...41...

591 31 13
                                    

Obudziliście się kiedyś po mocnej imprezie o siódmej nad ranem? Cóż, chłopaki nie...

Gdy każdy smacznie sobie pochrapywał, przytulając do siebie to co, lub kogo miał pod ręką, po całym dormie rozniósł się strasznie głośny krzyk. 

Śpiący na kanapie Namjoon poderwał się niemal od razu na równe nogi, zwalając na podłogę Tae, który spał na kolanach jego i siedzącego, a raczej półleżącego obok Yoongiego. Lider rozejrzał się po zebranych i spojrzał po równie co on zaskoczonych chłopakach.

-Kira! - krzyknął Jimin i ignorując okropny ból głowy ruszył do pokoju gdzie nadal słychać było jego siostrę. Nie wiedział co się stało, że jego mała siostrzyczka krzyczy jakby ktoś ją właśnie obdzierał ze skóry, ale musiał być obok. Musiał ją chronić, dbać by nic jej nie było. Jaka szkoda, że nie był nawet świadom co działo się kilka godzin wcześniej...

Wpadł do swojego pokoju, a to co zobaczył łamało mu serce. Jego siostrzyczka rzucała się na łóżku, krzycząc nieustannie. Szybko więc dołączył do starających się ją trzymać i obudzić przyjaciół.

-Kira!! Obudź się!! - krzyczał, potrząsając jej ramionami. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mu się, by zobaczył ją w takim stanie. Jej policzki całe były w łzach, a ciało trzęsło się i wyrywało z ich uścisków, jakby to oni starali się zrobić jej krzywdę.

-Co się dzieje? - zapytał Kook, który tak jak i reszta przyszedł pomóc. Widząc jednak jak jego dziewczyna się męczy, nie oczekiwał odpowiedzi na pytanie i po prostu ruszył by pomóc ją obudzić.

Kiedy tylko otworzyła oczy odskoczyła od wszystkich, spadając z łóżka i zasłaniając twarz dłońmi, jakby w obawie, że ci zrobią jej krzywdę. Zaskoczeni patrzyli jak ta cała się trzęsie gdy najmłodszy do niej podchodzi. Jeszcze większym zaskoczeniem było gdy odtrąciła jego dłoń, gdy chciał otrzeć jej policzek z łez. Tylko dwaj z nich wiedzieli dlaczego...

-Kira? - zapytał zaskoczony, cofając się gdy zobaczył jak ta wtula się w ścianę, uciekając od jego dłoni.

-N-nie chcę... - powtórzyła cicho, jak gdy byli w kuchni. Wtedy te słowa nie miały dla chłopaka znaczenia, liczyła, że teraz będzie inaczej.

Jin razem z Hoseokiem spojrzeli po sobie i westchnęli. Musieli wyjaśnić reszcie co zaszło w nocy, zwłaszcza prowodyrowi który najwyraźniej zapomniał o swoim wybryku sprzed kilku marnych godzin.

-Jimin, zostań z nią... Musimy wam coś powiedzieć - zabrał głos najstarszy i ruszył do wyjścia, posyłając pozostałym znaczące spojrzenie. Nie czekał długo aż ci się ruszą, bo zaraz byli z nim w drodze do salonu.

-Mała, co jest? - zapytał blondyn, siadając obok swojej siostry. Ta jedynie zanosząc się płaczem wtuliła się w niego, mocząc jego koszulkę własnymi łzami.

Przez długi czas jedynie przytulał ją mocno, głaskając uspokajająco po głowie i szepcząc miłe słowa by przestała płakać. Miał nadzieję, że ta miała jedynie zły sen, jednak to jak najstarszy z nich wyprosił resztę mówiło mu, że kiedy on już spał coś się wydarzyło. Zamierzał wyciągnąć to od dziewczyny, albo chłopaków. Nie ważne jak, musiał się dowiedzieć co doprowadziło jego Kirę do takiego stanu...

°°°°

W salonie każdy siedział, patrząc w zdziwieniu na maknae, który miał ochotę zapaść się pod ziemię gdy usłyszał co wywinął.

-...Ciebie zaprowadziłem tutaj, a Jin zajął się Kirą... - dokończył Hobi, patrząc jak młodszy powoli podnosi na niego swoje spojrzenie.

-Dlatego się odsuwała... Boże jaki ja jestem głupi! - zawołał wstając. Musiał iść ją przeprosić. Po prostu musiał!

-Nawet nie myśl, że teraz do niej pójdziesz... - na drodze stanął mu lider, o mało nie wywracając się przy wstawaniu z kanapy - Widzieliśmy jak zareagowała rano, potrzebuje czasu by się uspokoić. Przecież nagle nie wyskoczy z pokoju z walizką i wyjdzie z dormu...

Jeon usiadł na swoje miejsce i wziął głębszy oddech. Namjoon miał rację. Kira mimo wszystko go kochała. Nie zostawiłaby go z takiego powodu, prawda? Był w końcu pijany. Popełnił błąd, ale nieświadomie. Przecież gdyby wtedy wiedział co robi, w życiu nie zrobiłby czegoś wbrew niej.

-Masz rację, musi... - przerwał nagle, widząc jak ubrany Jimin prowadzi obok siebie gotową do wyjścia Kirę, która trzyma swoją walizkę.

-Kira wraca do Londynu - powiedział z bólem blondyn, patrząc z mordem w oczach na przyjaciela. Był wściekły. 

Każdy patrzył zaskoczony na Jimina. Przecież tak bardzo chciał zatrzymać ją blisko siebie, a teraz sam wysyła ją z powrotem do kraju, gdzie nie miała pracy, bo zrezygnowała z niej dla nich? Przecież to było idiotyczne!

-Jimin, przemyśl to - powiedział lider, stając przed wokalistą - Rozumiem twoją złość, ale nie sądzisz, że to zbyt nagłe?

-Wybacz hyung, ale on o mało nie zrobił jej krzywdy. Co gdyby wtedy nie obudzili się Jin-hyung i Hobi-hyung? - zapytał z wyrzutem. Dla niego samo słuchanie gdy siostra mu wszystko wyjaśniała było trudne. A teraz miał pozwolić by ten sam chłopak, któremu on sam na za wiele pozwolił patrzył na jego siostrę w ten sposób? Wiedział, że Kira by mu wybaczyła. Nie chciał tego. Jego siostrzyczka miała być bezpieczna i obiecał sobie, że tak będzie...

 Jego siostrzyczka miała być bezpieczna i obiecał sobie, że tak będzie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
But... She's my sister!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz