...78...

328 21 1
                                    

-Obudź mnie, a odgryzę Ci język przy całowaniu...

-Dotknij mnie, a sprawię, że więcej nie będziesz w stanie chociażby ruszyć palcem u stopy, a co dopiero tańczyć...

Warknięcia dziewczyn poleciały w stronę niczemu winnym facetom. Nic nie mogli poradzić na to, że Kira z Sophie tak źle się czuły, a przez ciąże nie mogły zażyć żadnych leków przeciwbólowych.

Z tego też powodu lot do Seulu przebiegł w ciszy. Gdyby ktoś wcześniej powiedział artystom, że kobieta w ciąży gdy źle się czuje jest tak humorzasta, z pewnością nie próbowaliby jeszcze przed wyjazdem na lotnisko nakłonić ich do jedzenia czy rozmowy, co skończyło się kłótnią na cały dom.

Kira zaraz gdy tylko wyszli z samolotu poszła po odbiór bagażu, cierpliwie czekając aż jej walizka się pojawi.

Nie chciała być tego dnia dla nikogo wredna, ale głowa jej dosłownie pękała. Chłopaki zamiast zauważyć zmianę w jej zachowaniu cały czas jej nadskakiwali, co tylko pogarszało jej fatalne i tak samopoczucie.

-Pomogę Ci z walizką... - zasugerował Jimin gdy stanął obok siostry. Widział, że ta źle się czuje, dlatego też chciał ją odciążyć.

-Poradzę sobie. Nie jestem kaleką. - niemal warknęła w stronę starszego i dość agresywnie zabrała swoją walizkę, idąc do wyjścia.

Jimin przez chwilę stał zaskoczony, nie wiedząc co tak właściwie się wydarzyło. Szybko jednak ruszył za siostrą i nim ta zdążyła przejść nawet kilka metrów złapał ją za ramię, zatrzymując z miejscu. Nie interesowało go, że zatrzymał całą grupę, to było ważniejsze.

-Słuchaj no kochaniutka, to że źle się czujesz nie znaczy, że możesz się tak zachowywać. Najpierw jesteś podła dla Kookiego, a teraz dla mnie? Może jeszcze nakrzycz na walizkę, gdy kółko się zblokuje, hm? - oburzył się. Nie miał zamiaru być miłym gdy sam traktowany był w taki sposób. Jego siostra nie miała prawa traktować w taki sposób kogokolwiek, a co dopiero rodziny.
-To, że jesteś w ciąży oznacza, że chcemy Ci pomagać. Jestem wujkiem tego małego królika w Tobie i nie pozwolę Ci się zachowywać w taki sposób. Masz być uprzejma, a jak źle się czujesz, to o tym mówić. Nie jestem jasnowidzem i byłbym wdzięczny gdybyś o swoim samopoczuciu po prostu informowała. - zauważył dopiero puszczając swoją mocno zaskoczoną siostrę.
-Jeszcze dzisiaj masz przeprosić swojego narzeczonego i przestać zachowywać jak księżniczka rozumiemy się do cholery?

-Ja... - wydusiła z siebie jedynie dziewczyna i spuściła głowę do dołu, czując się naprawdę podle. Mimo iż była dorosła, zachowała się jak zwykły dzieciak i dopiero gdy ktoś jej to uświadomił, to to zauważyła.
-Przepraszam Jimin... Ja przeproszę Kookiego, nie musisz się o to martwić... - powiedziała pociągając cicho nosem.  Miała ochotę płakać, ale wiedziała że to wcale nie pomogłoby teraz jej sytuacji.

Nie miała za złe bratu jego zachowania, było jej wstyd własnego, dlatego też nie patrzyła na opierdziel jaki zaliczyła, w złym świetle. Skoro postąpiła źle, a tak było, należało jej się sprowadzenie do porządku

-No ja myślę. - westchnął i spojrzał na walizkę siostry. - I oddaj mi to, nie wolno Ci dźwigać.

Tutaj nawet nie odezwała się słowem, oddając swój bagaż pod opiekę brata. Spojrzała jeszcze tylko przelotnie na przyjaciółkę, której czerwoną walizkę ciągnął Jin, żywo o czymś mówiąc. Czyżby on pouczał Sophie? Bardzo możliwe, w końcu dziewczyna jak nikogo innego, ceniła sobie jego zdanie. Ale co w tym dziwnego, skoro najstarszy zachowywał się względem polki jak starszy brat.

°°°

Okej, powiedzmy sobie szczerze. Tak w pełni szczerze...

Kira była w stanie przeprosić Kooka, jednak nie miała jak tego zrobić gdy zaraz po powrocie do dormu, chłopcy wezwani zostali do Big Hitu.

Oczywiście wszyscy pożegnali się z dziewczynami i dopiero ruszyli do swojego szefa, jednak czas jaki spędzili w domu możnaby policzyć w minutach na palcach u jednej ręki.

Jako iż nie zapowiadało się na ich szybki powrót, dwie ciężarne zdążyły na spokojnie rozpakować walizki swoje i swoich facetów a nawet wstawić pranie i pościerać kurze, które zdążyły się nagromadzić przez ten tydzień.

Szybko jednak sprzątanie zaczęło im się zwyczajnie nudzić, dlatego też przysiadły przed telewizorem, gdzie akurat leciała jakaś gaoa na żywo.

Sophie już miała przełączyć na bajki, gdy zatrzymała ją Kira.

-Czy to nie chłopaki? - zapytała nawet wstając, by podejść bliżej telewizora.

I tak, rzeczywiście na ekranie było akurat zbliżenie na wchodzących na swoje miejsca BTS... Ale nie samych. Dziwnym zbiegiem okoliczności KAŻDY z artystów prowadził pod ramię jakąś dziewczynę, jak już zdążyła zauważyć młodsza, również członkinie jakiegoś zespołu.

-Czekaj... Czyli oni sobie pojechali na jakąś galę, nawet nam o tym nie mówiąc? I to jeszcze... Gdzie ona go kurwa dotyka co?! - krzyknęła Sophia gdy blondynka idąca z HoSeokiem położyła mu dłoń na udzie gdy zajęli już miejsca. Ten nawet nie zareagował, jedynie uśmiechając uroczo, jak to on potrafił.
-Zabiję...

-Jego? - zapytała równie wściekła Kira, której narzeczony właśnie pozwalał jakiejś obcej blunetce przytulać się do jego ramienia. To było miejsce Kiry i tylko Kiry.

-Oboje do cholery... - warknęła wyjmując telefon, na którym szybko wystukała wiadomość do swojego faceta.

-Blondyna niech trzyma łapy przy sobie... - mówiła na głos. - Będziesz się tłumaczył... Poszło.

-I co teraz? Będziemy tak siedzieć? - zapytała dzwoniąc do Kooka. Ten jednak miał najwyraźniej wyciszony telefon albo celowo nie odebrał...

-Nie ma mowy. Nadal mam to mieszkanie na obrzeżach... - powiedziała i zabrała kluczyki od swojego auta.
-Nie mam zamiaru jak głupia czekać aż wrócą i wcisną mi jakiś kit, jadę do siebie... Jedziesz ze mną, czy czekasz? - zapytała zakładając bordowy płaszcz by nie zwarznąć.

Kira przez chwilę prowadziła wewnętrzną walkę myśli. Wszystkie jednak uciekły jeszcze zanim się rozkręciły gdy raz jeszcze spojrzała na ucieszoną z przytulania wokalisty cizię.

-Jadę. Nie będę przecież głupio czekać, jak to sama ujęłaś...

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Przy okazji...

Zapraszam do książki o naszym NamJoonie!
Już na profilu!

Zapraszam do książki o naszym NamJoonie! Już na profilu!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
But... She's my sister!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz