którą mógłbym poczytać. Nie mam żadnej nowo dodanej więc, żeby nie zajęło mi to zbyt dużo czasu, postanowiłem dokończyć jedną, gdzie byłem już na końcu. Po kwadransie czytania zachciało mi się coś przegryźć, zatem ponownie poszedłem zamówić sobie coś, jednak tym razem była to szarlotka z bitą śmietaną.

Chwilę na nią czekałem i ponownie wróciłem do czytania książki. Kiedy dotarłem do ostatniego rozdziału, spojrzałem na godzinę w telefonie i uświadomiłem sobie, że minęła już godzina. Postanowiłem im przerwać rozmowę, zanim zaczną dyskutować o tym, który z nas to uke, a który seme. Poza tym mam dość sugestywnych spojrzeń ze strony Daniell za każdym razem jak wspominała jakieś momenty z jej ulubionych anime, założę się, że wyobrażała sobie mnie i jego w ich wykonaniu. Tia, widać jak bardzo jest z niej yaoistka.

- Okej, nie wiem jak wy, ale ja mam ochotę na przejście się gdzieś, bo tak jakby nie chce mi się siedzieć w jednym miejscu zbyt długo.

Serafin szybko poparł moją decyzję, jednak wciąż nie odrywając ode mnie wzroku.

- Chętnie, tylko najpierw skoczę do łazienki, bo chyba za dużo wypiłem.

- Okej, to ty idź, a my zapłacimy i zaczekamy na ciebie przy wyjściu.

- Za parę minut będę z powrotem.

Wstał od stolika i poszedł w stronę toalet, a wtedy moja przyjaciółka omal nie rzuciła się na stół, tak szybko nachyliła się w moją stronę.

- Widziałeś jak on ciebie normalnie rozbierał wzrokiem?

- Nie?

- Teraz wiadomo czemu musiał iść do łazienki.

- Żadnych brudnych myśli o moim chłopaku.

Zrobiłem wielkie oczy na to co powiedziałem, ale nie zamierzałem tego odwoływać, bo w głębi duszy chciałbym, aby tak było.

- Awww, to takie urocze jak się złościsz.

- Cicho, bo idzie.

Chichocząc poszła pod drzwi, gdzie mieliśmy na niego czekać.

Live... For meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz